Byliśmy na stoku. Całą rodziną. Ja ubrany w kask narciarski, grubą kurtkę i buty narciarskie. Narty były już założone, czekałem tylko na to aby mama dała mi kartę wstępu na kanapy. Gdy upragniona karta trafiła w moje ręce, od razu wylądowała pod prawą rękawiczką. Podeszliśmy do bramek. Drążki ustąpiły, po tym jak przystawiliśmy kartę do czytnika. Kawałek ślizgaliśmy się dopóki nie dotarliśmy do taśmy, do której podjeżdżały kanapy. Wsiedliśmy na jedną i zaczął się koszmar. Pierwszy raz był prawie najgorszy. Trzymałem się drążka zabezpieczającego. Mama próbowała mnie uspokoić. Dopiero skupienie się na kimś bliskim złagodziło moją panikę. Zjazd ze stoku był dosyć szybki. Dosłownie pięć minut i byłeś u podnóża góry. Drugi wjazd i trzeci były łagodniejsze, ale i tak lęk mi się odzywał w pewnych momentach. Czwarty wjazd natomiast był najgorszy. W połowie stoku kanapy zatrzymały się pierwszy raz. Zaczęło lekko bujać, zacisnąłem wtedy po prostu ręce na drążku. Drugi raz zaczęło mocniej bujać. Zamknąłem oczy i głęboko oddychałem. Ostatni raz zaczęła się również bujać linia, na której sunęły kanapy. Zacząłem histerycznie krzyczeć i przeklinać. Moja mama najpierw zaczęła się śmiać. Potem zaczęła się drzeć na mnie żebym przestał udawać idiotę. Gdy kanapa ruszyła dalej w górę stoku zacząłem się uspokajać, a gdy dotknęliśmy nartami góry, po prostu zjechałem na dół i zdjąłem narty. Złożyłem je i zacząłem iść do taty, który już czekał na dole wraz z moim bratem.
6 komentarzy
Ahrii
Też mam lęk wysokości nie jesteś sam
Gabi14
Napisałeś? Było aż tak źle? Aha spk
Arni
Hybrajan nie łam się..też ma lęk wysokości, ale co z tego, w pracy raczej się tym pochwalić nie mogę xD
iza0199
Kto by się po tobie spodziewał? <mój ulubiony sarkazm>
Hybrajan
Mam lęk wysokości i tyle
iza0199
Twoja odwaga jest porażająca xD