When You Look Me In The Eyes. Ch:2

Kiedy dotarliśmy do zoo, okazało się że jest w nim pełno ludzi. Zaczynałam się robić nerwowa... Nick spojrzał na mnie.
- W porządku, nikt nas nawet nie zauważy - uspokajał mnie. Spojrzałam na niego kompletnie zmieszana. Potem chłopcy włożyli czapki baseballowe i okulary przeciwsłoneczne.  
- Podobają mi się twoje okulary, Nick - przymilała się Ashey. Zaśmiałam się tylko.  
- Jesteście gotowi chłopaki? - zapytał Big Rob. Wszyscy skinęli głowami.
Przeszliśmy całe zoo i zrobiliśmy bardzo dużo zdjęć. Nick i ja trzymaliśmy się naprawdę blisko, ale nie myślałam żeby trwało to dłużej bo dzisiaj wyjeżdżał. Zatrzymaliśmy się w sklepiku z pamiątkami, Nick znalazł breloczki z napisem "best friends" i kupiliśmy je dla siebie. Ashley rzuciła mi piorunujące spojrzenie i pokręciła głową.
- Przepraszam - powiedziałam do niej cicho.
Kiedy wróciliśmy do samochodu zdecydowaliśmy pojechać na stadion baseballowy niedaleko zoo, gdzie zawsze odbywały się College World Series. Kiedy się tam znaleźliśmy Nick wyglądał jak dziecko w Bożonarodzeniowy poranek. Po jego obejrzeniu poszliśmy na lunch.  
- Gabby, chciałabyś spędzić lato w trasie? - zapytał Nick z uśmiechem. Ashley znów popatrzyła na mnie groźnie. Ja? W? Trasie?! Żartował sobie?! To musiał być żart.
- O czym ty mówisz Nick?
- Pojedź z nami w trasę - powtórzył. Joe wyglądał na podekscytowanego.
- Świetnie byś się bawiła i dużo byś się nauczyła! - wykrzyknął. Demi skinęła głową.
- Powinnaś absolutnie jechać, Gabby, będziesz żałować jeśli nie pojedziesz.
Musiała to mówić?! Nienawidzę kiedy ludzie mi to robią. Zadzwoniłam do moich rodziców i ku mojemu zaskoczeniu pozwolili mi.

Kiedy na chwilę byłyśmy same spojrzałam na Ashley, która wyglądała na bardzo BARDZO wściekłą na mnie.  
- Jak możesz! - krzyknęła.
- O czym ty mówisz? - zapytałam. Pokazała mi swoje zabójcze spojrzenie.
- Ukradłaś mi Nicka!
Naprawdę to zrobiłam?!

Tego wieczora w Tour Busie.
- Gabby, chcesz obejrzeć film? - zapytał mnie Joe.  
- Pewnie! - podeszłam do kanapy i usiadłam obok Joe. - Co będziemy oglądać?
- Cóż, miałem nadzieję że chciałabyś obejrzeć kilka filmów rodzinnych z Nickiem w roli głównej kiedy był młodszy
- NIE! NIE! NIE! - krzyknął Nick ze swojego łóżka. Joe tylko się zaśmiał i włożył jakieś wideo do odtwarzacza. - Powiedziałem wyłącz to, Joseph Adam Jonas! - znowu krzyczał. Zaśmiałam się.
- Joe, może powinniśmy obejrzeć coś innego.
- DOOOBRA!
- Zaraz wracam - powiedziałam wstając i idąc do sypialni i podchodząc do łóżka Nicka. - Co robisz?
- Piszę piosenkę - odpowiedział.
- O czym?
- To sekret - powiedział z uśmieszkiem. Usiadłam na jego łóżku.  
- Co robimy jutro?
- Idziemy do Mall of America przed koncertem, spotykamy się tam z Seleną.
Nie mogłam w to uwierzyć. Szłam na zakupy z Nickiem, Joe, Keviem, Danielle, panią Denise, panem Paulem seniorem, Frankiem, Demi i Seleną. Chciałam, żeby Ashley była tu ze mną, podobałoby jej się.  
- Fajnie, nie mogę się doczekać - powiedziałam w końcu. Spojrzałam na wyświetlacz swojego telefonu, mając nadzieję że Ashley do mnie napisała, ale nigdy tego nie robiła.
- Coś nie tak, Gabby? - zapytał.
- Nie, jest świetnie - powiedziałam próbując brzmieć na zadowoloną.  
- GABBY!!! Film zaraz się ZACZNIE! - krzyknął Joe.
- Cóż, muszę iść, pogadam z Tobą później, Nick - powiedziałam wstając i wychodząc. - Co oglądamy, Joe? - zapytałam siadając na kanapie. Spojrzał na mnie a na jego twarzy pojawił się uśmieszek.
- Mój ulubiony film od zawsze... GDZIE JEST NEMO!!! - krzyknął. Zaśmiałam się.
- Poważnie, Joe, znowu? - zapytał Kevin siadając obok mnie.  
- Jeśli tego nie lubisz, Kevin, idź gdzie indziej! - domagał się Joe. Danielle, żona Kevina też przyszła i usiadła obok Kevina. - Też umiem mówić w języku wielorybów, wiecie? - pochwalił się Joe w czasie filmu.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać i po chwili poczułam że mój telefon wibruje. Miałam nadzieję że to Ashley ale był to tylko Nick.
Nick: Jeśli chcesz usłyszeć moją nową piosenkę przyjdź teraz do mnie...
Szybko wstałam i poszłam do Nicka.  
- Wiedziałem że przyjdziesz - uśmiechnął się.  
- Cóż, naprawdę chcę usłyszeć piosenkę! - powiedziałam z ogromnym uśmiechem na ustach. Nick zagrał Stay na swojej gitarze. Kiedy skończył, spojrzał na mnie.
- Co myślisz?!
- To było wspaniałe!
- GABBY!! Tracisz film! - krzyknął Joe. Zaśmiałam się.  
- Przepraszam, pewnie powinnam do nich wrócić - powiedziałam wstając z łóżka.
- Tak, ty uh pewnie powinnaś - powiedział Nick brzmiąc jakby na trochę przygnębionego. Spojrzałam na niego i wróciłam do reszty. Dlaczego wolał być sam kiedy cała jego rodzina spędzała czas razem?
Wzięłam telefon do ręki i napisałam do Ashley.
Hej... przepraszam że zabrałam Ci faceta. Nie lubię go w ten sposób... nie myślę żeby tak było. W każdym razie, chciałabym żebyś tu była. Jutro idziemy na zakupy z Seleną Gomez!!! Wiem że byłabyś bardzo podekscytowana gdybyś tu była. Cóż, muszę iść, Joe na mnie krzyczy za pisanie wiadomości podczas jego ulubionego filmu, Gdzie Jest Nemo...
Moje życie całkowicie się zmieniło tego wieczora.

aniol1997

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1001 słów i 5375 znaków.

Dodaj komentarz