Otwórz się dla miłości cz.7

Cześć moi drodzy czytelnicy i krytycy. Wiem, że zamęczam was moimi opowiadaniami, ale trudno. Do 7 stycznia opowiadania będą dodawane codziennie, a potem, no jak czas pozwoli. Wszystkiego dobrego i miłej lekturki:


  {Patrycja}
  Nadeszła sobota- mmmmmm nareszcie troszke wolnego. Robert uprzedzał mnie, że nie będzie go od rana do południa, gdyż ma jakieś sprawy firmowe. Pogodziłam się z tym. Wstałam rano, na prawdę wcześnie bo była godzina ósma. Niechętnie oderwałam głowę od poduszki i poczłapałam do toalety. Jak tak przechadzałam się po tak ogromnym mieszkaniu, to nie wierzyłam, że tu mieszkam. Było tu jak w zamku z bajki. No ale powrót do rzeczywistości. Po porannej toalecie wypadałoby coś zjeść. Miałam spory korytarz do przejścia, ale w końcu dotarłam. Na stole zobaczyłam stos kanapek z szynką, pomidorem, cebulą i szczypiorkiem. Obok tacy była kartka :"Smacznego:)". "On jest kochany" pomyślałam i pałaszowałam kanapki. Miałam plan. Jeżeli tu mieszkam to posprzątam troszeczke. Po południu mieliśmy pojechać na basenik, bo podobno woda w morzu była lodowata. Cieszyłam się perspektywą spędzenia z nim troche czasu w wodzie. Sprzątanie takiego wielkiego mieszkania nie było proste. Ale cóż wedle zasady mojego kumpla "zawijam kiece i lece" wzięłam się do roboty. Całkiem szybko mi to szło. Gorzej było z oknami, gdyż było ich tutaj niemiłosiernie dużo. Około godziny 11:45 skończyłam. Poszłam się odświeżyć i o 12:00 byłam już gotowa do wyprawy. Jego jeszcze nie było. Zainteresowała mnie jakaś teczka na półce z napiem "firma". Wiedziałam, że nie powinnam, ale otworzyłam. Zapełniały ją faktury i coś o podatkach.
-Jeju ile tu zer...- powiedziałam, gdyż na pierwszej fakturze wystawionej na pewną korporacje widniała cena 387000 zł. Po kolei przeglądałam faktury i oczom nie wierzyłam. On obraca takimi kwotami. Potem natkęłam się na listę pracowników: 134. I wkońcu podatek Rok 2013 (23 %) 4531000zł. Szok, a więc on ma kasy jak lodu. Ciekawe skąd ma tyle pracy? Wiedziałam, że jest dziany, ale żeby aż tak.
-Poczytałaś sobie?- Powiedział Robert stojąc za mną i popijając cole. Czułam się strasznie, przeszukiwałam jego prywatne dokumenty.
-Dokładnie jak każda inna, każdej zależy tylko na kasie- powiedział wyrzucając puszke po coli.
-Robert ja sprzątałam i...
-I co chciałaś posprzątać moje faktury? Tak bardzo ineteresują Cię moje zarobki? trzeba było spytać, a bym powiedział. Zachowałaś się jak szpieg. Ide do kumpla Ciao- i wyszedł. Nie chciał mnie słuchać. Byłam wściekła, nie na niego ale na siebie. Faktycznie zachowałam się jak jakiś szpieg.
-A... i jeszcze masz, oglądnij sobie tą, może będzie Ci lepiej- powiedział rzucając mi przed nos kolejną fakture i wyszedł. Mimowolnie zerknęłam na nią. Bez zaskoczenia półtorej miliona. A więc o to chodziło z tym tak ważnym kontaktem. Robert wspominał, że chodziło o budowę osiedla blokowego w pobliskim mieście. Pisało na fakturze : tercja 1/5. Jednak schowałam tą fakturę i zadzwoniłam do niego. Nie odbierał. Wysłałam SMS:" Robi, ja nie chciałam wybacz!". Jednak odpowiedzi się nie doczekałam.  



