Rozdział 22
Margerita odwiedza Thelmę w areszcie
Szeryf po wprowadzeniu wdowy, po szeryfie Davie Canulardo do aresztu zamyka okratowane drzwi na klucz. Następnie siada przy biurku nogi kładzie na blacie i zaczyna pogwizdywać. Kobieta nerwowo chodzi po celi w tę i z powrotem, po czym siada na drewnianej pryczy. Nagle w progu staje Margerita wściekła podchodzi do szeryfa dłonie opiera oblat i pochyla się w jego stronę.
- Jakim prawem pan aresztował moją przyjaciółkę i to w dodatku na oczach jej brata?
- Od orzekania o czyjejś winie jest sąd, a nie pan.
- Ma pani rację, dlatego zatrzymana zostanie w areszcie, aż do procesu. A teraz przepraszam, ale jestem bardzo zajęty.
- Jeśli pan myśli, że tak łatwo się mnie pozbędzie to jest w błędzie. Nie wyjdę stąd dopóki nie porozmawiam z Thelmą.
- No dobrze macie na to pięć minut.
- Dziękuję.
Kowbojka podchodzi do przyjaciółki, którą od niej oddziela metalowa krata Bellówna zbliża się do nich.
- Czemu to zrobiłaś?
- Nie miałam wyjścia musiałam go zabić inaczej ja bym, już nie żyła.
- Rozumiem.
- Błagam wyciągnij mnie stąd.
- Zrobimy wszystko, co w swojej mocy, żeby ciebie wypuścili.
- Obiecujesz?
- Tak.
- A jak Karl znosi tę całą sytuację?
- Źle bardzo się o ciebie martwi.
Szeryf podchodzi do nich i dłonią wskazuje kowbojce drzwi na pożegnanie macha Thelmie. Mężczyzna przekręcił klucz w zamku gasi światło i idzie spać, zostawiając Bellównę samą.
2 komentarze
enklawa25· 20 wrz 2020
Trochę krótkie ale świetne
dobra robota
Margerita· 20 wrz 2020
@enklawa25 dzięki
MadziusiA· 19 wrz 2020
Super 😍😍
Margerita· 19 wrz 2020
@MadziusiA dzięki