Siłownia na początek..

Siłownia na początek..Hej...

Pytacie, o różne sytuacje i czy miały miejsce.
Przez dwadzieścia jeden, lat trochę się tego nazbierało. Oczywiście były udane, i mniej udane spotkania, ale każde w jakiś sposób wspominamy.
Zazwyczaj, w pamięci zostają te.
Do których często wracamy rozmawiając przy różnych okazjach.

Ostatnio wspominaliśmy naszego przyjaciela, którego już z nami nie ma.
Ale zostały właśnie, miłe WSPOMNIENIA... O jednym z nich, postanowiłam napisać..   

W piątek po południu, byliśmy spakowani i gotowi do drogi.  Na weekend ze znajomych z portalu erotycznego, z którymi dość długo umawialiśmy się na to spotkanie.
Nic nie zapowiadało katastrofy, która wydarzyła, się po przejechaniu prawie stu kilometrów...   
SMS....   
.... kochani wybaczcie, musimy odwołać spotkanie z przyczyn rodzinnych...   

- No chyba se kurwa jaja robią - reakcja męża.
- Głowę truli od tygodni,  jak już człowiek zapierdala, to jebani wysyłają smsa. Lepszej bajki nie mogli wymyślić..   
Dawno nie widziałam, tak zdenerwowanego męża.. Zjechaliśmy na najbliższy parking by zapalić papierosa.
- Trudno kotku wracamy, najwyżej pójdziemy sobie na kolacje i miło spędzimy wieczór we dwoje. No chyba że, zadzwonisz do Mariana. Jesteśmy pół godziny drogi od niego.   
Zadzwonimy i zapytamy co robi.

Ucieszyła.go wiadomość że przyjedziemy. Biorąc pod uwagę że nie widzieliśmy się z pół roku, jak nie lepiej.
- Z ruchania nici, ale przynajmniej odwiedzimy dobrego znajomego - rzekłam   
- No tak i znowu będę trzeźwiał trzy dni.
- Nikt wam nie każe tyle pić...   
- Nikt no tak przecież on nie pije, ale jak my jesteśmy, to pije jak nienormalny.
- Kochanie i tak to sobie tłumacz.  

Umówiliśmy się, że podjedziemy pod jego siłownię. A o dziewiętnastej zamknie i pojedziemy do niego..   

Marian (był) fajnie zbudowany, miły dowcipniś po rozwodzie. Nie dało się go nie lubić.

Do zamknięcia Clubu była jeszcze godzina. Więc siedzieliśmy w biurze, gdzie już nas uraczył kilkuletnią szkocką.
- Auta zostawimy tutaj. Nie odpuszczę wam ani minuty. Widzimy się raz na jakiś czas. Więc nie ma gadania zabawimy się że hej.
- Marian wiesz że nie przepadam za whisky. Ale jednego wypiję, i więcej coli proszę - dodałam by go nie urazić..   
Na kwadrans, może więcej przed dziewiętnastą.. Mój mąż, będąc już po dwóch mocnych drinkach, zapytał mnie.
Czy nie mam ochoty zrobić sobie kilka fotografii z siłowni, w samej bieliźnie.  
Lekko mnie zaskoczyła jego propozycja. Ale nie miałam nic przeciwko temu.  
Gdy Marian dodał że siłownia jest do naszej dyspozycji. Dodając że możemy robi co chcemy, dosadnie to pokazując.
- Jesteś walnięty - rzekłam rozbawiona.
- Laska ostatni raz widziałem cię, w stroju kąpielowym, jak byliśmy nad jeziorem Żywieckim. A teraz  proszę, w bieliźnie.
- Tak się nie ekscytuj bo zaraz nic nie zobaczysz. Misiek w aucie mam torbę z rzeczami przyniesiesz mi.

