Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

the notebook 2

the notebook 2Witam ponownie :)
Macie czasem tak, że bardzo chcecie coś zrobić, ale nagle wszystkie siły natury zamawiają się przeciwko wam ?  
Ja właśnie się tak czuje.
Początek wakacji,  
a ja ślęczę w domu.
Jedynym pocieszeniem
jest zła pogoda.  
Co prawda stan mojej nogi się poprawia i niedlugo będę mogła już normalnie chodzić ale nie zmienia to faktu, że straciłam czas, który mogłam ciekawie wykorzystać.  
Dobra, koniec tego narzekania.
Czas na weselszą cześć tego wpisu.
W przyszłym tygodniu wybieram się na obóz organizowany przez nasze miasto.
Razem z moimi przyjaciółmi spędzimy czas w Londynie.  
Jestem bardzo szczęśliwa z powodu tego wyjazdu. Mam nadzieję, że poznam tam fajnych ludzi i rodzina u której będziemy mieszkać okaże się w porządku.

Pisanie przerwał mi dźwięk przychodzącej wiadomości.

Od: Iga
Dzisaj u mnie będzie impreza. Olek (jej brat) organizuje ją dla swoich znajomych ale będę czuła się tam samotnie. Nie przyjmuję odmowy
Do: Iga
Jestem pewna, że nie czuła byś się tam samotnie. Na pewno nie ty.
Do: Iga
A poza tym jak ty sobie mnie tam wyobrażasz? Przecież ja ledwo co po domu się ruszam.
Od: Iga
Obydwie wiemy, że nie jest z tobą tak źle, więc nie wymyślaj wymówek.  
Widzimy się o 19.  
Od: Iga
A i możesz u mnie spać.

Z Igą przyjaźnimy się od podstawówki. Zawsze byłyśmy nierozłączne. Choć z wygladu uderzająco podobne z charakteru kompletnie różne. Ona - zawsze pewna siebie, otwarta, nie boi się zaryzykować, ani pokazywać innym  swoje talenty. Ja - nieśmiała, wolę słuchać niż sama opowiadać, staram się nie wyróżniać w tlumie, niewiele osób wie, że na przykład potrafię grać na gitarze. Co też nie oznacza, że siedzę całymi dniami w domu ucząc sie, pomagając rodzicom i oglądając jakieś głupie teleturnieje. W swoim towarzystwie jestem już odważniejsza, czuję się wtedy dużo pewniej, niż przy ledwo poznanych osobach. Idze nie robi różnicy przy kim aktualnie się znajduje, co oni sobie mogą o niej pomyśleć itp. Ona zawsze jest pełna energii. Różni nas też jedna rzecz. Moja przyjaciółka na siłę szuka miłości. Co oznacza, że często musi znosić zakończenie swoich nie udanych związków. Zawsze staram się ją wtedy pocieszać, ale nie mam doświadczenia w tych sprawach. Ja cierpliwie czekam aż ta, , miłość" nadejdzie. Nie zamierzam tak jak wiele dziewczyn w moim wieku jej na siłę szukać. A jeśli się nie doczekam zostanę starą panną z 41 kotami. Lubię koty, choć prawdę mówiąc wolę psy ale nie słyszałam jeszcze o starej pannie z 41 psami, wiec muszę się dopasować.  

