Too Dark Outside cz. 1

Too Dark Outside cz. 1To specjalnie dla Ciebie Endajs. Mam nadzieję, że spodoba Ci się..


     Patrzył w okno wiadomości prywatnej, nie mogąc uwierzyć w to co czyta. Zatrzymał nawet swą postać, by niczym nie rozproszony przeczytać text wiadomości ponownie, jakby licząc, że tym razem doszuka się w tych słowach odrobiny logiki. Niestety nie udało mu się. Sięgnął do niedawno otwartej paczki, po nowego papierosa, chwilę się szamotał z nim jedną ręką, aż udało mu się go wydobyć. Celebrował odpalenie i pierwszy haust dymu jak najdłużej, by tylko nie myśleć o wiadomości jaką dane mu było przeczytać przed chwilą. W oknie wiadomości ponownie zamigotało i pojawiła się kolejna wiadomość od NocnaFuria. Tym razem było to pytanie: "czemu nic nie piszesz?". Przesunął papierosa w kącik ust i położył dłonie na klawiaturze. Wystukał odpowiedź sygnowaną nickiem Renegade:
- Bo w życiu słyszałem wiele idiotyzmów, ale to co przed chwilą napisałaś, było najdurniejszą rzeczą jaką czytałem, od czasu kiedy pewien batman tłumaczył pedofilię wysoką temperaturą otoczenia.. - kliknął szybkim ruchem enter i obserwując swą wypowiedź w oknie sięgnął lewą ręką ponownie do papierosa i wyjął z ust, podczas gdy prawą operował już myszką, wyciszając dźwięki gry i włączając starego dobrego winampa. Rzucił okiem na playlistę i wybrał jeden ze spokojniejszych utworów, po czym uruchomił jego odtwarzanie. Z głośników wydobyła się uspokajająca go melodia. Zaciągnął się papierosem, wypuszczając kłąb dymu, zerknął ponownie na okno wiadomości, na którym rozmówczyni pytała dlaczego Jej odpowiedź jest taka głupia. Umieścił papierosa ponownie w kąciku ust i odpisał.
- Chcesz mi powiedzieć, że nabrałaś do mnie DYSTANSU, bo powiedziałem Ci kiedyś, że mimo iż tak bardzo starasz się zachować swą prywatność, powiedziałaś już wystarczająco wiele, by używając odrobiny logiki i mając odrobinę chęci, mógłbym zdobyć Twoje dane osobowe: adres, tel itd, w całkowicie legalny sposób? - kliknął w enter i czekał na odpowiedź, która pojawiła się dość szybko:
- Tak, bo opowiadałam Ci kiedyś, że pewien idiota dowiedział się moich danych i potem mnie nachodził, dzwonił po nocach i w ogóle... - przeczytał wiadomość, robiąc głupawy uśmiech, pokręcił głową w zrezygnowaniu po czym wystukał swoją odpowiedź:
- Uhm.. Czyli gdybym zachował się jak typowy psychol, nie powiedział Ci, że dajesz za dużo informacji o sobie, by móc je potem wykorzystać to byś się nie zdystansowała? He he, paranoja... Nigdy nie zrozumiem kobiet.. Dobra lecę, zjawię się może jutro, bo na dziś mój wykrywacz głupoty zatrzymał się na wartości "Dawka Śmiertelna". Miłego! - kliknął w enter, po czym kombinacją klawiszy zmusił grę do natychmiastowego zamknięcia się. Gdy jego oczom ukazał się czarny kolor pulpitu, na którym kontrastowały cztery ikonki, wypuścił z płuc powietrze i wstał z fotela. Rzucił okiem na zegarek, dochodziła 23. Skierował się do szafki z barkiem, wyjął butelkę whiskey i zrobił sobie dolewkę drinka, marudząc pod nosem, że Stanisław Lem miał rację mówiąc, iż nie wiedział, że na świecie jest tylu idiotów, póki nie poznał internetu.. Schował butelkę JD do barku, a szklankę zabrał ze sobą do kuchni by z lodówki zabrać chłodzącą się tam pepsi. Gdy drink był gotowy upił kilka drobnych łyków, gasząc jednocześnie papierosa w popielniczce koło zlewu. Odstawił drinka