No to teraz moje życie zamieni się w piekło....Spytacie pewnie dlaczego? Ponieważ z nową córką taty i jego żoną nie potrawie się dogadać. A już nieraz próbowałam bo chciałam nawiązać kontakt z nimi. Nie chciałam taty stracić a i tak było to nieuniknione. Po rozwodzie zapomniał o mnie, nie dzwonił, nie pisał, nic. Dopiero gdy sama dziś zadzwoniłam, to był nasz pierwszy kontakt od ich rozstania. A teraz sobie mam z nimi mieszkać i udawać szczęśliwą. Niemożliwe. Z tą Anastazją, jego nową córką nie da się dogadać. A z jej mamą to w ogóle jak ja sobie dam radę z tymi flądrami? Mama zawsze mi mówiła, że nie ocenia się książki po okładce ale jak ja mam ocenić kilo tapety i plastik? Nie da się. Cóż, muszę sobie poradzić.Podchodzę do taty i nadstawiam policzek do pocałowania.
- Jak tam córciu?- pyta tata.
- Wszystko okey.- odpowiadam, choć mam ochotę krzyczeć i płakać.
- Dobrze to kiedy jedziemy, do domu?- pyta wesoły tata
- Nawet nie spytasz o mamę, co? Nie interesuje cię już to jak się czuje?- pytam z wyrzutem.
- Słońce, interesuje. To jak się czuje mama?- pyta lekko skrępowany.
- Dobrze, ale nie wiem kiedy wyjdzie ze szpitala.- mówię do taty.
- Pewnie nie szybko, ale przecież zamieszkasz z nami. Może zaprzyjaźnisz się z Anastazją?- pyta słodziutkim głosem żona taty. Zapomniałam powiedzieć, że ma na imię Krystyna.
- A Pani pewnie się z tego cieszy, prawda? To nie ma Pani z czego, nie zostanę u was długo tylko miesiąc i wracam do domu. Swojego.- ostatnie słowo mówię z lekkim naciskiem. Co ona sobie myśli. Zabrałam swoją torbę i wyszłam na świeże powietrze. Nie mogłam tam wytrzymać z nimi. Udają takich szczęśliwych. Za dużo się dziś wydarzyło. Zamierzam iść do szkoły tańca, to jedyne moje miejsce gdzie mogę się uspokoić. Dyrektorka naszej szkoły kiedyś mnie przyłapała w nocy jak wkradłam się do szkoły i zaczęłam tańczyć. od tego czasu mam swoje klucze i mogę wchodzić kiedy chcę. Pani na koniec troszkę mi pogroziła, ale jest ona sympatyczna osobą i tylko na koniec się uśmiechnęła. Wchodząc do szkoły zostawiłam torbę na podłodze i udałam się do sali numer 2. To jest jedyna nasza klasa która ma wszędzie duże lustra, gdzie widzisz każdy swój ruch. Stanęłam na środku sali i powiedziałam
-Dlaczego?- i porwałam swoje ciało w rytm muzyki David Guetta - What I Did For Love ft Emeli Sande. W połowie upadłam na ziemię i zaczęłam płakać z swojej bezsilności. Uświadomiłam sobie, że mama mnie nie kocha. Przecież jak można zostawić osobę, którą się kocha? A mama to chciała zrobić. Otarłam wieszkiem dłoni łzy z policzków. Zabrałam torbę i wyszłam z szkoły. Powinnam teraz iść do szpitala i przeprosić tatę i Anastazję oraz Krystynę, ale w tym momencie nie mam najmniejszej na to ochoty. Skierowałam się do swojego domu. Jutro wszystko z nimi ustalę, jestem dziś za mocno zmęczona. Idąc drogą przez moje łzy, które nadal płyną z oczu potykam się. Lecz nagle czyjaś dłoń złapała mnie za ramie....
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto kolejna część Mam nadzieję, że jeszcze będziecie czytać moje opowiadanie Przepraszam, że długo czekaliście i że takie krótkie ale mam ograniczenia czasu a i jeszcze ta szkoła Kolejną część postaram się dodać jak będzie tu 15 pozytywnych komentarzy Życzę miłego czytania Gosia
8 komentarzy
Bardzo.
Pisz dalej.
:) :)
To jest fantastyczne!!!!
prf
Super, ale mam nadzieję że kolejna część będzie dłuższa
Hemmings
Swietne opowiadanie kontynuuj prosze
Madierka
Krótkie jak na tak długi czas...
Paulaa
Świetne, tylko że krutkie
Kamcia
Super tylko troszkę szkoda że krótkie
zakr3cona
Masz ode mnie pozytywny komentarz