Zakręty losu #56
– Ale o co chodzi? – dopytywał zaniepokojony chłopak, do tego przypomniało mu się właśnie, że przecież w jego pokoju leży spluwa, co tylko zwiększyło nerwówkę ...
– Ale o co chodzi? – dopytywał zaniepokojony chłopak, do tego przypomniało mu się właśnie, że przecież w jego pokoju leży spluwa, co tylko zwiększyło nerwówkę ...
Pomimo wyczerpania, zdenerwowana ostatnie metry przed zakrętem prawie przebiegła. Wreszcie stanęła, ciężko dysząc. Nie spóźniła się, ale gentelman też był przed ...
Dziesięć pięter wyżej, przed otwartym sejfem, na podłodze sypialni siedziała dygocąca od płaczu, osamotniała dziewczyna. Kilkanaście minut później wewnętrzny głos ...
Do siebie dotarł w pół godziny. W czasie podróży matka dzwoniła trzy razy, po których chłopak wyłączył telefon. Spojrzał na zegarek – czternasta z minutami. Usiadł ...
Maks zajęty był komórką, co było Klarze na rękę. Cały czas czuła na sobie wzrok Wiktorii i wiedziała, że złość w niej rośnie. Bała się, żeby nie przyszło jej do ...
-Jest pan bezczelny! Proszę wyjść! – Keller cofnęła się w stronę biurka, ale nie spuściła wzroku z byłego pacjenta. -Ależ pani doktor, źle mnie pani zrozumiała. – ...
Polski, pomijając złośliwe pomruki Wiki, przebiegł bez większych incydentów, natomiast teraz miały odbyć się dwa niemieckie i Klara trochę się zestresowała. Nie znała ...
"-Dlaczego najlepsi ludzie odchodzą najszybciej? -Ponieważ gdy zbierasz kwiaty, najpierw wyrywasz z ziemi te najpiękniejsze." Ten cytat obijał jej się po głowie ...
Z butelką piwa i drinkiem w dłoni zszedł do piwnicy. – Tęskniłeś? – zapytał, stając nad Scottem. – Głowa nie boli? Wczoraj nieźle pochlałeś. Nie powinieneś ...
Lipcowe słońce byłoby nie do wytrzymania gdyby nie ochładzająca bryza i drobinki słonej wody dostające się na pokład po każdym uderzeniu fali o burtę jachtu. Spod ...
Chaos, Proszę Państwa. Wwiercacie we mnie zaciekawione spojrzenia. Myślicie tylko o rozrywce, łakniecie wyuzdanych, lepkich historii, które sprawią, że gdzieś tam ...
Obudziłem się około siódmej, z okna na połowę mojego łóżka świeciło słońce, tak że na moją twarz i tułów padały promienie słoneczne. Wstałem jak co dzień ...
Wiedząc, że ma więźnia w piwnicy i nie może teraz wpaść przed policją, nie jechał samochodem, tylko zamówił taksówkę. – Jak tam, nudzisz się? – zapytał wesoło ...
Blackmountain pochylony nad biurkiem w ostatniej chwili dojrzał otwierające się powoli drzwi gabinetu. Stojąca w nich Keller była nie do poznania. Od wczorajszego, felernego ...
Słyszę tylko stukot długich, bladych palców na czarnej klawiaturze. Przechodzi w monotonny, głuchy, nikomu nieznany rytm. Lampa na biurku razi mnie w oczy, łypiąc ...