W trakcie wyciągania z torby rzeczy wyleciał mi spory wibrator. No co od razu zwrócił uwagę Maniek komentując czego to ja nie wożę ze sobą.
- No co.! Muszę sobie czasami radzić  żartuje - dodałam.
Oczywiście mąż już w świetnym nastroju musiał to skomentować.
- Maniek  jak jej wiecznie mało. A tak poważnie to..
W kilku słowach bez niepotrzebnych szczegółów napomknął o naszej nieudanej wyprawie.
- Misiek co mam włożyć - zapytałam.
- Żabko masz kilka fajnych rzeczy, to się możesz przebierać w co chcesz  
- Okej - rzekłam ściągając stanik.
- Młoda no tego się nie spodziewałem że kiedykolwiek je zobaczę. Cycuszki masz obłędne - odparł Marian robiąc wielkie oczy.
- Już tak przestań słodzić. Lepiej zobacz, czy club jest pusty.
Gdy wyszedł założyłam koronkową białą bieliznę, Krótką spódniczkę i bluzeczkę do kompletu.  
Zaczęłam pozować korzystając ze sprzętu którego było naprawdę sporo.
Udając jak to nie ćwiczę.  
- Świetnie - odparł zadowolony Robert, puszczając mi oczko.
Prosząc bym założyła coś innego.
- okej - rzekłam uśmiechając się, jednocześnie dobrze się bawiąc.
Postanowiłam założyć czarne stringi i tylko siateczkowe bodystocking.  
Poprawiając usta, przed dużym lustrem spoglądając jak moje sterczące sutki z podniecenia przebijają się przez drobną siateczkę.
- Zajebiście - rzekł mąż widząc jak zmierzam w ich kierunku..   
- Jprd, ja się muszę napić, bo zaraz coś powiem głupiego ha ha  - rzekł Marian.   

Zaczęłam pozować wyzywająco łapiąc się za twarde jak kamień piersi.
- Super będziesz miała zdjęcia - odparł Robert zachęcając mnie, bym śmielej pozowała.
- Poczekaj - rzekłam. By ściągnąć bodystocking. Zostając w samych majteczkach.
- Wow normalnie szok - odparł Marian podchodząc bliżej by zrobić zdjęcia.
Gdy wsadziłam sobie dłoń do majtek, dotykając wilgotnej cipki myslalamy że oszaleję.
Nasz przyjaciel nie mógł przestać gadać, komentując moje poczynania.
- Zajebiście - odparł mąż , gdy zsunęłam majtki. Pozując im kompletnie nago.
Usiadłam na ławeczce rozchylając szeroko nogi. Pokazując im wilgotną i nabrzmiałą cipkę.  
- A tak - rzekłam wodząc po niej pałacem.
Podziałało  to na nich jak płachta na byka.  
Aż Robert z wrażenia postanowił zakończyć zabawę. Dając mi do zrozumienia że zaraz mnie przeleci.  
- Nie mam nic przeciwko temu - rzekłam pod nosem gdy wracaliśmy do biura.

- Jak mi się kurwa łapy trzęsą - odparł Marian nie mogąc przestać przeżywać.
- Jakbyś nagiej kobiety nie widział - rzekłam rozbawiona zakładając stringi i sukienkę.
Na zewnątrz było dość chłodno , ale do taksówki nie mieliśmy daleko.
By po kilkunastu minutach być w domu.

- Wybaczcie że narożnik jest rozłożony ale  wracam późno i nie chce mi się go potem rozkładać..   
- Maniek jakbyśmy nie wiedzieli -  rzekł mąż.
- Robson szybka lufa,  i was zostawię na kilka minut. Bo muszę wziąć prysznic i ostudzić  emocje. A przez Sylwię nie zdążyłem zrobić tego w pracy.   
- Wiecie gdzie co jest, to przygotujcie jakaś zagryzkę.
- Idź już dam sobie radę i nie spiesz się  - rzekłam nachylając się na łóżkiem, by odsunąć kołdrę. Wiedząc że będzie mi się gapił na tyłek. Lecz jak się to ma, do tego, jak pół godziny temu, latałam przed nim nago.

