
- Jak tam córciu?- pyta tata.
- Wszystko okey.- odpowiadam, choć mam ochotę krzyczeć i płakać.
- Dobrze to kiedy jedziemy, do domu?- pyta wesoły tata
- Nawet nie spytasz o mamę, co? Nie interesuje cię już to jak się czuje?- pytam z wyrzutem.
- Słońce, interesuje. To jak się czuje mama?- pyta lekko skrępowany.
- Dobrze, ale nie wiem kiedy wyjdzie ze szpitala.- mówię do taty.
- Pewnie nie szybko, ale przecież zamieszkasz z nami. Może zaprzyjaźnisz się z Anastazją?- pyta słodziutkim głosem żona taty. Zapomniałam powiedzieć, że ma na imię Krystyna.
- A Pani pewnie się z tego cieszy, prawda? To nie ma Pani z czego, nie zostanę u was długo tylko miesiąc i wracam do domu. Swojego.- ostatnie słowo mówię z lekkim naciskiem. Co ona sobie myśli. Zabrałam swoją torbę i wyszłam na świeże powietrze. Nie mogłam tam wytrzymać z nimi. Udają takich szczęśliwych. Za dużo się dziś wydarzyło. Zamierzam iść do szkoły tańca, to jedyne moje miejsce gdzie mogę się uspokoić. Dyrektorka naszej szkoły kiedyś mnie przyłapała w nocy jak wkradłam się do szkoły i zaczęłam tańczyć. od tego czasu mam swoje klucze i mogę wchodzić kiedy chcę. Pani na koniec troszkę mi pogroziła, ale jest ona sympatyczna osobą i tylko na koniec się uśmiechnęła. Wchodząc do szkoły zostawiłam torbę na podłodze i udałam się do sali numer 2. To jest jedyna nasza klasa która ma wszędzie duże lustra, gdzie widzisz każdy swój ruch. Stanęłam na środku sali i powiedziałam
-Dlaczego?- i porwałam swoje ciało w rytm muzyki David Guetta - What I Did For Love ft Emeli Sande. W połowie upadłam na ziemię i zaczęłam płakać z swojej bezsilności. Uświadomiłam sobie, że mama mnie nie kocha. Przecież jak można zostawić osobę, którą się kocha? A mama to chciała zrobić. Otarłam wieszkiem dłoni łzy z policzków. Zabrałam torbę i wyszłam z szkoły. Powinnam teraz iść do szpitala i przeprosić tatę i Anastazję oraz Krystynę, ale w tym momencie nie mam najmniejszej na to ochoty. Skierowałam się do swojego domu. Jutro wszystko z nimi ustalę, jestem dziś za mocno zmęczona. Idąc drogą przez moje łzy, które nadal płyną z oczu potykam się. Lecz nagle czyjaś dłoń złapała mnie za ramie....
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto kolejna część
Mam nadzieję, że jeszcze będziecie czytać moje opowiadanie
Przepraszam, że długo czekaliście i że takie krótkie ale mam ograniczenia czasu a i jeszcze ta szkoła
Kolejną część postaram się dodać jak będzie tu 15 pozytywnych komentarzy
Życzę miłego czytania
Gosia ![]()
8 komentarzy
Bardzo.
Pisz dalej.
:) :)
To jest fantastyczne!!!!
prf
Super, ale mam nadzieję że kolejna część będzie dłuższa
Hemmings
Swietne opowiadanie
kontynuuj prosze 
Madierka
Krótkie jak na tak długi czas...
Paulaa
Świetne, tylko że krutkie
Kamcia
Super
tylko troszkę szkoda że krótkie
zakr3cona
Masz ode mnie pozytywny komentarz