Dowcipy - str 7

  • Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:

    Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:  
    - Sprzedam żonę za 360 zł.  
    Mówi do męża:  
    - Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?  
    - Wiesz, 80 kilo wagi razy 2 zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.  
    Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:  
    - Sprzedam męża za 1, 10 zł.  
    Mąż zdenerwowany mówi:  
    - Ja wszystko rozumiem ale za 1, 10? Skąd to wzięłaś?  
    - 2 jajka po 0, 30 zł i rurka bez kremu po 0, 50 zł

  • Wojna

    Wojna nie jest po to by ginąć za ojczyzne, wojna jest po to by te skurwysyny ginęły za swoją.
    ~gen. Paton

  • Przychodzi baba do lekarza i mówi

    Przychodzi baba do lekarza i mówi:
    - Panie doktorze a to mój mąż ma tekie zapadnięte oczy...  
    Na to lekarz:
    - Zalecam okłady z jajek.  
    Po kwadransie zdyszana baba wpada do gabinetu i od progu krzyczy:
    - Panie doktorze co za doskonała metoda. Ledwo mu jajka do pół brzucha dociągnęłam a już mu oczy na wierzch wyszły...

  • Jedzie Jasiu rowerkiem

    Jedzie Jasiu rowerkiem i mówi  
    -lowelku jed, po chwili mówi  
    -lowelku stój  
    starsza kobieta idzie i słyszy jego wadę wymowy i mówi  
    -taki duży chłopiec i nie umie powiedzieć r  
    jaś na to  
    -spierdalaj stara kurwo a ty lowelku jedż

  • Co u pana panie Smuda? U mnie bez zmian

    Co u pana, panie Smuda?
    -U mnie bez zmian.

  • Ucieczka z psychiatryka

    Ucieka dwóch wariatów z psychiatryka. Biegną po dachach gdy nagle przestrzeń między jednym, a drugim dachem się powiększa. Nie mają szansy przeskoczyć. Jeden mówi do drugiego:
    - Andrzej. Posłuchaj. Zapale latarkę, a ty przejdziesz na drugą stronę po świetle.
    Drugi odpowiada:
    - Ty. Ja nie jestem taki głupi. Jak będę przechodził to mi latarkę zgasisz.

  • Prośbę swą motywuje tym że nazywam

    - Prośbę swą motywuje tym, że nazywam się Joanna Kowalska.

  • Prof Ch Wstęp do teorii polityki

    Prof. Ch. Wstęp do teorii polityki. W trakcie wykładu:  
    - Dzisiaj niestety musimy kończyć wcześniej. Mam małą imprezę w domu i boje się, że koledzy grając w bilard, wszystko mi z barku wypiją...  
    Uniwersytet Mikołaja Kopernika

  • Co w wakacje je się na śniadanie?

    Co w wakacje je się na śniadanie?
    - obiad.

  • Ojciec spadł ze schodów

    - Mamo, ojciec spadł ze schodów!
    - O Boże! Nic mu nie jest?
    - Nie, nic. Tylko krzyczał
    - Co krzyczał?
    - Pomijając przekleństwa?
    - Tak
    - A! To spadał w milczeniu...

  • Ogrodnik widzi jak jego synek pije dużą ilość wody...

    Ogrodnik widzi jak jego synek pije dużą ilość wody. Pyta go:
    - Jasiu, dlaczego pijesz tyle wody? Tak bardzo chce ci się pić?
    - Nie, byłem w ogrodzie i zjadłem dużo truskawek.
    - A co to ma do rzeczy?
    - Zapomniałem je przedtem umyć.

  • Zjedliśmy ministra finansów

    Dziennikarz przeprowadza wywiad z ludożercą:  
    - Czy w waszym państwie płacicie podatki?  
    - Nie.  
    - Nie? A dlaczego?  
    - Zjedliśmy ministra finansów i teraz nie ma chętnego na zajęcie jego stanowiska.