Dramaty - str 79

  • Okrutny los.

    Kolejne dni w szpitalu mijały monotonnie. Codzienne wizyty tych samych ludzi. Najbliższych. Ich udręczone spojrzenia mówiły wszystko – już nie mieli siły tu przychodzić ...

  • Wszystko mnie wkurwia #1

    Pierwszy wpis zawsze jest chujowy. Trzeba przecież jakoś zacząć książkę, jakakolwiek i o czymkolwiek by nie była, no ale o czym pisać? Myślałem, że w tym przypadku ...

  • Ukojenie 2 – Młody cz. 11

    Nie chciało mu się spać, ale chciał już opuścić to zebranie, nudził się. Ziółko kręciło nim lekko, wywołując miłe samopoczucie, lecz gdy tylko zniknął w sektorze ...

  • Niepokorna cz. 58

    – Jakie jaja? – zapytała, euforia w głosie kolegi była dość zagadkowa. – Zobaczysz jutro w szkole. Bo masz być, słyszałem – stwierdził wesoło Maks. – Gadaj ...

  • My first second life - cz. 6.

    Trzymając podróżną torbę w jednej ręce, drugą dłonią położoną tuż nad biodrem, Tony delikatnie popchnął dziewczynę przed siebie. Schody nie były strome, a jednak ...

  • Mistrz bez Małgorzaty

    „To się nie zdarza, żeby cokolwiek było tak, jak już było.” ~ Michaił Bułhakow ~ Jak cicho. Nakarm mnie tym krzykiem i pozwól pójść dalej. To w ciszy najbardziej ...

  • Byle jak PROLOG

    Wiedziałam, że ona umrze. 23 luty Najbardziej bolesny dzień, jaki przeżyłam w 2018r. I pomyśleć, że w sylwestra bawiłam się jak gdyby nigdy nic, a tu kilka dni później ...

  • Zakręty losu #66

    – Cześć – Betty ukucnęła, witając Lilly radosnym spojrzeniem. Dziewczynka się zawstydziła i spuściła głowę. Daisy widząc, że staruszka jest w zasięgu języka ...

  • Miłość do starszego - cz.1.

    AMANDA Przyjemne promienie słońca wpłynęły przez drzwi balkonowe do mojego pokoju. Snopy jasnego światła idealnie oświetliły przestrzeń znajdującą się przede mną ...

  • Deszcz cz 11

    Czułem, że przekroczyliśmy Rubikon. Gdyby teraz zmienił zdanie, sprawiłbym jej ból. Ja nie udawałem i ona z pewnością również. Jednak zanim wysunęła się z moich ...

  • Pryzmat - cz. 1 (prolog).

    Poderwane hukiem wystrzału osiedlowe ptaki powoli, jak proch, osiadały na gałęziach drzew, ze zdziwieniem kręcąc małymi głowami. Gładkie, błyszczące, klonowe liście ...

  • Deszcz cz 12

    Kiedy weszedłem do kuchni razem z moją ukochaną Japonką, zastaliśmy tam już resztę domowników. – Część śpiochy – zaszczebiotała Chloe na nasz widok. – ...

  • Ukojenie cz. 26

    Tradycyjnie dociskał mocno, nie bacząc, czy nie namierzy go policja. Był bardzo zły, ale i zmęczony całą tą szopką. Dziewczyna znów obserwowała go nieprzychylnie, ale ...