Gospodarz brał prysznic.  A mój mąż zabrał się za moją cipkę...   
- Misiek później, jak pójdziemy spać - rzekłam w momencie  gdy wsadził mi do środka palce i zaczął robić palcówkę.
- Zaraz dojdę, o tak. Nie przerywaj - rzekłam czując jak potężny orgazm dopadł moje ciało.
- Wariat jesteś.
- Maniek co ty tam robisz. Konia walisz  - krzyknął Robert...   
- No tak a jak myślisz. Żartuję  - dodał szybko.
- Dobra, dobra ty lepiej nie ściemniaj. Zobaczyłeś Sylwię nago, to teraz trzeba sobie zwalić.
- Misiek ty jesteś nie normalny ha ha..   
- Stary a jajka ogolileś - Robert nie odpuszczał.
- Mogę ogolić, jak trzeba, wariaci jesteście.
- Sylwia mówi że wypadałoby.
- Ty jesteś niepoważny - rzekłam zaskoczona jego słowami.- Kuźwa to golić czy nie golić.
Momentalnie zapadła cisza, było tylko słychać  prysznic.
Mąż się uśmiechał, a ja krzyknęłam że tak.  
- No brahu słyszałeś.
- Tak tak. Wy jesteście  jednak walnieci - odparł  wychodząc z łazienki. W dresowych spodniach i koszulce opinającej jego mięśnie.
- Co się tak patrzysz - zapytał nie mogąc przestać się uśmiechać.
-  A jak myślisz. Za drzwiami byłeś taki mądry hm.. A teraz co  
- Robert weź ją, uspokój. Bo ja już nie wiem czy ona mówi poważnie.  
- No kochany ja nie mam w zwyczaju żartować w takich poważnych sprawach -  rzekłam stanowczym głosem.
- Swiruska. Jprd muszę się napić i chwilę ochłonąć. Bo nie mogę ogarnąć sytuacji.
- Spoko masz chwilę, idę siku i zaraz wracam.
Wychodząc z toalety zdjęłam majteczki i z uśmiechem dołączyłam do towarzystwa.
Gdzie Marian opowiadał, o swojej kobiecie. Z którą się spotyka od kilku miesięcy.   
Gdy zaczął nam pokazywać , jej zdjęcia, na laptopie z pobytu na wakacjach.  
Nie przypadkiem Maniek odsłonił kolejną fotografie, gdzie jego Iwona była, w dwuznacznej pozycji, trzymając w ustach jego członka.
- Sory, sory...   
- No weź przestań. Widziałeś mnie nago, a ty ..
- No dobra, jesteśmy kwita ha ha.
Sesja zdjęć ich zabaw była ciekawa. Na tyle, że podnieciłam się jeszcze bardziej.
- Te kulturysta tak na marginesie to nie jesteśmy kwita - rzekłam siadając na łóżku, po turecku.
Zaniemówił gapiąc się w moją cipkę jak w jakieś bóstwo.
- W porządku bo widzę że do ciebie nic nie dociera. Więc wyskakiwać mi oboje z ciuchów - rzekłam ściągając sukienkę.
- Nie wieżę że to się dzieje na prawdę - rzekł Marian.
- No nieźle - rzekłam widząc jego stojącego członka.
- Siadaj koło Sylwi zrobię wam zdjęcia.
Marian szybko wyluzował obejmując mnie, a mąż zaczął robił foty.
Oczywiście instruując nas byśmy byli bardziej wyluzowani i zmienili pozycję.   
Usiadłam na kolanach Mariana, jego członek znalazł się  między moimi nogami, tuż pod cipeczką.
Wzięłam jego ręce i położyłam na piersiach.   
- O tak złap za moje cycki - rzekłam stanowczym głosem.
- Super - odparł Robert
- Więcej fantazji kochani - dodał przybliżając się.
Stanęłam nad  nim w większym rozkroku. Lekko kucając centralnie nad jego czlonkiem, który wyginał się do przodu. Więc złapałam za niego, by dotknąć  nim mojej dziurki.
- No nieźle, wytrzymaj tylko podejdę bliżej.
- Kochanie szybciej, bo nie wytrzymam tak, to raz, a dwa nie jestem z lodu.  
- A co ja mam powiedzieć - dodał Marian.    
- Nie narzekaj tylko  wstań - rzekłam rozbawiona siadając na łóżku.
- O shit. - jęknął gdy chwyciłam go ponownie za członka.
- Kochanie teraz to dopiero możesz robić zdjęcia - rzekłam wsadzając go sobie do buzi.
Zacisnęłam mocniej na nim usta i zaczęłam powoli obciągać.
Z trudem ale udało mi się wsadzić go całego do buzi. Aż Marian zawył z rozkoszy.
By po chwili złapać mnie za włosy, gdy mój język szalał na jego napletku, a lewa ręka drażniły jego jajeczka.
- O tak. Teraz ty wyliż mi cipkę - rzekłam kładąc się szeroko rozsuwając nogi.
Kochanek mocno chwycił mnie za nogi i pociągnął do siebie. By klęknąć i dopaść do mojej cipy,  gdzie jego język zaczął szaleć.
Wystarczyła chwila, by moje ciało, wygięło się jak łuk..   
- O matko tak. Nie przestawaj..   
- Och jest - krzyknęłam ponownie gdy wsadził do środka swoje palce...   
- Otwórz buźkę - poprosił mąż, nachylając się nade mną , by wsadzić mi fiuta.
Gdy zaczął mnie w nią posuwać myślałam że zwariuję.  
Kolejny potężny orgazm przeszył moje ciało. Byłam tak napalona ,że kazałam się im oboje przybliżyć  
- O tak - rzekłam obciągając im obu.
- Dobrze wam - zapytałam pieszcząc je rączkami patrząc to na jednego to na drugiego.
- Boska jesteś - rzekł Marian.   
- Miśku wyciągniesz gumki.

