Siłownia cz. 6

HEJ! DZIĘKUJĘ WAM ZA TAK MIŁE KOMENTARZE, DOTYCZĄCE MOJEGO PIERWSZEGO OPOWIADANIA. NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TAK MIŁEGO PRZYJĘCIA! JEŻELI COŚ JEST NIE TAK TO PRZEPRASZAM PONIEWAŻ WSZYSTKIE CZĘŚCI TEGO OPOWIADANIA, TĄ TAKZE PISAŁAM NA TELEFONIE. MIŁEGO CZYTANIA!  


W końcu porządnie odpocznę - pomyślałam, rozglądając się wokół siebie. A moim oczom ukazywały się wielkie góry, lasy i piękny ośrodek wypoczynkowy z widokiem na spore jezioro.
- Chodźmy! -krzyknął zadowolony Piotr, a my ruszyliśmy za nim.
Chwilę później byliśmy zameldowani w naszych domkach. Byliśmy podzieleni. Ja i Karolina miałyśmy jeden domek a chłopaki drugi.
Nasz domek znajdował się obok domku naszych facetow.
Weszłyśmy do naszego tymczasowego miejsca zamieszkania i zaczęłyśmy się rozpakowywać jednocześnie rozmawiając.
- Mam nadzieję, że będziemy się świetnie bawić - powiedziałam do Karoliny, wieszając moje ubrania na wieszaku.
- Moja droga. Wypady z nasza ekipa sa zawsze udane. Cieszę się, ze do nas dołączyłaś - powiedziała, uśmiechając się do mnie.
- Puk, puk - zawołał Michał, wchodząc do naszego domku wraz z Szymonem. - Słuchajcie dziewczyny, jest godzina 13.00, więc mamy jeszcze trochę czasu ale planujemy wieczorem zrobić grilla. Co wy na to?  
- Jesteśmy za ! - powiedziała za nas Karolina
- ekstra ! - odpowiedział Michał zacierając ręcę i mierząc mnie od góry do dołu. - My idziemy po zakupy. Macie na coś ochotę?  
- Ja to bym poszła razem z Wami, muszę kupić kilka rzeczy - powiedziałam patrząc na chłopaków.
- Okej. Za 5 minut spotkamy się pod bramą - odpowiedział mój boski szef i wyszli.
- Podobasz mu się - powiedziała Karolina
- Komu ? - zapytałam.
- Naszemu boskiemu szefowi. - powiedziała, patrząc mi w oczy a ja spojrzałam na nią.
- Spokojnie, mnie interesuje ten drugi... - zamyśliła się Karo.
- Podoba Ci się Szymon? - zapytałam z zaciekawieniem.
- Podoba? Mało powiedziane.. - zamyśliła się a ja przyglądałam jej się, zobaczyłam, że tej dziewczynie zależy na względach Szymona. Dopiero teraz. Bardzo dobrze się do tej pory z tym ukrywała. - nie pokazuje mu tego, dzięki temu mam z nim dobre relacje. - zakończyła.
Było mi jej szkoda. Była świetną dziewczyną i zasługiwała na miłość.
- Chcesz coś ze sklepu? -zapytałam.
- Hmmm. Może wypijemy wieczorem wino, co? - zaproponowała.
- Jasne, to dobry pomysł. - powiedzialam i wyszłam w stronę chłopaków.
- Możemy iść - rzuciłam do chłopaków i ruszyliśmy w stronę sklepu.
O dziwo, dołączył do nas Piotr, który szedł przed nami z Szymonem. Ja szłam z tyłu z Michałem.
- Jak tam Twoja buźka? - zapytał patrząc na mnie.
- Wszystko okej. Już się zagoiła. Dzięki, że pytasz - uśmiechnęłam się, zakładając okulary przeciwsłoneczne.
- Ślicznie dziś wyglądasz - szepnął mi na ucho Michał, jakby rozglądając się czy nikogo za nami nie ma, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.  
- Dziękuje - powiedziałam dumnie. - Ty też nie najgorzej - rzuciłam, przygryzając wargi.  
