O Jasiu - str 22

  • Nauczyciel pyta się Jasia w szkole

    Nauczyciel pyta się Jasia w szkole:
    -Jasiu gdzie twoja praca domowa?
    -Nie uwierzy pan. Po drodze zrobiłem z niej samolocik i porwali go terroryści.

  • Jasio szepcze tacie na ucho Jak dasz

    Jasio szepcze tacie na ucho:
    - Jak dasz mi dziesięć złotych, to powiem ci, co mówi mamie taki pan w mundurze, który przyychodzi tu co rano.
    Ojciec wyjmuje 10 zł i daje synowi.
    - I co, Jasiu? Co mówi?
    - Mówi: "Dzień dobry! Poczta dla pani".

  • Lekcja polskiego Pani pyta się dzieci

    Lekcja polskiego. Pani pyta się dzieci kto był największym polskim wieszczem. Nikt nie wie. Pani podpowiada:
    - Ad...
    Jasiu:
    - Adam!!!
    - Dobrze, a jak miął na nazwisko?
    Cisza. Pani znowu podpowiada:
    - Mi...
    - Michnik!!!

  • Jasio poszedł z ojcem do cyrku Podczas

    Jasio poszedł z ojcem do cyrku. Podczas tresury słoni, pyta:  
    - Tato, co to jest to długie, co zwisa słoniowi pod brzuchem?  
    - To jest penis słonia, Jasiu.  
    - Dziwne. Gdy rok temu byłem tu z mamą powiedziała, że to nic.  
    - No cóż, synu, skoro mama ma takie wymagania...

  • Dzieci miały przynieś do szkoły

    Dzieci miały przynieś do szkoły rożne przedmioty związane z medycyna. Małgosia przyniosła strzykawkę, Kasia bandaż, a Basia słuchawki.  
    - a ty co przyniosłeś?
    Pani pyta Jasia.
    -Aparat tlenowy
    -taaak a skąd go wziąłeś???
    -Od dziadka.
    -A co na to dziadek?
    -hhhyyy hhhyyy

  • Jasio kopie dół w ogródku

    Jasio kopie dół w ogródku. Zaciekawiony sąsiad pyta:
    - Co robisz??
    - Kopie grób dla mojej złotej rybki.
    - Ale czemu taki duży?
    - Bo jest w twoim pierdolonym kocie!

  • Do apteki wpada blady drżący

    Do apteki wpada blady, drżący chłopiec:
    - Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
    - A co cię boli chłopcze?
    - Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo.

  • Jasio przychodzi po dwudniowej

    Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecności w szkole a pani pyta:
    - Jasiu dlaczego wczoraj nie byłeś w szkole?
    - Musiałem prowadzić krowę do byka!
    - A nie mógł tego zrobić ojciec?
    - Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!

  • Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100

    Nauczyciel kazał Jasiowi napisać 100 razy: "Nie będę mówił TY do nauczyciela". Na drugi dzień Jasio przyniósł zeszyt, w którym to zdanie było napisane 200 razy.
    - Dlaczego napisałeś 200 razy? Kazałem tylko 100...
    - Żeby ci zrobić przyjemność, bo cię lubię stary!...

  • Jasio spóźniłeś się na lekcję

    - Jasio spóźniłeś się na lekcję, co masz na usprawiedliwienie?
    - Pewna pani zgubiła sto złotych.
    - I co, pomogłeś jej je znaleźć?
    - Nie stałem i trzymałem je pod nogą, czekając, aż odjedzie!!

  • Inspektor

    Pewien  inspektor szkolny nazywał się Kotas. Bardzo często, podczas wizytacji,  dzieci przekręcały jego nazwisko i zamiast "o" mówiły "u". A że był złośliwy, zawsze pytał dzieci - "Jak się nazywam?" - a gdy przekręciły nazwisko, to winił za to nauczycieli, srodze ich rugając.
    Gdy miał przyjść do jednej ze szkół, nauczycielka zwróciła się do uczniów:

      - Proszę was, błagam...pamiętajcie, że pan inspektor nazywa się Kotas. Zapamiętajcie -  Kotas, nie pomylcie się - "o" a nie "u". Powtarzam - "o" nie "u".

    Nadszedł dzień wizytacji. Inspektor wszedł do klasy, podszedł do Jasia i zapytał:

      - Powiedz mi mój chłopcze, jak ja się nazywam.
      - Pan inspektor nazywa się Choj  - odpowiedział zadowolony z siebie Jasio.