"Tomorrow, inshallah." - cz.4

"Tomorrow, inshallah." - cz.4Szczupłe stopy, ozdobione fioletowym lakierem do paznokci, wsunęły się gładko w różowe pantofle. O’Hara zakołysała się, by wstać z łóżka, ale padła z powrotem na materac.
-O kurwa… - chwyciła się za głowę, zacisnęła powieki. Kac bezlitośnie znokautował obie półkule.  

Otworzyła oczy i przez chwilę studiowała magnoliowy sufit oraz drogę powrotną do domu. Powoli przypominała sobie poznanie kilku sympatycznych studentów z Portugalii i ich śmieszny akcent. Dotarło do niej jak wsiadała do ich busa i jak była zdziwiona, że w centrum znaleźli gdzieś miejsce na zaparkowanie starego Vouxhalla.  Oczywiście, kolejny raz nierozsądna, ryzykowna decyzja , ale usprawiedliwiona  brakiem innego wyboru. Metro nie działało po północy, a tysiące ludzi wracających z imprezy w centrum, skutecznie zapchało nieliczne nocne autobusy. Idąc na nogach ryzykowałaby znacznie więcej, a i tak byłaby dopiero w połowie drogi.  Naiwnie usprawiedliwiła się, że przecież kolejny raz nic się nie stało – obudziła się w swoim własnym łóżku, a jedynym skutkiem ubocznym celebracji przyznania organizacji igrzysk był bezlitosny kac.
Nie. Jednak nie jedynym.

-Ja pierdolę! – dziewczyna skomentowała  godzinę wyświetlaną przez smartfon. – Co za debil wymyślił taką imprezę w poniedziałek?!

Natychmiastowy skok w kierunku łazienki znalazł swój finał u jej progu.

-Fuckin’ Aussie! Wyłaź! – nie było wątpliwości,  że nikt inny, jak tylko narcystyczny współlokator rodem z Antypodów okupuje wspólny prysznic. Tom miał więcej kosmetyków niż którakolwiek z trzech dziewczyn na mieszkaniu. Nie wspominając o jego umiejętności podrywania facetów.
-Nie jestem Aussie, darlin’!  - spokojny, wyważony protest dotarł zza zamkniętych drzwi. – Jestem Kiwi. Myląc te pojęcia doprowadzasz mnie do łez!

Przewrażliwiony Nowozelandczyk nie żartował. Już nie raz potrafił udowodnić, że dbałość o wygląd i pamięć o własnym pochodzeniu stoi nieporównanie wyżej niż desperacja pośpiechu spóźnionych do pracy koleżanek z mieszkania.
-Tom, błagam cię! Tak, jesteś Kiwi.  Najbardziej zielone, popieprzone Kiwi z Nowej Zelandii jakie chodzi po ulicach Londynu. A teraz już wypierdalaj, bo znów się spóźnię do pracy! Wyleją mnie przez pieprzone kiwi! – Madeleine nie odpuszczając, uwiesiła się klamki starych, pobielonych drzwi, typowych dla mieszkania wynajmowanego przez grupę młodych ludzi.
-I właśnie na to liczę! Marnujesz się tam, O’Hara! – głos stał się wyraźniejszy, a korytarz rozjaśnił się światłem docierającym z zaparowanego od gorącej wody pomieszczenia.  Wypacykowany gej  wbił chudy, wskazujący palec w zamroczone czoło Madeleine. – Już dawno powinnaś rzucić tą pracę! Obskurna knajpa! Fuj!
-Może obskurna, ale przynajmniej płacą. – dziewczyna wyminęła anorektyczną postać. – Ale nachlapałeś!  

Po dwudziestu minutach zbiegała po schodach wiktoriańskiej kamienicy. Każde uderzenie podeszwą o stopień zwielokrotnione sprężynowało u podstawy czaszki, ale Maddie nie miała czasu na godne przeżywanie kaca.  Stare, czarne, zewnętrzne drzwi zamknęły się za dziewczyną w nieco przybrudzonych conversach, błękitnych szortach  i szarym topie, sprytnie przewidzianym na południową, lipcową spiekotę.  
Nim biały, cienki kabel połączył zmysł słuchu z wciśniętym w tylnią kieszeń telefonem, O’Hara rzuciła okiem na ekran. „8:20 am” wyzwoliła bezgłośne przekleństwo. Nie zważając na bunt przytrutego alkoholem ciała, sfatygowane trampki z werwą ruszyły w kierunku stacji metra.      

angie

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat i obyczajowe, użyła 588 słów i 3657 znaków, zaktualizowała 9 kwi 2019.

2 komentarze

 
  • AnonimS

    Powolutku odslaniasz fragmenty intrygi.  Pozdrawiam

    9 kwi 2019

  • Speker

    Kiwi? :D rozbawił mnie ten tekst

    9 kwi 2019

  • angie

    @Speker To się cieszę!  Kiwi to międzynarodowe przezwisko Nowozelandczyków. Nie obraźliwe. Sami tak czasem na siebie mówią (w końcu symbol kraju to ptak kiwi). "Aussie" to Australiczyk. Nazwać Kiwi Aussie to mieć przechlapane :D

    9 kwi 2019

  • Speker

    @angie wiem, ale to śmieszne

    9 kwi 2019

  • angie

    @Speker To prawda ;)

    9 kwi 2019