Zdzi*a cz. XIX
Patrzyłem na Michela i nie do końca wiedziałem, co właściwie mam mu powiedzieć. Tam, w gabinecie szefa, Aniela mogła właśnie walczyć o życie, a ja mam teraz opowiadać ...
Patrzyłem na Michela i nie do końca wiedziałem, co właściwie mam mu powiedzieć. Tam, w gabinecie szefa, Aniela mogła właśnie walczyć o życie, a ja mam teraz opowiadać ...
- Obudź się! Czas wstawać!- usłyszałam dojrzały, męski, okropny głos Otworzyłam oczy i zobaczyłam.. kogo ja mogłam zobaczyć? Od kilku dobrych dni, tygodni? Chyba ...
Telefon zadzwonił w najciekawszym momencie, całkowicie wybijając nas z rytmu. Z początku chciałem go olać, ale upór osoby po drugiej stronie, nie pozwalał mi za grosz ...
Dojechanie do miejsca docelowego zajęło nam kwadrans. Dziewczyny zaparkowaly koło nas, wiec nie musieliśmy się szukać. Nie czekajac dłużej udaliśmy się zająć stolik o ...
Elena z zachodniej dzielnicy (oraz) Szymon i mój piękny podarek Obudziłem się w skórzanym fotelu. Kątem oka spojrzałem na zegar ścienny, była dziesiąta. "Kurwa ...
Nieznane towarzystwo małymi, wolnymi krokami zbliżało się w ich stronę, nie mieli szans na jakąkolwiek jeszcze reakcję, ani nawet po to by iść do domu po broń. Sebastian ...
Tej nocy krople deszczu roztrzaskiwały się z pluskiem o zakurzone ulice Krakowa, wtapiając się w drobne wyżłobienia pęknięć bruku. Szła jedną z nich, bezszelestnie, a ...
Detektyw James Muffin czyli czlowiek upadly i przegrany. Przynajmniej tak o sobie myslal... Dwa lata temu opuscila go zona, poprostu spakowala walizki i się wyprowadzila. Od ...
Dzień był przejrzysty i chłodny, jak zimna woda nabrana z rwącego górskiego strumienia. Słońce odbijało się od śniegu, kłując niemiłosiernie w oczy, jak naostrzone ...
Adam szedł wraz z Kubą ulicą Kościuszki. Wyglądali jak bracia. Coś w tym było, bo przez krótki czas wytworzyła się między nimi ‘braterska chemia’. Rozumieli się ...
James zaparkował pod kostnica miejska i wolnym krokiem ruszył w stronę budynku. Mimo całego swojego doświadczenia zawodowego nie potrafił pozbyć się wrodzonej niechęci do ...
Jechaliśmy do mieszkania w dzikim pędzie. Całe szczęście, że auto zostawiłem nieopodal okna, którym zwialiśmy z miejsca zbrodni. Inaczej mogłoby być z nami krucho ...
Nigdy nie myślałam że spotka mnie takie szczęście. Moja Johanne była niezwykle inteligentną, piękną dziewczynką. Pamiętam jak w pewien ciepły, majowy wieczór, chyba w ...
Klucze. 2007 rok. Lekarz wpatrywał się tępym wzrokiem w zdjęcie rentgenowskie. Co chwila przekładał jedną kliszę pod drugą, ponownie analizując stan zaawansowania ...