Po znalezieniu się na korytarzu, pospiesznie zeszła na dół weszła do jadalni, gdzie siedziała jej matka.
Podeszła do niej i zaczęła ją ciągnąć za dłoń.
Matka wyszła za córką z jadalni i poszła na górę, a po chwili stały przed drzwiami Marii pokoju.
— Córeczko, po co mnie tu przyprowadziłaś? Przecież wiem jak wygląda twój pokój.
— Mamo, zaraz zobaczysz.
Dziewczyna, po otwarciu drzwi, weszła i podeszła do Doroty, która stała przy oknie.
Basia, widząc, że jej córka dotyka kobiety, która była w okropnym stanie, zaniepokojona podeszła i w tajemniczej kobiecie rozpoznała zaginioną przed laty siostrę.
— Dorota, siostrzyczko, to naprawdę jesteś ty?
— Tak.
— Gdzie ty się podziewałaś przez te wszystkie lata?
— Tutaj.
— Jak to? Przez cały ten czas tutaj byłaś?
— Mamo, zamiast zadawać cioci tysiące pytań, dałabyś jej lepiej coś do jedzenia, bo na pewno jest głodna.
— Bardzo.
Po wyjściu na korytarz, zeszła na dół i udała się do kuchni, gdzie kucharka gotowała obiad.
— Czy życzy pani sobie czegoś?—: zapytała kucharka.
— Nie chciałam, tylko zapytać, o której będzie obiad.
— Za piętnaście minut, bo ziemniaki zaczęły się dopiero gotować.
— Dobrze aha prawie bym zapomniała proszę wyjść jeszcze jedno naczynie.
— Czy będziemy mieli gości?
— Można tak powiedzieć.
Niespodziewanie w kuchennych drzwiach pojawiła się Maria z ciotką. Kucharka na widok Doroty zbladła, a talerz wypadł jej z rąk.
— To ona! — krzyknęła Dorota.
— Co takiego siostrzyczko?
Dorota podeszła do stołu i usiadła na krześle, ukrywając twarz w dłoniach.
— Ciotka Wanda była, to zła kobieta.
— Nie zgadzam się pani Wanda była, to najwspanialsza kobieta, jaką w życiu poznałam.
— Broni jej pani, bo to nie pani musiała rozbierać się do naga przed kamerą, tylko ja! Gdy się zbuntowałam i nie chciałam grać w tych filmach dla dorosłych, w których główny bohater zmusza kobietę do seksu. To na polecenie ciotki pani razem z pokojówką zamknęliście mnie w lochu!
— To jest porządny dom i nie ma tutaj żadnych ukrytych lochów!
Kucharka, po tych słowach wyjęła z szafki trzy talerze i położyła na stole, przy którym siedziała Dorota.
Następnie nałożyła na nie kotlet schabowy, groszek z marchewką i ziemniaki.
— Smacznego.
Kucharka, po tych słowach, zdjęła fartuch i zniknęła za firanką, która znajdowała się przy lodówce.
— Mamo, po tym, co zrobiła ciotce, chyba nie zamierzasz jej trzymać?— zapytała córka.
— Oczywiście, że nie.
— Ten dom widział wiele krzywdy i zła, że jeśli mamy tu żyć we trzy w zgodzie to trzeba go oczyścić — odparła Amelia.
— Ciocia ma rację — dodała Maria.
— Wiem, tylko jak to zrobić.
— Trzeba zniszczyć wszystkie pamiątki związane z tym domem, ciotką Wandą i jej działalnością. Mamo, zaraz wracam.
Dziewczyna wybiegła z kuchni, po znalezieniu się na piętrze jak burza wpadła do swojego pokoju i wyciągnęła walizkę spod łóżka, po czym wróciła do kuchni, kładąc na stole.
— Co to jest?— zapytała matka.
— Walizka.
— To widzę, ale co jest w środku?— zapytała ponownie matka.
— Zobaczysz.
Nagle ze swojego kantorka wyszła kucharka była ubrana w szary płaszcz, a na głowie miała moherowy beret.
Basię i jej córkę Marię i siostrę pani domu, Amelię obrzuciła pełnym nienawiści spojrzeniem.
Basia odprowadziła kucharkę do drzwi, zamykając je, usłyszała, jak ta z kimś rozmawiała.
— Musimy koniecznie się spotkać.
— Ale, co się dzieje? — zapytał głos po drugiej stronie.
— Córka tej nowej właścicielki jest bardzo wścibska i odnalazła loch, w którym trzymaliśmy Amelię.
— I co teraz?
— Spokojnie, ugotowałam im obiad, po którym zasną snem wiecznym.
Basia, gdy to usłyszała, przeraziła się i pośpiesznie zamknęła drzwi. Wpadła do kuchni i krzyknęła:
— Nie jedzcie tego!
— Czemu?
— Ponieważ kucharka, gotując obiad, dodała do niego środków nasennych.
— Mówisz poważnie, czy żartujesz?
— A, czy wyglądam, jakbym żartowała?
— No, nie.
Basia, po obraniu ziemniaków i utarciu ich, usmażyła je. Gdy były gotowe, nałożyła siostrze, córce, a potem sobie i usiadła.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
andkor
Fajne opowiadanie czekam na ciąg dalszy.
Magda34
@andkor to się cieszę