  Minęła godzina, dwie i wrócił Robert. Zdziwiony jak cholera.  
-O jesteś?- zapytał.
-Robert zrozum to nie tak, mam gdzieś twoja kase- powiedziałam.
-Tak jak wszystkie inne, z którymi byłem- powiedział sarkastycznie. Zrobił sobie kawę.  
-Chcesz mojej kasy tak? Czy to, że ja mam taką dochodową firme spowoduje, że do jasnej cholery nie znajdę dziewczyny, która pokocha mnie, a nie banknoty?- zapytał.
-Robert ja Cię kocham- powiedziałam.
-Taaaa? To czego tam szukałaś?-zapytał.
-Niczego, po prostu mimowolnie zajrzałam, mam gdzieś twoją kasę, chce być z Tobą- i przytuliłam go. Nic nie odpowiedział nawet mnie nie prztulił, to ja się do niego kleiłam. Popatrzyłam mu w oczy.
-Robert....- powiedziałam z westchnieniem i żalem.
-Chodź-powiedział. Zaprowadził mnie do pomieszczenia, gdzie jeszcze nigdy nie byłam. Pokój był pusty i dziwny. Nie wiedziałam o co mu chodzi.  
-Tu zrobię siłownie, najpierw dla mnie, a potem ona będzie służyła naszym dzieciom- powiedział patrząc na sporych rozmiarów pokój. Ja wpatrzyłam się w niego. Oczy mu szkliły i wpatrywały się w puste ściany. Nagle jak z transu wyrwało mnie przypomnienie jego słów.
-NASZYCH?- zapytałam.
-Taaaaak, nie potrafię się na Ciebie o to złościć, chodź na basen- powiedział.  
-Roberttttt- i rzuciłam mu się w objęcia, on mnie przytulił.
-Ale przecież już godzina trzecia- powiedziałam.
-Chodź będzie fajnie- powiedział i pocałował mnie w usta, tak jak to lubiłam najbardziej.


  Trzydzieści minut później byliśmy już pod budynkiem basenu. Robert stanął i powiedział:
-SPA wita!
-Spa??- zdziwiłam się.
-Tak, znam je jak własną kieszeń, jak miałem 12 lat, przyjeżdżałem tu z mamą-powiedział. Weszliśmy do środka. Oczywiście ceny były nietuzinkowe, ale dla Roberta to był pikuś.
-Jaki pakiet sobie państwo życzą- zapytała pani w recepcji.
-Full- powiedział Robert wyjmując kasę.
-220 zł za godzinę- powiedziała.
-Płacimy przy wyjściu tak?- zapytał.
-Tak, oczywiście. Szatnia do prosta i w prawo-zaprowadziła nas. Oczywiście przebieraliśmy się wspólnie. Stroje mieliśmy już na sobie. Widziałam jego wzrok na moim ciele. Prawde mówiąc byłam niczego sobie. Wyczytałam to także w jego oczach. Jeśli chodzi o niego, to także niczego sobie. Przystojny, całkiem umięśniona klatka piersiowa, widoczny biceps, po prostu ciacho. Weszliśmy na pływalnie. Oczywiście ludzi sporo, ale basen ogromny. Było również kilka jaccuzi, ale było w mieszkaniu, więc darowałam sobie. Od razu wskoczyłam, miałam nadzieję, że popiszę się umiejętnościami pływania przed Robim, ale on był jeszcze bardziej wspaniały w tym. Płynęłam sobie żabką, gdy ktoś pochwycił mnie w talii i wciągnął pod wodę. Oczywiście wiadomo kto to był. Dał mi tak namiętnego całusa, że dla niego mogłabym tam utonąć. Pływaliśmy jeszcze przez trzydzieści minut. Mieliśmy to gdzieś, że ludzie patrzą się jak się całujemy. Dla mnie było ważne tu i teraz. Było super.  
-No to skarbie sauna?- zapytał.
-Jeszcze nigdy nie byłam- powiedziałam.
-Tam nikogo nie ma, sprawdzałem, kilka minut na osobności... może dasz się skusić- powiedział.
-No dobrze- rzekłam i poszliśmy do sauny. Na początku było mi bardzo duszno, ale przyzwyczaiłam się. On zaczął mnie dotykać, po plecach ramionach i udach nieustannie całując. To było tak extra. Przechodziły mnie superfajne dreszcze. Już bałam się, że on się rozpędził bo zatrzymał się tam gdzie było zapięcie od stanika, ale jednak nie ruszył się o krok do przodu. Pozatym nie miał jak, właśnie w tamtym momencie wszedł ktoś do sauny.
-Oj, nie przeszkadzam- i chyba chciał wyjść
-Nie, nie proszę, my właśnie mięliśmy wyjść- wstał i wyciąnął mnie z sauny. Można powiedzieć, że to nie było mi na ręke, gdyż zaczynało robić się przyjemnie. Potem jeszcze na chwilkę skoczyliśmy do baseniku i do szatni. Przebierałam się i wtedy on jeszcze raz podszedł do mnie i przytulił mnie. Nasze czoła się spotkały. Miałam ochotę rzucić się na niego i go obcałować, ale tu przetaczali się ludzie, więc musiałam opanować swój popęd. Wyszliśmy.  
-Ile płacę- zapytał recepcjonistkę.
-220 za osobę za godzinę, byli państwo tutaj dwie godziny i 3 minuty, a więc 880 zł- powiedziała kobieta. Myślałam, że zemdleje, gdzie on mnie zaprowadził?  
-Proszę, reszty nie trzeba- i wyszliśmy.
-Robert tu jest tak cholernie drogo, dlaczego akurat tutaj?- powiedziałam.  
-Najlepsze SPA na wybrzeżu, dla Ciebie wszystko- powiedział obdarowując mnie pocałunkiem.


