Nowa w szkole cz. 8

* 2 dni później *  
Cały weekend spędziłam z Remkiem. Albo byliśmy w kinie albo w parku lub cały czas oglądaliśmy filmy. Obudziłam się dzisiaj o 5:27, nie mogłam spać. Aktualnie jest poniedziałek i za około 2 godziny zaczynam lekcje. Teraz leżę w pidżamie na łóżku, z laptopem na kolanach i przeglądam FB.  Gdy skończyłam, podeszłam do szafy i szukałam jakiś ładnych ubrań. Spojrzałam na termometr. Na dworze były 22 stopnie. Nie mam pojęcia, jak to w ogóle możliwe! Jest 5:33, no i jest aktualnie jesień. Wow! Wróciłam do szafy. Wybrałam z niej czarne legginsy, czerwoną koszulę w czarną kratkę, a pod nią biały t-shirt. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Przebrałam się w wybrane rzeczy i lekko podkreśliłam oczy kredką. Nic więcej nie potrzebowałam. Przeczesałam włosy i umyłem zęby. Wyszłam z łazienki. Moi rodzice jeszcze spali, ale postanowiłam pójść do kuchni i zrobić sobie coś do jedzenia. Wróciłam z powrotem do pokoju z kanapką. Usiadłam znów przed laptopem, ale tym razem przy biurku. Ktoś do mnie napisał wiadomość.  
Łukasz: Hej, spotkamy się po szkole?  
Nie wiedziałam co odpisać... No, ale to był tylko sen! Co mi szkodzi, w końcu i tak jestem z Remkiem.  
Odpisałam: Spoko, będę czekać pod szkołą.  
Łukasz: Ok, do zobaczenia w szkole.  
Jeszcze chwilę po tym przeglądałam stronę i zamknęłam laptopa. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 5:55.  
- Same piątki - powiedziałam do siebie w myślach.  
Nie miałam co ze sobą zrobić, nudziło mi się. Napisałam do Remka: Wstałeś?  
Remek: Tak, nie mogłem spać.  
Ja: A mi się nuuuuudzi!  
Remek: No to przyjdź do mnie, pooglądamy coś