Too Dark Outside cz. 5

Too Dark Outside cz. 5Ponieważ jesteś zadowolona (przynajmniej taki komentarz umieściłaś) z 18 UC, to będę kontynuował to opowiadanie. Mam nadzieję Endajs, że i tym się nie rozczarujesz.




     - Normalnie, gdybym nie była tak głodna, to rozpływałabym się tu nad smakiem tego dania! Jest.. wyśmienite. - Natalia stwierdziła w pewnym momencie do Jakuba. Chłopak uśmiechnął się, a po chwili stwierdził.
- Natalio, nie musisz się przy mnie powstrzymywać, wychodzę z założenia, że ludzie nie powinni sobie żałować przekleństw, bo wstrzymywanie ich źle działa na zdrowie.. - Natalia szeroko się uśmiechnęła i przed pochłonięciem kolejnego kęsa stwierdziła:
- Hehe, ok. To jest ZA JE BIS TE. W życiu nie jadłam czegoś równie dobrego. Gdzie to zamówiłeś? - Tym razem Jakub szeroko się uśmiechnął i stwierdził.
- Po pierwsze nie powiem Ci gdzie.. Bo nie dałabyś się namówić na kolejną kolację, bo sama mogłabyś sobie ją zamówić! - Jakub poruszył cwaniacko brwiami, po czym kontynuował: - A po drugie, jeśli twierdzisz, że TO jest zajebiste, to muszę Cię zabrać do pewnej restauracji, małej bo małej, na tym samym zadupiu z którego pochodzę. To co tam serwują przebija smakiem naszą obecną kolację wielokrotnie! - Jakub obserwował jak dziewczyna wskazuje na niego widelcem, a po przełknięciu mówi:
- Dobra! Dobra! Trzymam Cię za słowo! A spróbuj potem się jakoś wykręcić to zwyczajnie nakopię Ci!..
- Mówisz, że przechodzisz do rękoczynów?! - Zażartował Jakub, co Natalia szybko sparowała słowami.
- Nie do rękoczynów.. Zwyczajnie Ci nakopię! Poczujesz jak to jest zadrzeć z obcasami moich nowych szpilek!
- Wygrałaś... - Wieczór mijał im w fantastycznych humorach, żartowali i śmiali się prawie ze wszystkiego. Natalia zdecydowała się nawet opowiedzieć, o jednej ze swych pasji, jaką były gry. Najbardziej lubiła gry fantasy MMORPG. Opowiadała o zabawnych sytuacjach, które Jakub rozpoznawał. Nabierał pewności, iż jego sąsiadka jest jego znajomą z gry, jednak postanowił zachować to dla siebie. Za wczesne wyjawienie wszystkich kart, mogłoby Ją speszyć, a nie chciał, by nabrała do niego dystansu. Rewanżował się jedynie opowieściami o zdarzeniach, które miały związek z jego pierwszą postacią, swoistą legendą serwera. (Rzadko teraz jej używał, osiągnął na niej wszystko co było do osiągnięcia, więc logował ją tylko na turnieje pvp i gdy ktoś za bardzo bruździł mu gdy grał na Renegade.) Rozmawiali swobodnie na, każdy temat, wymieniając się opiniami. Czuł się fantastycznie w Jej towarzystwie. W pewnym momencie dziewczyna rozłożyła się na kanapie, na której dotychczas siedziała, twierdząc, iż została totalnie przejedzona i nie może się ruszyć. Jakub poruszył tylko brwiami i stwierdził najzwyczajniej na świecie.
- To śpij u mnie, przygotuje Ci moje wyro, sam prześpię się na kanapie.
- No chyba Cię pogięło. Nie powiem.. kusząca propozycja, ale JA NIE MAM JUTRO WOLNEGO. Więc będę musiała rano zadylać do domu, by się przygotować.. Odpada!
- No faktycznie.. Daleko masz, jakieś 3 minuty by zjechać windą na parter, przejść przez patio i windą wyjechać do siebie.. Za dobrze mi w Twoim towarzystwie, by udawać że nie wiem kim jesteś, potem sama byś się zorientowała i mogłabyś zacząć mnie unikać. A tego bym nie chciał. - Jakub obserwował jak Natalia rumieni się, po chwili rzuciła w jego twarz poduszką. Roześmiała się gdy nie zdążył jej pochwycić wystawioną ręką, która teraz stanowiła podparcie dla poduszki znajdującej się na jego twarzy. Zza poduszki rozległo się stłumione "ała", co jeszcze spotęgowało Jej śmiech. Jakub pochwycił poduszkę, zdejmując ją sobie z twarzy i delikatnym ruchem odrzucił ją na twarz śmiejącej się dziewczyny. Nie próbowała się zastawić, leżąc z poduszką na głowie nadal się śmiała. Ostatecznie, zsunęła ją z siebie, spojrzała na chłopaka i stwierdziła:
- Może jutro wariacie zaprosisz mnie na kolację, bo plany mam dopiero na sobotni wieczór, a teraz gdy już nie musisz ukrywać, że wiesz gdzie mieszkam to odprowadź mnie!