  Robert zabrał mnie do restauracji.  
-Na co masz ochotę?- zapytał.
-Hmmmm ja poproszę kotleciki rybne, frytki i suróweczki- powiedziałam zamykając kartę.
-Ok ja to biorę sobie Schaboszczaka- i poszedł złożyć zamówienie.  
-No kochanie, zaraz będą.- powiedział siadając naprzeciw mnie.
-Było cudnie- powiedziałam z roskoszą.
-Cieszę się, mi w sumie też się podobało- rzucił z słodkim uśmiechem.
-Chciałabym się jakoś odwdzięczyć, może dzisiaj to zrobimy?- powiedziałam.
-Emmm, no nie wiem.... jakoś nie jestem przekonany, czy jestem gotowy- powiedział.
-Twoja strata-powiedziałam.
-Mam plan, co do naszego pierwszego razu- powiedział chwytając mnie za ręke.
-taaaak? -pytałam zaintrygowana.
-Tajemnica, dowiesz się w swoim czasie- powiedział popijając cole.
-No Robert- powiedziałam z wyrzutem.
-No zdradzę Ci rąbek tajemnicy. Będzie to nie w naszym mieszkaniu, nie w naszym mieście, nie w naszym kraju-powiedział patrząc mi prosto w oczy.
-Łojjj, kiedy?-spytałam.  
-Jako, że rozpoczyna się luty, my nie mamy śniegu, to pomyślałem o wyjeździe na całe ferie- powiedział puszczając oczko.
-To znaczy- zapytałam.
-Lubisz gorące klimaty?-spytał.
-Nooooo, powiedz co masz na myśli?- pytałam dobitnie.
-Za dwa tygodnie, w sobotę, lecimy do południowej Hiszpanii, już wszystko gotowe - powiedział przeżuwając kęsy dopiero co przyniesionego dania. Myślałam, że mnie z butów zaraz wywieje. To był wstrząs.
-Serio?- spytałam.
-Serio, serio- odpowiedział.
-Mam nadzieję, że tam uda nam się to zrobić tak jak należy- dodałam puszczając mu oczko.
-Może, jedno jest pewne. Gorąca woda, słońce, plaża i my, tylko we dwoje, hotel pięciogwiazdkowy- powiedział nie szczędząc uśmiechu.
-Jak ja dotrwam do ferii- powiedziałam z westchnieniem.
-Może przy moim boku?- rzekł śmiejąc się.
-Może - odrzekłam odkładając talerz.  


