Zdjęcie przedstawia Kubę. Następną część wstawię w niedziele wieczorem lub w poniedziałek. Miłego czytania pozdro Ari.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Torbę rzuciłam w kąt, telefon położyłam na parapecie i puściłam piosenkę pt. " Lanzalo ". Zaczęłam tańczyć choreografię bardzo dobrze mi znaną. Stałam tyłem do drzwi, więc nie widziałam kto wchodzi. Usłyszałam kroki, więc odwróciłam głowę i zobaczyłam Bruna. Usiadł na parapecie i obserwował każdy mój ruch. Muzyka zaczęła lecieć, a ja tańczyć. Nie zwracałam a niego uwagi, nawet na dzwonek nie zwróciłam uwagi. Skończyłam po dwóch minutach i usłyszałam gromkie brawa. Od wróciłam się i otworzyłam usta ze zdziwienia. Całe gimnazjum zgromadziło się na tej sali. Jedni stali pod ścianą, a inni siedzieli na parapetach. Gdy odzyskałam mowę zrozumiałam co się stało przed chwilą. Nie zabierając swoich rzeczy wybiegłam z sali. Pobiegłam do szatni i nie hamowałam już łez. Usiadłam w rogu, a twarz ukryłam w dłoniach. Nie wiedziałam dlaczego tak zareagowałam. Nie potrafiłam się opanować, usłyszałam kroki. Podniosłam głowę i przez szkliste oczy zobaczyłam sylwetkę Bruna. kucnął przede mną i dłonią podniósł mi głowę do góry. Przez chwilę przyglądał mi się. Po czym otarł mi łzy, a ja odruchowo przytuliłam się do niego. Cieszyłam się, że mam przyjaciela, takiego prawdziwego. Mam namyśli, że on jest ze mną wtedy kiedy go potrzebuje. Zawsze wysłucha i będzie się starał pocieszyć. Wstałam i zabrałam od niego rzeczy. Gdy zobaczyłam jego błękitną koszulkę zaczęłam się śmiać. Miał dwie carne kreski od mojego tuszu. Zanim poszliśmy na ostatnią lekcję musiałam poprawić makijaż. Mieliśmy dziś tylko trzy lekcje, bo z reszty byliśmy zwolnieni. Musiałam zmyć całą tapetę i nałożyć nową. Nigdy nie malowałam się wyzywająco i niem mam zamiaru. Prawdę mówiąc lubię lekki makijaż, dla tego że nie ukrywam naturalności. Na lekcji znaleźliśmy się trzy minuty po dzwonku. Usiedliśmy w ławce i czekaliśmy na rozpoczęcie lekcji. Zdziwiło mnie, że wszyscy na nas patrzyli. Nie rozumiałam o co im chodzi. Spłatam się Korneli, która siedzi obok w rzędzie. Popatrzyłam na nią pytającym wzrokiem, wzruszyła i powiedziała " Wszyscy myślą, że byliśmy na schadzce". Nic nie od powiedziałam. Co oni mają do mnie i do Bruna ? Na początku jak przyszłam do tej szkoły to słyszałam plotki na mój temat. Mianowice mówiły one, że ja i Bruno jesteśmy rodzeństwem. To prawda, że jesteśmy bardzo do siebie podobni. Ja wtedy miałam jeszcze rodziców, ale Bruno mieszka z mamą. Z dnia na dzień miałam tego dość. Widziałam, że Bruna też to wnerwia. Wtedy dużo rozmawialiśmy, mogę powiedzieć, ze się zbliżyliśmy do siebie. Nie chce wracać do tego co było na początku roku.
1 komentarz
SłOtKoGoRzKaZoŁzA
Nie wiedziałam, że torbę można rzucić w "kont"...
SłOtKoGoRzKaZoŁzA
@KontoUsunięte15 Cieszę się, że ktoś mnie rozumie xD