Materiał odrzucony.

Terapia miłością.Cz3

Terapia miłością.Cz3To teraz gdzie?
Ja ide po sukienkę na wieczór.
Pomogę ci wybrać jak już znajdziesz.
Nie mial ochoty,ale chcial ja znowu do siebie przekonać i korzystal z każdej możliwej do tego okazji.
Skoro chcesz to poczekaj tu.
Ławeczka gdzie jest piekło czekających mężczyzn na swoje kobiety szukajce czegoś świetnego.
Mirek.podał mu reke jakis mężczyzna z 25lat jak nic.
Adam..
Ty też tu czekasz na swoja laske?
Tak.
I co sukienka czy bluzka?
A to różnica?
Im dlusza tym dłużej.
Haha dobre.
O idzie moja ukochana.Dzięki za rozmowe.
Spoko.
Adam pomyslal co to za ludzie.On jak po trawie a ona jak z ulicy jednak takie życie i skoro sa razem szczęśliwi.
Lenq wyszła.
Mialas mnie zawolac!
Wybacz,ale sama wybralam.
A pokaZesz?
No lqdna a jak na tobie leży?
Wejś te łapy !zobaczysz wieczorem.
Lenq wygladasz świetnie.
Dzięki.
A ja?
Też.
A co byś zrobiła gdybym teraz..
Przestan idziemy.
Niezła ta twoja Lencia sambym ja chętnie popierniczyl.-powiedzial solizant.
Adam się wkurzyl i poszedł po drinka.
Chwilę gdzie jest lena?
Widziales lene?
Poszła do wc.
Adam wrocil do baru i dosuadla sie do ntego aneta miało jej nie być-pomyslał.
Ona zaczęła go macac.
On bal się reakcji Leny i szybko zaciągnął jq na balkon.
Aneta!opanuj się!
Dasz mi to czego chce i dam ci spokoj.
Czego chcesz?
Pocałuj mnie tak jak całujesz ta mała.
I dasz mi spokój na zawsze?
Jeśli zzmienisz zdanie to wrócę.Dam ci spokoj ze sprawami łóżkowymi,ale wiedz ze nigdy nie przestanę być twoja przyjaciółka i zawsze tylko ciebie pragnęlam.
Jeden pocałunek i znikasz?
Tak.
Staral się zrobić to jak najlepiej umiał bo chciał się od niej uwolnić.
To było piękne.
Adam już mial wychodzić gdy zobaczył lene która wszystko widziała i uciekła najszybciej jak tylko mogła.
Lenka!to nie tak!
A niby kurwa jak?!To koniec!!
Lenka!
Pobiegła a on tylko z bezsilności upadł.
Lena zamknęła się i nie wychodziła nigdzie nawet na zajęcia.Całe dnie spalalub starała się zapomniec.
Adam nie raz próbował się z nia skontaktować pisał,dzwonił a nawet wysyłał jakieś prezenty jednqk zawsze wracały.
Pewnego dnia postanowił się zaczajc na nią przed drzwiami gdy musiala juz isc do szkoły.
Lenka.
Przyspieszyla.
Pogadajmy.
Włożyła słuchawki do uszu.
Posłuchaj mnie!wyjął je a oba wziął go ignorowała.
Jutro koniec naszych spotkań.-powiedziala.
..
Następnego dnia.
Przyszła na ostatnia terapie a on zamknął drzwi na klucz.
Nie wyouszcze cię stad.
Będę krzyczeć.
Ten pokoj jest wyciszony.
Lena się rozplakala.
Czemu?!daj mi spokoj i bądź sobie z ta Anetka!
Ja nie chce z nia być!
Calowales ja.
Bo mówiła ze się odwali a ja byłem oslupialy.
Adam może ja nie jestem ta z która.mass byc tylko Anetka.
Lena ja cię kocham i mam cos dla ciebie.
Co?Oświadczasz sie mi po tym wszystkim?
Kocham cię i chce z tobą być.
Mam 18lat i chce skoczyc szkole i studia.Nie.
Lena ja ci pomogę tylko bądź ze mna już na zawsze.
Nie i wypusc mnie bo skocze z tego okna.
Otworzyl.
Wybiegla.
Adam załamał.sie.i cały czas patrzył na pudełko i widział ja ta która kochal jednak ta która stracil.
Nowa wiadomośc.
Aneta.
Adamku.mam problem z komputerem mogę go do ciebie przynieść?
Adam.
Miałas dac mi spokoj!
Aneta.
Proszę cię mam tam ważne dokumenty.
Adam.
Ok.
Zaraz była i mówiła prawdę.
