Moje życie na początku przypominało bajkę, lecz nie było w nim szczęśliwego zakończenia tej historii. Był dzień jak co dzień. Rano wstałam tak jak zawsze żeby zdążyć do szkoły chociaż i tak się spóźniłam. Na korytarzu spotkałam panią dyrektor, która od razu zaprosiła mnie do swojego gabinetu i zaczęła zadawać różne pytania :
-Dlaczego się spóźniłaś ? – w naszej szkole dla naszej ukochanej pani dyrektor punktualność była najważniejsza
-Nie zdążyłam na autobus i musiałam iść pieszo. Przepraszam panią. Obiecuje, że więcej się to nie powtórzy. -Wiedziałam, że będę miała problemy
-Teraz idź na lekcję, a za karę zostaniesz dłużej w szkole. - Powiedziała i wręczyła mi karteczkę z numerem sali do której mam się udać po zajęciach. Wzięłam od niej niechętnie świstek i wyszłam na lekcje. Po drodze do klasy modliłam się tylko, żeby dyrektor nie zadzwoniła do mojego ojca, bo wiedziałam, że dostanę lanie kiedy tylko się o tym dowie. Gdy weszłam do klasy nauczyciel matematyki tylko zmierzył mnie wzrokiem i wskazał głową moje miejsce. O dziwo ławka nie była pusta, siedział w niej chłopak, który mi się od dawna podobał, ale jakoś nie umiałam do niego zagadać. Widząc, że nauczyciel mnie obserwuje usiadłam pospiesznie na swoim miejscu i aż się zaczerwieniłam bo Kamil wpatrywał się we mnie ze zdziwieniem.
-Czemu mnie tak obserwujesz ? –zapytałam
-Dawno nie widziałem tak pięknej i jednocześnie mądrej osoby-odpowiedział. Ze zdziwienia nic nie odpowiedziałam tylko odwróciłam się w drugą stronę, aby nie zauważył jakiego puściłam buraka. Nigdy nie przypuszczałabym, że on może być mną zainteresowany. Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek kończący lekcje. Pospiesznie wzięłam swoje książki i pomaszerowała do wyjścia. Gdy byłam przy drzwiach ktoś złapał mnie za łokieć. Wyrwałam rękę i się czym prędzej odwróciłam. To był Kamil.
-Hey piękna. Możemy chwilę porozmawiać ?
-Jasne. O co chodzi ? Mam ci pomóc w matmie czy coś ? –zaśmiał się a ja poczułam się jak kompletna idiotka
-Nie Kasiu. Nie o to mi chodziło. Chciałbym cię zapytać czy nie umówiłabyś się ze mną.
-Yhmm.. Jasne, że tak-odparłam z nie małym zdziwieniem.
-Super. To podaj mi swój nr, żebym wiedział jak się z tobą skontaktować.
-ok. 691114792. Zadzwoń jak będziesz miał ochotę
-Jasne, że zadzwonię
Zdziwiona, ale i szczęśliwa poszłam pod klasę, w której miała następną lekcję-angielski. Akurat zadzwonił dzwonek. Nie mogłam się wgl skupić na tym co pani mówiła. Cały czas marzyłam o ponownym spotkaniu z Kamilem. Już od dłuższego czasu mi się podobał, ale nie sądziłam, że kiedykolwiek może zwrócić na mnie uwagę. Był on kapitanem szkolnej drużyny koszykarskiej, a ja byłam zwykłym kujonem. To wydawało się aż nierealne. Pomimo tego byłam szczęśliwa. Podczas moich rozmyślań dostałam SMS. Wyciągnęłam telefon. Napisał jakiś nieznajomy nr. "Hej piękna, tęsknię. Twój Kamil”. Ucieszona odpisałam natychmiast: "Ja również ” Nie dostałam więcej żadnej wiadomości. Reszta lekcji minęła mi dość szybko. Po skończonych zajęciach wyszłam ze szkoły. Stał tam On ze swoimi kolegami z drużyny. Odwróciłam głowę w drugą stronę, bo nie chciałam słyszeć żadnych głupich tekstów skierowanych do mnie.
-Poczekaj !-krzyknął do mnie Kamil-chłopaki, muszę lecieć. Nie mogę pozwolić, żeby mojemu skarbowi coś się stało. Do jutra!- powiedział, po czym podbiegł do mnie i pocałował mnie w policzek. -hej słońce, wszystko OK ?
-Tak, wszystko dobrze. -odparłam wpatrując się w niego.
-Idziemy ?
-Jasne. -odpowiedziałam.
8 komentarzy
samusia
pisz dalej szybko!!!
pyskaa9797
cieszę się że ktoś się pode mnie podszywa do kuku: to opowiadanie jest wymyślone więc nikt mnie nie wy****a
pyskaa9797
Dziękuję wzystkim za komentarze ( to dobre)
kuku
Jak cie nie wy**** to badziew.
Kicckey
Ciekawe i czekam na kolejną część.
Ola
Mi się podoba :-)
XxIwonaaxX
super sie zaczyna ;d czekam na kolejna część
Czarna
Super opowiadanie, jak na razie.
Kiedy kolejna część?