     Jakub cały czas rozpamiętywał smak ust Natalii. Pocałowała go szybko, lecz gorąco, po czym rzuciła krótko "Dziękuję za dzisiejszy wieczór" i zamknęła za sobą drzwi. Nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć poszedł sobie zrobić drinka. Sącząc powoli rozmyślał nad zdarzeniami mijającego właśnie dnia. Jego wzrok przyciągnęło światło palące się w mieszkaniu Natalii. Ujrzał ją stojącą w oknie, machała do Niego. Posłał Jej całusa. Dziewczyna roześmiała się i zniknęła w głębi mieszkania. Został sam ze swoimi myślami. Nie pamiętał, kiedy ostatnio tak dobrze czuł się w czyimś towarzystwie. Na dodatek w tak ślicznym towarzystwie. Żałował teraz, iż nie zagadał do Niej wcześniej. "Normalnie jest idealna, nawet gry lubi.." Ta ostatnia myśl wyzwoliła lawinę innych, postanowił upewnić się czy NocnaFuria to faktycznie Natalia. Zawsze istniała możliwość, iż ktoś jeszcze zna te sytuacje. Zalogował się, rzucił okiem na listę przyjaciół. Odnalazł Furię, odczytał informację serwera : Ostatnio obecna - wczoraj 23:49. Był już na 99% pewien. Rzucił okiem na zegarek, uświadamiając sobie, że musi przestawić godzinę pobudki. Ustawił 8:30 - wystarczająco dużo czasu na "wszystko". Miał się właśnie udać pod prysznic, gdy uświadomił sobie jedną rzecz.. Nie wziął od Natalii numeru telefonu.
- Kurwaaaaaaaaaaaa!!!!! - przez myśl przebiegły mu możliwe rozwiązania, zdecydował się na najprostsze. Zgarnął kawałek papieru i długopis. Zapisał swój numer i małą adnotację jakim kretynem jest, iż zapomniał zapytać o Jej numer, prosząc o wysłanie sms'a. Wybiegł z mieszkania, po czym wrócił się, bo z rozpędu nie zabrał karty magnetycznej, pozwalającej otworzyć drzwi na patio. Z karta w zębach ponownie wybiegł z mieszkania, kilkoma susami pokonał schody, dobiegł do drzwi parteru, prawie zderzając się z nimi, klnąc na durny zamek magnetyczny, który nie zareagował na tyle szybko z otwarciem się. Zamkowi magnetycznemu w sąsiednim skrzydle również nie szczędził "uprzejmości", gdy po raz kolejny przejeżdżał po czytniku kartą. Usłyszał charakterystyczny brzęk mechanizmu. Był pewien, że pokonał schody szybciej niż światło, bo poruszał się jeszcze szybciej w gorę niż poprzednio. Dysząc delikatnie rozpoczął operację wsuwania kartki pod drzwi, co nie było takie proste ze względu na uszczelkę. Ostatecznie zwyciężył. Mógł chwilę odsapnąć, odwracał się właśnie by odejść, gdy drzwi otworzyły się i ukazała się w nich Natalia owinięta ręcznikami, najwyraźniej skończyła właśnie kąpiel. Uśmiechała się tajemniczo, wwiercając w niego swe oczy.
     Natalia przez całą kąpiel myślała nad całym dniem. Rozpierała Ją ekscytacja i kilka innych uczuć, do których nie chciała się przyznać. "Nie jesteś już nastolatką, nie zachowuj się, jakbyś zobaczyła księcia z bajki!" Ganiła samą siebie, lecz bez widocznych efektów. W głębi siebie wiedziała, iż potrzebuje kogoś takiego jak Jakub. Racjonalnego, stanowczego, a zarazem zabawnego i uczynnego. No i cholernie przystojnego.. Był tym o czym zawsze marzyła, a czego nie udało się Jej do tej pory odnaleźć. Nie bała się, że tym razem z obiecującego związku, przerodzi się on w chorą obsesję, jaką zaserwował Jej poprzedni facet. Do tej pory budziła się spocona i przerażona w nocy, po koszmarach z jego udziałem. Cieszyła się, iż Adrian dostał sądowy zakaz zbliżania się do Niej. Jednak strach przed nim pozostał. Skończyła właśnie kąpiel, wychodząc owinięta w ręczniki zobaczyła wsuwającą się pod drzwiami kartkę. Przez chwilę ogarnęło ją przerażenie, iż to ponownie Adrian. Lecz gdy przeczytała wiadomość cały strach prysł zostawiając za sobą jedynie uczucie braku oparcia. Otworzyła drzwi i spojrzała na Jakuba. Czuła jak bardzo potrzebuje bliskości tej nocy. Przez gardło przeszło Jej jedynie:
- WARIAT! - po czym szybko chwyciła jego dłoń, a ich usta złączyły się na długo. Gdy objęła jego szyje obiema dłońmi, poczuła na swych plecach jego ręce..

