Totalna pomyłka cz.5

Totalna pomyłka cz.5-Mrr zwierzaku - powiedziałam mrucząc mu do ucha - pan profesor jest bardzo bardzo niegrzeczny  
-Mów mi tak dalej maleńka - mówił całując mnie w szyje
Wiedziałam, że mieliśmy mało czasu w końcu przerwa trwała tylko 10 minut a jeszcze Igor zajął nam chyba z 3 minuty  
-Już nie długo będziemy tylko dla siebie Kris - powiedział
-Kochanie jak ci się podoba moja nowa spódniczka - podniosłam ją do góry ale nic nie odkrywając  
-Nawet nie wiesz jak mnie pociągasz w tym stroju - powiedział dotykając moich ud -Ty to robisz specjalnie ?
-Oczywiście, chce wzbudzić w moim profesorku pożądanie - powiedziałam kąsając go w ucho  
-Oj maleńka - powiedział dając mi namiętnego całusa  
-Chyba zaraz kończy się przerwa - powiedziałam przerywając tą rozkosz  
Poprawiłam się, zapięłam guziczki od koszuli i otworzyłam drzwi przekręcając kluczyk żeby się nikt nie zorientował, że byliśmy zamknięci w sali. Tomek otworzył okno na oścież i próbował ochłonąć. Jego widok w tej koszuli przyprawiał mnie o zawał. Wyobrażałam sobie jak zrzucam z niego to wszystko. Byłam strasznie tym podniecona  
Gdy zadzwonił dzwonek ja siedziałam już w ławce a wszyscy pozostali uczniowie schodzili się do klasy. Tomek wycierał tablice i nadal próbował dojść do siebie po tym co się przed chwilą wydarzyło. Lekcja minęła bardzo szybko bo byłam skupiona na tym, że w sobotę zerwę z niego to wszystko i moje wszystkie fantazję się spełnią. Ten nauczyciel był tak podniecający, że każda dziewczyna w mojej klasie wyobrażała sobie go bez bielizny, ale on był już mój. Ja nie skończę tylko na wyobraźni ale w sobotę się sama o tym przekonam.
Cały tydzień minął dosyć szybko, codziennie na kilku przerwach wylądowywałam na biurku u pana profesora. Za każdym razem było coraz lepiej, ale nadeszła wreszcie długo wyczekiwana sobota. Powiedziałam rodzicom, że jadę z przyjaciółmi na weekend, więc się zgodzili, poza tym byli bardziej zajęci sobą i swoim rozwodem niż tym z kim jadę, na ile i dokąd. W drodze do Zakopanego rozmawialiśmy z Tomkiem trochę o nas nie o naszej przyszłość w sensie ślub, dzieci i tak dalej, ale co zrobimy gdy by ktoś nas przyłapał. Nie kochałam go znaczy, nie hymmm może jeszcze nie kochałam, pociągał mnie tylko w kwestii fizycznej i psychicznej. Gdy dotarliśmy już na miejsce moim oczom ukazał się piękny mały drewniany domek. Był cudowny. Nikt nie będzie nam przeszkadzał.
-Zwariowałeś ?- zapytałam-Przecież wynajęcie takiego domku musiało kosztować fortunę
-Dla ciebie wszystko kochanie - powiedział łapiąc mnie w tali od tyłu zamykając samochód - pieniądze nie są ważne  
-Wariat - powiedziałam uśmiechając się i całując go  
-Wiem, wiem, no ale cóż zrobić - odpowiedział z uśmiechem  
-Mmmmm ale jesteś słodki - powiedziałam przygryzając wargę  
-Chodź kochanie, rozpakujemy się i odpoczniemy -załapał nasze walizki i dał mi klucz od domu  
Wchodząc tam nie wierzyłam własnym oczom, domek wydawał się mały na zewnątrz ale tak naprawdę był ogromny. Śliczna kuchnia, wielki salon, kominek piękna łazienka i dwie duże przytulne sypialnie.  
-Wiesz co kochanie - zaczęłam  
-Tak ? -powiedział całując mnie i czółko  
-Przydało by nam się czerwone wino nie uważasz ? -zapytałam  
-Masz rację zaraz wskoczę w samochód i kupię wino a przy okazji coś na kolację, bo nie mam zamiaru nigdzie dziś wychodzić i się tobą dzielić.-powiedział z poważna mina a w jego oczach można było zauważyć radość  
-To ty uciekaj a ja tu wszystko przygotuję -powiedziałam całując go w policzek  
-Będę za pół godziny - powiedział i wyszedł biorąc kluczyki od samochodu  
-Hymm co by tu przygotować....pomyślałam  
Zapaliłam świece, z mojej walizki wyjęłam kilka rzeczy takich jak ususzone płatki róż, malutkie świeczki i zapaliłam kadzidełko, które miało wprawić Tomka w cudowny nastrój. Poszłam do sypialni i zaczęłam się przygotowywać na jego powrót, z walizki wyjęłam czerwoną, koronkową bieliznę i moją najlepsza kieckę. Podmalowałam się trochę bardziej prowokująco i założyłam to wszystko na siebie, gdy zapinałam kolczyka usłyszałam, że Tomek wrócił, zeszłam więc z góry do niego a on stanął jak wryty. Zamurował go mój wygląd. Wiecie gługie kręcone włosy (normalnie chodzę w prostych) trochę nastroszone, żeby pokazać, że jestem niegrzeczną dziewczynką, czerwona króciutka kiecka, duży dekolt, ten zmysłowy makijaż i czerwona szminka. Widziałam, że nie wytrzyma i zaraz się na mnie rzuci  
-To co będziemy jedli -zapytałam jak by nigdy nic  
-Ślicznie wyglądasz kociaku  
-Ty też - odpowiedziałam  
Nie skłamałam, Tomek był ubrany jak zawsze stosownie, biała koszula, która nie należy do tych najtańszych zapewniam was, ciemne dopasowane dżinsy i sportowa czarna marynarka. Miałam ochotę pierwsza się na niego rzucić  
-Kupiłem....-wydobył z siebie tylko tyle bo ciągle był pod wrażeniem - Nie ważne - powiedział zostawiając to wszystko na stole  
Ruszył w moją stronę i stanowczym krokiem do mnie podszedł. Złapał mnie swoimi silnymi rękoma w tali i przysunął do siebie całując namiętnie. Miałam ochotę, żeby ta gra była na moich zasadach, więc..


