Taniec miłości cz.10

.Zaskoczyła mnie jego prośba. Kocham go od momentu gdy go zobaczyłam jak został pobity uświadomiłam sobie co do niego czuje. A teraz nie wiem co mam zrobić spojrzałam w jego oczy i powiedziałam
-To dla mnie za szybko, nie mogę pchać ci się na głowę gdy mam jakiś problem.- odpowiedziałam z powagą w głosie. Widać, że zrozumiał mnie więc tylko wypuścił mnie z objęć i odsunął się o krok do tyłu.
-Rozumiem to dla ciebie za szybko- odsunął się i skierował w stronę drzwi. Chwilę stałam i analizowałam sytuację. Damian mnie źle zrozumiał. Nie patrząc że jestem tylko w trykocie wybiegłam za nim. Krople deszczu spływały po moim odsłoniętym ciele. Nie zwracałam jednak na to uwagi że staję się mokra dla mnie w tej chwili liczył się Damian. Nigdzie go nie widziałam więc zaczęłam biec szukając go. Zauważyłam go stojącego na pomoście. Zaczęłam szybciej biec, chcąc go powstrzymać przed tym co zamierzał zrobić. Nie widział mnie więc zaczęłam krzyczeć
-Damian! Damiaan! Damian do jasnej cholery spójrz tu!!! Kocham cię !!! Słyszysz mnie?- podbiegłam do niego i go przytuliłam. Damian stał i patrzył na mnie z kamienną miną. Wtuliłam się w niego jeszcze bardziej aby przekazać mu swoje uczucia Radość, Miłość i rozpacz.Nagle porwał mnie w ramionai zaczął okręcać woół własnej osi śmiejąc się. Zatrzymał się i pocałował mnie a ja mu natychmiast oddałam pocałunek.Gdy przestał mnie całować zaczęliśmy tańczyć.
- Nasz taniec miłości-szepnął mi we włosy
-Nasz.-uśmiechnęłam się
Zatrzymał się i pocałował mnie i powiedział
- Skarbie ale ty wiesz, że musimy porozmawiać?-pyta
-Tak wiem, ej a to od kiedy to, , Skarbie"?-pytam uśmiechając się głupkowato.
-A tak od dzisiaj- powiedział i pocałował mnie. ja na to również się uśmiechnęłam i go pocałowałam.
-To co idziemy czy masz zamiar dalej tu moknąć słońce?-pyta
-Słońce, skarbie ? oj ktoś mi tu słodzi. Ale tak chodźmy- mówię przytulając go.Damian zaczął zdejmować bluzę i wręczył mi ją w ręce. Ja niewiele myśląc założyłam ją i zaciągnęłam się jego zapachem. On gdy to zauważył tylko się uśmiechnął i zabrał mnie do szkoły.Tam szybko się przebrałam w swoje ciuchy. Posiedzieliśmy sobie i porozmawialiśmy słuchając piosenek z mojego pen-drive (na końcu opowiadania są utwory). Gdy zaczęliśmy się zbierać abym miała iść do domu zadzwonił telefon. Wyświetliło mi się Lekarz dla tego odebrałam w dobrym humorze, mając nadzieję że mamie się polepszyło.
- Dzień dobry, dodzwoniłem się do Pani Kseni?
-Tak, a o co chodzi?-pytam
-Bardzo nam przykro ale Pani mama nie żyję umarła dziś po południu.-mówi lekarz spokojnym głosem.A ja płakałam Damian niewiele myśląc mnie przytulił. Byłam mu wdzięczna że jest tu ze mną.
-Do..b..rz..e- powiedziałam przez mój szloch. Rozłączyłam się i zaczęłam płakać w ramie mojego chłopaka. Zadzwonił drugi raz telefon a ja w napadzie złości, bezsilności czy nawet goryczy nie wiedziałam jak w tamtym momencie opisać swoje uczucia, rzuciłam telefonem o ścianę. I dalej płakałam.  

*The Vamps - Somebody To You ft. Demi Lovato
*Video-Wszystko-jedno
*Selena - Como La Flor
*Live - Twój uśmiech
*Di Dżej Mietek - Nie mogę Cię zapomnieć (Radio Edit)


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Więc tak zbliżają się wakacje i będę dodawała kolejne części. Planuję jeszcze  z trzy części. Przepraszam, że mnie nie było ale miałam pewny problemy a teraz ju wszystko okey, więc no tak mamy kolejne części :) :) :) miłego czytania :*

gosia1104

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 690 słów i 3737 znaków.

1 komentarz

 
  • tralala;)

    świetne :)

    23 cze 2015