Arni

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1462 słów i 8433 znaków.

11 komentarze

 
  • Użytkownik Arni

    Spoko stayawake szybko zmienisz zdanie...

    7 sty 2014

  • Użytkownik Stayawake

    Pierwszy raz czytam twoje opowiadanie, ale mogą stwierdzić, że jest bardzo ciekawe i wciągające.

    7 sty 2014

  • Użytkownik Without

    bum, bum, bum przybyłam na swoim wiernym rumaku, który jest chory psychicznie, ale ok (serio, jaki koń robi bum, bum, bum? ). Ładnie :)

    7 sty 2014

  • Użytkownik Arni

    Nie żeby coś, ale dodaje czasami nawet 2 części opowiadania w 1 dzień, więc nic Wam się nie stanie jak poczekacie parę dni na koleną część.. zwyczajnie nie chce mi się pisać

    7 sty 2014

  • Użytkownik Ania

    Kiedy dalej?

    7 sty 2014

  • Użytkownik Arni

    lola jak sam nick sugeruje tak "jestem rodzaju męskiego". Nie będę udowadniał tego fotkami odp. miejsc. Uwierz na słowo. A skąd w ogóle takie pytanie?

    6 sty 2014

  • Użytkownik lola

    Arni jesteś mężczyzną?  :>

    6 sty 2014

  • Użytkownik Arni

    Gwiazdko.. załóż konto.. przynajmniej Cię będę mógł zaspamić wiadomościami

    6 sty 2014

  • Użytkownik death

    super

    6 sty 2014

  • Użytkownik ...

    super!

    6 sty 2014

  • Użytkownik *

    Dzięki temu psycholowi robi się jeszcze bardziej interesująco...

    6 sty 2014