  Po restauracji kierunek apartament. Byłam wniebowzięta. Ja i Hiszpania. Cudo. Kochałam go coraz bardziej. Nie byłam materialistką, tu nie chodziło o to, że jade do Hiszpanii, tylko o to, że on tak cudnie wszystko planował. Robił to wszystko dla mnie. Zakochiwałam się z dnia na dzień coraz mocniej. Weszliśmy do "lokum P.24". Godzina, 17:00.
-Pati, leć do łazienki, ja zrobię 2 michy popcornu i znajdziemy jakiegoś hita ok? - powiedział do mnie mój ukochany chłopak.
-Ok skarbie- i zniknęłam. W łazience wzięłam szybką kąpiel, coś z włosami zrobiłam i byłam gotowa. Jednak specjalnie przeszłam przed kuchnia, gdzie on siedział, w ręczniku. Niby to do garderoby szłam, jednak chciałam wpłynąć na jego decyzję. Stanąwszy w drzwiach powiedziałam:
-A może jednak
-Skarbie, nie niszcz moich planów - powiedział.
-Osz ty!- powiedziałam i zniknęłam. Nie planowałam zrezygnować z mojego planu. Kochałam go, chciałam tą miłość ucieleśnić. I właśnie dzisiaj chciałam to zrobić. Nadeszła pora gdy leżeliśmy sobie i oglądaliśmy jakiś film. Popcorn był lepszy od tego "hitu". Wtedy wcieliłam moje chęci w życie. Wskoczyłam na niego i zaczęłam go całować. Moje włosy opadły na niego i zakryły nasze twarze. Rozpięłam mu koszule nocną.
-Skarbie proszę- powiedział.
-Tu i teraz jestem cała twoja- rzekłam stanowczo. Wtedy jakby coś w nim pękło. Rzucił mnie na bok i przeszedł do inicjatywy. Sciągnął ze mnie moje to co jeszcze na sobie miałam i przeszedł do natarcia.


  Po prawie dwóch godzinach, leżeliśmy spełnieni. Ja obok niego. Tak właśnie chciałam, aby wyglądał mój pierwszy raz. Robert był doskonały w każdym detalu.
-Ja nie chciałem, aby to tak wyszło, nie chciałem tak szybko- powiedział.
-Kochanie, nie mogłam się już doczekać, było wpsaniale- powiedziałam. Byłam zmęczona, ale zaspokojona i bardzo szczęśliwa.
-Skoro tak to ujmujesz to cieszę się- powiedział i dał mi jeszcze jednego buziaka. Byłam tak zmęczona, że zasypiałam. On mnie przytulił i zasnęliśmy w tym samym momencie. Śniliśmy o tym co czeka nas w Hiszpanii. Może wielka niewiadoma, a może coś tak pięknego.... aż strach myśleć.




  Podobało się?- daj komentarz. Nie wiem czy nie pospieszyłem się z tym aktem, ale takie miałem natchnienie :) Wizja twórcza- ją obwiniajcie nie mnie!.

Fatim

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 2194 słów i 12265 znaków.

10 komentarze

 
  • Użytkownik Olcia

    Karol, ty nikogo nie zamęczasz swoimi opowiadaniami, to wielka przyjemność je czytać :*

    2 sty 2014

  • Użytkownik Roksi

    Mój pierwszy raz trwał góra 9 sekund bo wpadłam w panikę atu 2 godz ostro się działo :P

    2 sty 2014

  • Użytkownik Klaaudiaa

    Świetne! *.*

    2 sty 2014

  • Użytkownik Marta

    Świetne opowiadanie, bardzo się cieszę, że tak szybko dodajesz kolejne. :D

    2 sty 2014

  • Użytkownik Fatim

    ..... wg mnie jest to odpowiednio, ale szanuje twoje zdanie.

    2 sty 2014

  • Użytkownik ;)

    "Po dwóch godzinach"? Ludzie.. To był jej pierwszy raz, a nie 20 w maratonie..

    2 sty 2014

  • Użytkownik koloroowa

    Dalej !!

    1 sty 2014

  • Użytkownik slodka13

    Super! ;)

    1 sty 2014

  • Użytkownik Lils

    Cudo! Uwielbiam to opowiadanie

    1 sty 2014