Postanowiłam zacząć się szykować, ponieważ zostały mi tylko 2 godziny. Poszłam do swojego pokoju i zamierzałam uszykować sobie ubrania na dzisiaj oraz na nockę. Spakowałam piżamę, strój na jutro i najpotrzebniejsze rzeczy. Dziś postawiłam na podziurawione jeansy, białą koszulę i czarna ramoneske. Poszłam się wykąpać i przebrałam się w wcześniej uszykowane ubrania. Włosy postanowiłam zostawić tak jak zawsze wyglądają, czyli lekkie fale na końcach. Zrobiłam sobie lekki makijaż, bo nie należę do dziewczyn, które spędzają 3 godziny żeby zrobić idealne kreski. Gotowa zabrałam swoje rzeczy i zeszłam na dół pożegnać się z rodzicami. Ubrałam buty i wyruszylam. Daleko nie miałam bo nasze domy dzieli 10 minut drogi spacerkiem. Gdy znalazłam się pod domem przyjaciółki zobaczyłam światła z tyłu na ogrodzie, więc postanowiłam iść przez taras. Zostałam powitana przez Olka, który powiedział mi, że Iga jeszcze się szykuje. Odłożyłam swoje rzeczy do domu i postanowiłam pomóc mu z przekąskami. Podczas rozkładania ich na miskach usłyszałam głos, który na pewno już kiedyś słyszałam. Dźwięk wyraźne robił się coraz głośniejszy i po chwili usłyszałam tuż przy moim uchu  
- Znowu się spotykamy - teraz wiedziałam, że to był Kuba
Po chwili dołączył do nas Olek i przedstawił nas sobie  
- Julia to Kuba - w tym momencie chlopak uśmiechnął się do mnie chytrze - Kuba to Julia - uśmiechnęłam się  
Później gospodarz nas opuścił, ponieważ przyszli następni goście.  
- Widzisz i tak się tego dowiedziałem - znów ten uśmiech  
- I co zrobisz z tą informacją?  
- Jeszcze nie wiem, ale wiem, że się przyda  
W tym momencie zostałam przygnieciona w uścisku przez przyjaciółkę a mój towarzysz postanowił się oddalic. Przecież to nie tak, że mi to przeszkadzało.  
- Przystojny jest - głos dziewczyny wyrwał mnie z zamyślenia  
- Czy ja wiem?  
- Podoba ci się, to widać z daleka.
- Nie! - zaprzeczyłam gwałtownie, chyba zbyt gwałtownie  
- Możesz matkę i ojca oszukać, księdza przy spowiedzi, swojego brata, nawet swojego lekarza, ale ze mną ci się nie uda. - oburzyła się - Przecież widać to jak się na niego patrzysz, jak twoje oczy wtedy błyszczą, jak zerkasz teraz na niego, jak...
- Wydaje ci się  
- A ja jestem królowa Elżbieta II - postanowiłam to zignorować. Odeszłam po coś do picia, nalałam sobie soku i poszłam na przedni ogródek posiedzieć na huśtawce. Sama nie wiem ile czasu przyglądałam się tam gwieździstemu niebu. Po pewnym czasie ktoś usiadł koło mnie, gdy chciałam już zobaczyć kto to usłyszałam głos Kuby
- Skąd znasz Olka?  
- Jest bratem mojej przyjaciółki a sam się koleguje z moim. Znamy się praktycznie od zawsze. Traktuję go jak drugiego starszego brata. A ty?
- Ja jestem ich kuzynem.
- Iga nigdy nie wspominała mi, że ma tu jakieś kuzynostwo.  
- Może nie było okazji, bo niedawno przeprowadziłem się tutaj.
- A skąd przyjechałeś?
- Z Poznania.
- Nie było ci żal zostawiać tam swojego dotychczasowego życia?  
- Na początku tak, ale teraz się to zmieniło.  
- Tak? A dlaczego?  
- Poznałem wspaniałą dziewczynę. - W tym momencie spojrzał mi się prosto w oczy a ja schowałam się za włosami. Na szczęście tę sytuację przerwał nam jakiś chłopak zwołujacy wszystkich do salonu, bo będziemy grac w butelkę. Szybko wstałam i podążyłam do domu. W pokoju zajęłam miejsce jak najdalej się dało od Kuby.  
Wiem troche dramatyzuje ale nie jestem do takich rzeczy przyzwyczajona.
Reszta wieczoru minęła mi w miłej atmosferze, z chłopakiem już nie rozmawiałam. O 2 goście zaczęli się zbierać. Pomogłam gospodarzom ogarnąć w domu i wszyscy poszliśmy spać.

July15

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1179 słów i 6418 znaków, zaktualizowała 23 sie 2016.

3 komentarze

 
  • czarnyrafal

    Niby nic a jednak się " dzieje " i to bardzo fajnie jak zawsze bezbłędna July. Masz niebywały talent - nie zmarnuj go. <3

    6 wrz 2016

  • Justys20

    już czekam na więcej...

    23 sie 2016

  • kaay~

    Suuper:D Kiedy next??:D

    23 sie 2016

  • July15

    @kaay~ będę starała się dodawać rozdziały 2 razy w tygodniu :)

    23 sie 2016