Mam szczęście ze znasz siw na komputerach.
Widocznie.
Co.to?
Zostaw.
Piekny.Wybaczyla ci?
Nie.
Nie ma serca.
To moja wina.
Nie.Moja przepraszam.Pujde już.
Zostan chwilę.
Zdziwiło go to zdanie w jej ustach.
Dzięki.
Muszę go przeczyscic.
Co?
Komputer.
Aha.Zasmiala sie.
A co myslas?
Nic nic.
Ta napewno.
Jakoś tak zagadali sie i przez chwilę nawet zapomnial k całym świecie może lena ma rację?
Nowa wiadomośc:mama.
Odwiedz nas jutro.
Synu!Masz 24lata!
No tak.
Powinieneś zalozyc rodzinę ja w twoim wieku już drugie dziecko miałem w droze.
Tato to inne czasy.
A ta Lena?Mila,ładna,spokojna
Z tym3 nie koniecznie.-pomyślał.
Nie wyszlo nam.
Zobaczyl zawiedziona mame.
Ale mam dla was kandydatkę która znAm i wspolzylem z nia skoro mam myśleć streotypowo.
Kogo?
Anete.
Matka usiadła.Pani teresadobrze ja znała.
Skoro ja kochasz.
Nalegacie a innej nie mam.
Tak nalegamy!Obiecałes nam to.
Obiecałem ,ale z lena.-pomyślał.
No tqk.
Doktrymaj slowa a Aneta nie jest taka zła.
Już za tydzień były plany.Aaneta oczywiście zgodziła się jednak adam byl zly,ale już mial zorganizowane wesele i nie mial wyjścia.Ostatnio z Aneta układało mu się dobrze jednak on kochał lene.Kupował ajecie nawet takie perfumy jak lenie cży przyznał rację ze lepiej będzie jej w ciwmniejszych włosach bo chcial choć troche upodobnić ja do leny.
Kochanie zróbmy to za tydzien nasz ślub.
Nie mam ochoty.
No dobrze ja też siw denerwuje
Zaprosił lene mimo wszystko.
Na zaproszeniu napisał"wedle twojej rady"
Nikt jednak nie widział Leny bo nikt nie wiedział ze wyjechała na urlop.
Adam mial coraz więcej wątpliwości.
Co ja robię?!poszedł do Anety by odmówić jedbak to co tam zobaczył było straszne.
Tato!!!?
Jego ojciec całował Anete.
Nic nie mow mamie- błagał.
My się kochany z twoim ojcem!ty byłeś przyneta.
Mamo!
Opowiadzial jej wszystko.
Stracił wszystko lene i rodzine i to przez własna głupotę.
Teraz już chociaż wiemy dlaczego tAk za nią był.-przyznała teresa.
Nie chce go bronić,ale on kocha ciebie i to była pomyłka.
To niezmieni mojej decyzji.Wyorowadzam się jadę do Jadwigi(ciotka adama jej siostra)
Wtedy dotarł do domu ojciec adama.
Kochanie wybacz mi.-błagał.
Po 20latach nie spodziewałam się tego.wyszla.
Synku.
Mama ma racje.i co warto było?
Ja wyprowadze się do twojej siostry niech mama ty zostanie.Przekarz jej.
Siostra jak zwykle nic niewie bo rodzinę mw w dupie a tu taka niespodzianka.-pomyślał.
Adam zajął się praca i został sam.
Lena wróciła Z wakacji a zazaproszenie na ślub podarlq.
Nowa wiadomośc od aneta.
Masz może kontakt z Adamem?
Nie.
Jakby dzwonil to popros go o numer jego ojca bo muszę się z nim pilnie skontaktować.
Nie jestem sekretarka a wasze rodzinne sprawy mam w dupie.
Takiej Leny nie znala.Bała sie jej jedbak tylko ona mogła jej pomoc.
Prasę cię zadzwoń do niego zrobię co chcesz.
Odwwlisz się?
Jasne.
Dzwonila.
Lena tak za toba tęsknię miałem zadzwonic.Ona tylko przekazala wiadomośc od Anetki.Mój oojciec jej nie kocha a propo spotkajmy sie.Rzolaczyla sie.
Tak tęsknil za jej głosem dopiero teraz zdał sobie z tego sprawę jednak był ciekawy o co chodziło za Aneta więc do niej zadzwonił.
Ja jestem w ciazy!
Z kim?
Niewiem chyba z tobą.
A może z moim ojcem a kto.wie cży.nie z kims jeszcze.
A co jeśli.to twoje dziecko?
