Nowa w szkole cz. 7

Nowa w szkole cz. 7Ten rozdział dedykuje ~Justi.  
Zapraszam do czytania :*  
--------------  
Obudziłam się o 4:38. Obudził mnie sen, o którym nie wiedziałam co myśleć. Byłam z Remkiem w związku. Byliśmy razem szczęśliwi. Szliśmy po parku za rękę, gdy nagle podszedł do nas Łukasz i powiedział do Remka:
- Mój własny przyjaciel! Nie wierze.  
- O co ci chodzi?! - zapytał Remek.  
- O co mi chodzi?! Co ty robisz! Chodzisz za rękę z Roksi! Była umowa, ja ją zaklepałem! - krzyczał Łukasz.  
- Jaka umowa?! Ja się na nią nie zgodziłem, Roksi nie jest rzeczą, tylko człowiekiem! Nikt nie moze jej zaklepac! - zezloscil się Remek.  
Łukasz go popchnąl.  
- Co ty robisz?! - krzyczałam do niego.  
- To co powinienem już dawno... Nigdy nie byłeś moim przyjacielem.  
Zszokowało mnie to. Nie rozumiem jak ktoś moze się przyjaźnić z kimś na niby! To jest chore! Tylko po co on to zrobił?! Podbiegłam do Remka. Nic mu nie było, tylko leciała mu lekko krew z nosa, bo Łukasz go uderzył. Poszliśmy do jego domu. Wtedy się obudziłam.
********************************  
Nie mam pojęcia co myślec o tym śnie... To było takie realistyczne! Jest godzina 12:34, piątek. Odwołali nam dzisiaj lekcje, ponieważ musieli odświeżyć niektóre ściany. Podjęłam decyzję. Spróbuje z Remkiem! Znamy się od tak dawna... Napisałam do niego SMS-a.  
Ja: Hej, Remo. Spotkamy sie?  
Remek: Siemanko. Pewnie, za 20 minut bede pod Twoim domem. :*  
Ja: Okej, to wejdź do mnie :)  
Remek: Spoko, już wychodze.  
*30 minut później*
Siedzę z Remkiem na moim łóżku. Nagle zadałam mu pytanie:  
- Jak długo znasz się z Łukaszem?  
- Szczerze to znałem go wcześniej, zanim się oeprowadziłem, ale on mieszkał innym mieście... A dlaczego się pytasz? - powiedział.  
Powiedzieć mu czy nie?  
- Miałam dzisiaj sen... Ale, to nie ważne. Sen to sen. Ważny jest świat realny... Zapomnę o tym... - uśmiechnęłam sie.  
- Okej... A podjęłaś decyzje? - zapytał ciszej.  
- Tak... Chce byc z Tobą. - uśmiechnęłam się i go przytuliłam.  
- Idziemy gdzieś? Do parku? - zapytał.  
Jakoś przez ten sen nie mam ochoty isc do parku...  
- Nie! Znaczy, nie mam ochoty isc do parku... Może pójdziemy nad jezioro? - zapytałam. Chyba nie mowilam, ale jest już listopad a temperatura jest jak w czerwcu. To jest niesamowite! Ja uwielbiam lato i chciałabym zeby taka pogoda była zawsze!  
- No to chodźmy - odpowiedział Remo.  
*2 godziny pozniej*  
Gdy wróciliśmy z Remkiem z nad jeziora, poszliśmy do niego. Chciałam dzisiaj urządzić wieczór filmowy. Nie mogliśmy wybrać filmu. Ale w końcu zdecydowaliśmy, ze Remek wybierze 2 i ja 2. Zaczęliśmy oglądać.  
---------------  
Czesc wszystkim!  
Jak wam się podoba? Według mnie to jeden z moich najgorszych rozdziałów. Nie miałam za bardzo pomysłu.... Zapomnialabym! Zdjęcie Remka. Jak się podoba?  
Pozdrawiam!

Klaudiaa0312

opublikowała opowiadanie w kategorii szkoła, użyła 519 słów i 2861 znaków.

5 komentarzy

 
  • Użytkownik mag12e

    Mam nadzieje ze juz dzis ^,^

    20 paź 2015

  • Użytkownik ~Justi

    Super!

    20 paź 2015

  • Użytkownik mag12e

    Kiedy kolejna ?? :D

    18 paź 2015

  • Użytkownik Klaudiaa0312

    @mag12e Wtorek-Środa

    18 paź 2015

  • Użytkownik mag12e

    Super ! Mam nadzieję że dziś będzie ! :* cudoo !! I te zdj pomagają dodaj kacpra fot ;*

    17 paź 2015

  • Użytkownik samanta555

    Cudowna część, nie ma znaczenia czy jest krótka, czy długa. Czekam na kolejną <3

    17 paź 2015