Michał uśmiechnął się i popatrzył w dal mówiąc:
- Zawsze jesteś taka.. pewna siebie?  
- W niektórych sytuacjach pozwalam by górą był facet. - powiedziałam pewnie.
Michał roześmiał się na głos a ja poczułam dumę. Chyba zaczął ze mną flirtować. A może to ja z nim? Czułam się naprawdę pewnie. Nie byłam w pracy, więc mogłam robić i mówić co chciałam a Michałowi najwyraźniej się to podobało. Weszliśmy do sklepu. Wzięłam koszyk i wyruszyłam w poszukiwaniu dobrego wina.  
- Co Ty tu robisz? - zapytali chłopaki.
- jak widać, szukam wina. - odpowiedziałam  
- Na takich wypadach pije się piwko moja droga - powiedzial Piotr.
- Panowie, ja i Karolina jestesmy prawdziwymi damami, wiec pijemy wino - zażartowałam i przeszłam obok facetów a oni stali jak zamurowani - no co z wami? robić zakupy, robić!
Stawałam się co raz bardziej pewna i podobało mi się to. Widziałam jak patrzył na mnie Michał i to dodawało mi siły.
Gdy już zrobiliśmy zakupy, skierowaliśmy się w stronę ośrodka. Szłam za chłopakami bo musiałam znaleźć telefon w torebce i na chwile stanęłam.
- Przepraszam, jesteś strasznie śliczna. Może moglibyśmy się bliżej poznać? Dałabyś mi swój numer? - zapytał mnie wysoki, umięśniony blondyn.
Nagle podszedł do mnie Michał.  
- Lauro, masz jakiś problem?  
- Nie Michaś, wszystko okej. Pan poprostu chce poprosić o mój numer.- uśmiechnęłam sie. - jasne, nie ma sprawy. Masz coś do zapisania? - zrobiłam to specjalnie. zreszta, blondyn którego przed chwilą poznałam był bardzo przystojny.  
Podałam mu numer i przedstawiłam się.  
-Jestem Laura - powiedzialam, wyciągając rękę.
- Igor - miło mo Cię poznać.
- Słuchaj Igor, muszę uciekać. Przyjechałam z daleka i będę tu killa dni. Mam nadzieje, ze się jeszcze spotkamy. - wyjaśniłam, patrząc na Michala, który cały czas przysłuchiwał się naszej rozmowie.
- Mogę wiedzieć skąd przyjechałaś? - zapytał Igor
- Z Warszawy. - odpowiedziałam.
- Nie żartuj - powiedział nowo poznany znajomy - Też jestem z Warszawy
- Naprawde? - zaczęliśmy się śmiać i rozmawiać a Michał odszedł od nas. Pożegnałam się z kolegą i podbiegłam w stronę Michala ponieważ to z nimi przyjechałam spędzić tu czas.
- Hej. Czemu nie poczekałeś? - zapytałam, podbiegając do szefa.
- Miałem stać i patrzeć jak jakiś gość ślini się na Twój widok? - zapytał, nie patrząc na mnie.
Czyżby był zazdrosny? Fakt, może źle postąpiłam no ale z drugiej strony przyjechałam się tu bawić tak jak i on. Szliśmy w ciszy do domków a ja dostałam smsa.  
- '' Mam nadzieję, że dziś się jeszcze zobaczymy Lauro''.
Skręciliśmy w bramę a Michał tylko pokręcił głową. Rozeszliśmy się do domków.

dilerrka

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1110 słów i 5884 znaków, zaktualizowała 9 maj 2016.

3 komentarze

 
  • Użytkownik zuzu

    Piękne ^^ Czekam na kolejną część. Mam nadzieję, że niedługo coś dodasz :)

    5 lut 2015

  • Użytkownik :)

    Mam nadzieję że dodasz coś jeszcze dzisiaj GENIALNE

    5 lut 2015

  • Użytkownik sss

    Pisz szybko kolejną część ! Cudo

    5 lut 2015