Otworzyłam jedną i ustami nasunęła na kutasa Mariana, który kolejny raz zrobił wielkie oczy.
Klęknęła wypinając się, w jego stronę. I kazałam mu we mnie wejść.
- Rżnij mnie.
- O tak tak, cudownie. Wejdź we mnie oo same jaja - prosiłam podniecona do granic.
Złapał mnie za biodra, i nabijał na swojego kutasa.  Wchodząc po same jajka. Sapiąc jakby pompował na siłowni.   
- Mocniej o tak jest jest o matko  - krzyczałam szczytując..   
- Sylwia zaraz dojdę.
- To dobrze , bo ja zaraz dojdę ponownie.
- O kurwa - krzyknął Marian wyskakując ze mnie.
Po chwili jego sperma zalała moją dupcie i  plecy.
Maniek wycieńczony opadł na łóżko, mocno oddychając, a ja obok niego zadowolona i szczęśliwa.
- Nie wierzę....   
- Uwierz że to jeszcze nie koniec. Może pójdziemy wziąć prysznic - dodałam uśmiechając się.
- A ty kochanie poczekaj,  jak wrócę, zabiorę się za ciebie  - dodałam do męża.
Pod prysznicem kazałam, Marianowi umyć mi plecy. Skoro się zlał na mnie niech myje.
- Dzięki teraz z przodu  i weź proszę tą gąbkę wywal. O tak lepiej - rzekłam zadowolona gdy zaczął od mojej myszki.
- W środku też , o właśnie tak i teraz czasami nie przerywaj.   
Złapałam jego fiuta. I zaczęłam go pieścić.   
- Złap mnie za cycki , o tak i mocniej za sutki. Mocniej, o tak prosiłam podniecona.
Jego palce szalały w mojej cipie doprowadzając mnie do kolejnego szaleństwa.
- Jest, jest o taaaak.
Musiał mnie podtrzymać bym nie upadła, nogi miałam jak z waty. Czując jak wszystko we mnie pulsowało.