I jak ? nie wiem czy jest dobre, więc chyba będę pisać rzadziej...:(

tajemniczaaa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 988 słów i 5401 znaków.

8 komentarzy

 
  • tajemniczaaa

    Bardzo wam dziękuję i cieszę się ze podoba wam się moja opowieść.  Kolejna część pojawi się już dziś wieczorem :) zachęcam do czytania.  Pozdrawiam moich czytelników ^^ dziękuję ze jesteście ^^

    16 lut 2015

  • Maja

    Dodasz dzis nowa czesc?:)

    15 lut 2015

  • Nexti

    nie rozumiem dlaczego chcesz pisać rzadziej xD to opowiadanie jest przecudowne ;* zresztą jak 80 % opowiadan na tej stronie xD  
    mam nadzieje że za niedługo dodasz kolejną xD

    15 lut 2015

  • Niki

    Super kiedy kolejna część

    15 lut 2015

  • Lula

    dla mnie relacja nauczyciel - uczennica jest rewalacja

    15 lut 2015

  • Szalonaa

    Świetne ;) pisz dalej :)

    14 lut 2015

  • zuzu

    Super, pisz dalej. Proszę dodawaj częściej :)

    14 lut 2015

  • Jjsfs3

    Fajne pisz dalej.

    14 lut 2015