To będę płacić alimenty.
Ale ono powinno mieć rodzinę.
Trzeba było o tym pomyśleć.
Podłączył się i dzwonil do ojca a później matki.
Synku ja nir mam ochoty w tym uczestniczyć.
Mamo to wspólną sprawa.
Może i masz rację muszę ojcowi przekazać papiery rozwodowe.
Gdy to usłyszał przypominial sobie wszystko co najlepsze i ta wielką milosc  swoich rodziców.
Synku ciebie mi szkoda.
Mnie?
Jeśli to twoje dziecko to koniec wszystkiego.
Jak to?
Niechce takiego wnuka.
Mamo.
Ja chcialam żebyś był z Lena a ty wybrałes to zdzire.
Mamo ja też tego żałuję.
Lena ci tego nigdy nie wybaczy moze zapomni,ale nie wybaczy.Zdarada niszczy to co najlepsze.Mam czas jutro o 14.
Przekarze ojcu.
Tato mama chce się spotkać jutro o 14.
Może mi wybaczy.
Nie licz na to.
Synku ja tak żałuję.
Tp czemu tak mi pchales Anetke do łóżka?
Bo ja chcialem żeby nikt się o tym nie dowiedział.Synu wiesz jak to jest mam 46lat i zechciało mi się...
Mlodej kurwy.-dokończczyl.
Masz rację!Ty też straciłes lene.
Ja chociaż żałuję a ty się kryles.Mamq ma rację.
Ojecirc Adama wyglądał swietnie jak na swojek lata podobnie jak.jego matka.Mieli 44 i46lat a wyglądali na 33 i 36 a do tego dbali o sobie.
Spotkanie.
Mama Adama usiadła sama z rogu.Mqz co chwilę patrzył na nią jedbak bal sie odezwać.Po pierwsze.-Powiedziala.
Tu masz papiery rozwodowe i moje warunki.
Teresa ja oddam ci dom.
Nie chce go.
Mamo to twój dom to ty go urządziłas i wychowałas nas.
Dobrze,ale ja w zmian oddam ci mój samochód
To był prezent.
Nie chce go daj go Anecie jej bardzo się przyda ja sobie poradzę.
Samochód też ci zostawie.
Łaski bez.Teraz druga i dla mnie ostatnia sprawa.Dziecko kogo jest?
Nie wiem.
Pogratulować tylko ci.-powiedzial adam.
Jak jest twoje to nie będziesz się smial.-powiediala mama.
Zamilkł.
Nie interesuje mnie co dalej  będzie,ale życzę powodzenia.-powiedziała mama adama i odeszła a za nią poszedł ojciec.
Ja zaraz wrócę.
Adam siedział sam z Aneta i mial ochotę wydrapac jej oczy.
Nagle obserwował sytuację na zewnątrz.
Kocham cię proszę wybacz mi ta dziewczyna się nie liczy.Porobowal dotkanac jej jedbak nie udało mu sie.
Kontaktuj się tylko z moim adwokatem lub adamem.
Nie dam ci rozwodu!!!
Zobaczymy.
Świetna rodzinka zasmiala się Anetka.Już ja lubię haha i ojciec i synus.
Ja nie chce tego dziecka.BEDE PŁACIŁ alimenty-powiedział ojciec i wyszedł.
Ja podobnie.
Ale co ze mna musicie mi pomoc.
Wynajmij sobie kogoś a i chce jak i ojciec badan po urodzeniu dziecka.
Nie.
Nie to nie masz tu niv do gadnia i wyjdź.
Adam pisał pracę i musiał ja wydrukować jednak skończył się tusz i poszedł do papierniczego.
Proszę tusz.
I wtedy usłyszal glos leny.
Szukam takiej ramki.
Nie mamy.
Ja mam.
Odeszła.
Lena ja mam taka ramke.
Odeszła.
No chodź dam ci ta ramke.
Nic od ciebie nie chce!
To tylko ramka no lena.
Była jej potrzebna bo zmieniła wystrój mieszkania i miala piękny obraz który musiala powiesić w tej ramce.Lena chciala zmian.Wyjezdala,zmieniala.
No dobra.W sumie to i tak ich nic nie łączy a złość i milosc jak myslala minela.
On nie mam ciągnął ja jakby był się ze mu ucieknie.
Prsestan mnie ciągnąć.
Przepraszam.Chodź.
Był w szoku i był tak podekcytowany
Ze niw mógł nad sobą zapanować.
Ramka była przyczepiona do zdjęcia slubnego jego rodziców.
Nie chce juz.
Czekaj!Ona juz nie jest potrzeba mama prosiła wyniesc.