Wróciliśmy do pokoju.   
A mąż leżał sobie z drinkiem, wpatrzony w telewizor, gdzie leciało porno..   
Zbliżyłam się do niego.
Klęknęła między jego nogami, i zaczęłam się bawić jego kutasem.. Patrząc na niego zaczęłam delikatnie wsadzać go sobie do ust.. Drażniąc zębami, po jego całej długości, tak jak lubił.
- Wejdź we mnie - poprosiłam.   
Kładąc się na plecach, wysoko unosząc nogi za które mnie złapał.
Marian siedział koło nas przyglądając się, jak cały kutas wchodzi w moją cipkę.  
- O tak ty wiesz jak lubię - rzekłam drażniąc moje nabrzmiałe sutki.
Marian zaczął sobie trzepać, co tylko potęgowało moje podniecenie..   
- Przybliż się - zwróciłam się do Mariana..   
Obróciłam się, by móc mu wziąść do buzi.   
Z każdą chwilą czułam jak rósł mi w ustach..   
Co bardzo mnie ucieszyło..   
- Jprd - przeklął gdy zaczęłam lizać, jego jajka..   
Moja nadpobudliwość kolejny raz dała znać o sobie.. Mocny skurcz zacisnął się na kutasie męża.
Zerwałam się i usiadłam na nim.   
Czując go niemal w żołądku...   
- Mam ochotę na was dwóch - rzekłam każąc kochankowi wejść mi w tyłek.
Prosząc go by użył oliwki.  
Po chwili, nalał na moją drugą dziurkę. I delikatnie wtarł ją.
- Nie ubieraj gumy - rzekłam.
- Delikatnie o tak o jezuniu - krzyknęłam gdy wszedł we mnie.
Dwa kutasy zaczęły się rytmicznie ruszać.   
Czułam jak walczą, że sobą, który głębiej wejdzie.   
Mocne dłonie Mariana pieściły moje cycki.  Byłam w takiej ekstazie, że każdy następny orgazm, ściskał mnie bardziej w żołądku niż poprzedni.
Jazda na dwa baty, trwała i trwała. Krzyczałam wijąc się jak osika, tracąc pomału kontrolę nad tym co się działo
Błagałam by skończyli .
Szczytowaliśmy we trójkę. Ich sperma mnie wypełniała, a ja nic nie czułam. Mój orgazm, to była eksplozja nie kontrolowana. Impuls który poruszył każdy mięsień mojego ciała.
Nie wiem jak długo leżałam. Minutę pięć.. Nie wiem..   
Jak wstałam siedziałam w spermie która ze mnie wyciekała.
Moja różowa cipka, pulsowała w rytm bicia mojego serca. 
Uwielbiam na nią patrzeć, gdy była jest taka rozwarta. Taka nabrzmiała i mokra..

Tym razem poszłam się umyć z mężem.   
Co najlepsze, tej nocy, nie zamieniliśmy słowa, o  tym co się stało, o naszym przyjacielu..   
Dopiero w domu.  
Bo było co wspominać i jest do dzisiaj..   
   
Do rana, obyło się bez, ekscesów.   
Jedynie pieszczoty, moich piersi. Których nie mógł sobie odpuścić Marianek (*)

Kolejne nasze spotkania obfitowały, w spontaniczny seks... Dużo ich nie było.   
Ale to pierwsze, wspominamy do dziś..   
Szkoda że już go z nami nie ma.

Sylwia.. 

Mandaryna

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 2888 słów i 15271 znaków, zaktualizowała 24 maj o 17:18.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Viking

    Bomba jak zwykle ! Buzia gorąca !

    27 kwi 2019