i zrzucając z siebie ubranie ruszył pod prysznic. Stał z pochyloną głową pozwalając spłynąć wodzie na jego plecy, myśląc o czekającym go jutrzejszym dniu, natłoku pracy, problemów do rozwiązania. Odgonił od siebie te myśli energicznie poruszając głową na boki. Dokończył prysznic i wyszedł z kabiny. Rzucił okiem w duże lustro, które niedawno zamontował w łazience. Poprzednie, zamontowane przez dewelopera, a raczej przez baranów oszczędzających nawet na kleju, najzwyczajniej na świecie odkleiło się i rozbiło i takie je zastał po powrocie z pracy. Nie miał jednak ochoty kłócić się z nimi o usunięcie szkody. Nowe lustro sięgało od podłogi do sufitu, zakrywając paskudną mozaikę w rogu ściany. Widział swoje odbicie.. Nie był, może posiadaczem idealnie wykształconego kaloryfera na brzuchu, ale źle też nie wyglądał. Wycierał łepetynę ręcznikiem, gdy jego uwagę przykuł fakt, iż jego proste czarne włosy wymagały wizyty u fryzjera, dorzucił więc do listy jutrzejszych zajęć i tą pozycję. Gdy skończył osuszać swe ciało opuścił łazienkę, zabrał drina z kuchni. Trzymając go w dłoni udał się do pokoju, gasząc po drodze światło. Odwrócił monitor w stronę łóżka i uruchomił jakiś film, wyłączając jednocześnie winampa. Zastanawiał się jeszcze przez chwilę czy zarzucić coś na siebie do snu, lecz od zawsze wolał spać nago, więc zaczął szukać dłonią wyłącznika światła, gdy jego oczy zarejestrowały delikatny ruch za oknem. Zlokalizował jego źródło, było nim okno znajdujące się ciut powyżej jego własnego, w drugim skrzydle budynku, nie paliło się w nim światło, ale widać było delikatnie rozsuniętą firankę i cień ukrywający się za nią. "Heh.. znowu mnie podgląda.." pomyślał o właścicielce burzy kasztanowych włosów i ślicznej twarzy, mieszkającej w tamtym mieszkaniu. Dopił drinka i wpadł na idiotyczny pomysł, który niezwłocznie wykonał, a którym było pomachanie dłonią w Jej kierunku. Ujrzał jak zasłonki falują wracając do normalnej pozycji, a cień znika. Parsknął śmiechem do siebie samego, mówiąc półgłosem:
- No i baranie nastraszyłeś kobietę...ech... - Zgasił światło i skierował się do łóżka. Nie zwracał uwagi na film, komputer wyłączy się sam, gdy film dobiegnie końca, a on lubił zasypiać gdy coś gadało mu za uszami. Ułożył się wygodnie i zamknął oczy.
     Tymczasem właścicielka burzy kasztanowych włosów i ślicznej twarzy stała oparta o ścianę, nerwowo oddychając. Uświadomiła sobie, iż obiekt Jej westchnień musiał od dawna wiedzieć o tym, że uprzyjemnia sobie wieczory jego widokiem. Teraz cieszyła, że tak rzadko się widują, nie wiedziała jak mogłaby spojrzeć mu w twarz. Uderzyła delikatnie głową o ścianę mówiąc do siebie:
- Natalia, kurwa mać, uspokój się! Opanuj się kobieto! Nie jesteś nastolatką! - lecz próby przemówienia sobie do rozsądku na nic się zdały, a Jej myśli wróciły do przypominania sobie niedawnego widoku. Już wiedziała, co będzie robić przed zaśnięciem. Idąc do pokoju zerknęła na laptopa, na którym cały czas stała znudzona postać o nicku NocnaFuria..

Arni

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1192 słów i 6843 znaków.

3 komentarze

 
  • Gabi14

    Fajne, ale nigdy ni sądziłam, że zniżę się do poziomu czytania opowieści miłosnych :P bez obrazy, ale fajnie się zapowiada :D

    8 sty 2014

  • Without

    Ładnie ;P

    3 sty 2014

  • Kinga

    fajnie się zapowiada :)

    2 sty 2014