Miala ochotę spytać jedbak bala sie go w tym stanie.
Musisz poczekac to troche potrfa.
To przyjdę jutro jeśli moge.
Zawsze,ale dziś chce ci ja powiesić.
Sama dam rade.
Nalegam.
No ok.
Wiesz jestem wyszy od ciebie więc to nie problem a chcesz żeby to ładnie wyglądało.
Ciężko było mu wyjąć to zdjęcie jednak się udało dzięki lenie.
Lena pomóż mi.O udalo ci się.
Wzial ramke.
To idziemy.
No dobra.
Gdy szedł pytał się jej co u niej.
A byłam na urlopie.
A co ze szkoła?
Udało mi się wszystko pozdawać.
Gratuluję.Jak byś chciala jeszcze jakieś ramki to do mnie śmiało.
Ale to sa twoje rodzinne co rodzice się wyprowadzili po twoim ślubie?
Nie.
To czemu niszczysz ich pamiatki.
Bo mama o to prosiła.Rozwodza się.
Przykro mi,ale chociaz wy jesteście szczęśliwi.
Nie.Nie jesteśmy razem.
Ramka była duża więc Lena niosła ja razem z nim.Całą ramka była na srodek sciany i była biała.
O widze ze remonty.
Tak.
Pewnie ma srodek chcesz ta ramke.
Tak
I już po chwili wisiala.
Świetnie to wygląda.
Dzieki.
Może napijemy się kakao u mnie?
Nie.Muszę isc do pracy.
W nocy?
Tak.
Co robisz?
Nieważne.
No powiedz Lena.
Sprzatam biura.
Żartujesz?
Muszę się jakoś utrzymać.
A mogę ci pomóc?
Czemu?
Bo nie mam co ze sobą zrobić.
No dobra jak coś to zawsze o tej porze.
Lena była blada i nie wyspana.
Poczekaj tu muszę się przebrać.
Ok.
Widział ja przez szpare w drzwiach i nie mógł przestać patrzec.
Już.
To super chodźmy.
Dlugo tu pracujesz?
Od 2tygodni.
Tp dlugo jak dajesz rade?
Jakoś.Chcialam wakacji to musialam.
Hehe czyli ile jeszcze.
Za 2tygodnie miałam zamiar się zwolnić,ale remontu mi się zechciało więc z 6tygodni porobie.
Szef wie?
Wie.
A będzie zly ze tu jestem?
Nie.Tylko jak będziemy u niego sprzątać to nic nie zepsuj!
No jasne.
Dziwnie się czuł,ale żadna praca nie hanbi i chcial jej pomoc.
Jak ty dajesz rade?!
Zaraz kończę jak chcesz to idz.
Nie ja jeszcze korytarz posprzątam.
Ok to ja ide do szefa.
Ok.
O pani Lena jak minął pani dzień?,-spytał alex(jej szef)
A calkiem dobrze.
Co to za pan z pania?
On pójdzie.
Nie o to mi chodzi to ktoś dla pani ważny.
Nie.
Bo chciałem panią zaprosić na kawe moze coś slodkoego.
Nie dziękuję.
Nalegam
Zaczął ja macac.
Proszę mnie puścić.
Leno zaczął ja całować,ale się wyrwała.
Przepraszam.
Wyszła.
Pobiegła do szatni.
Jestes?
Tak.Coś się stalo?
Nic.
Napewno?
Odwal cię ode mnie.
Nie!Zaczął jq całować nie mogę się od.ciebie oddalić.Nie umiem.
Poszła najszybciej jak mogła.
Lena poczekaj!Nie jestem z Aneta.
Ale chciałes.
Nie mialem innego wyjścia.
Adam daj mi dziś spokój.
Co się stało?
Powiedziala mu.
Ide tam!
Jak coś mu zrobisz to nie pokazuj sie mi na oczy.
Ja tylko chce ciebie chronic.
Adam ja już tobie nie ufam.
Poszła do domu i włączyła tv.
Dzwonek?
Szef?
Bałam sie jednak musialam otworzyc.
Wcześniej wysłał smsa do adama ze jeśli nie napiszę mu za 30minut smsa to znaczy ze coś się dzieje w domu.
...
Leno przepraszam cię.
Proszę stad wyjść.
Z TEGO CO WIEM to jestes nie zła kotku.
Proszę wyjść.
Taka z ciebie cnotka?A nie pamiętasz już szymona.
Niewiesn o czym pan mówi.-kłamała .
Wiesz.-zasnial sie

lovend17

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2496 słów i 13383 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.