Nie odchodź, cz. 1

Kamil jadąc samochodem rozmyślał nad pierwszym dniem w nowej szkole. Czy pozna nowych kolegów, czy spodoba mu się tutaj? Właściwie nie musiał martwić się, że nie będzie miał z kim pogadać. Zawsze był jego kuzyn, przecież to on namówił go do przeprowadzki i do nowej szkoły. Mógł sam decydować o swoim życiu, przecież miał już 19 lat. Gdy dojechał na miejsce ujrzał dużą szkołę z dużymi drzwiami. Szukał wzrokiem swojego kuzyna, Tomka, ale nie mógł go znaleźć wśród uczniów rozmawiających przy swoich samochodach i kręcących się wokół szkoły. Już na samym początku miał dylemat. Nie wiedział, w którym miejscu postawić swojego starego, czerwonego jepa. Znalazł wolne miejsce tuż przy drzewie i postanowił tam zaparkować. Wysiadł z samochodu, nadal nigdzie nie widział Tomka. Czuł się dziwnie. Wszyscy patrzeli na niego tak, jakby zrobił coś okropnego. Chwila minęła, nim dowiedział się o co chodziło. Zauważył nadjeżdżającego z dość dużą prędkością harleya. Maszyna zatrzymała się tuż obok niego.

Kamil pomyślał sobie, że pewnie zaparkował samochód na miejscu jakiegoś dominującego w tej szkole chuligana. Przyglądał się uważnie tej osobie. Ku jego zdziwieniu spod kasku wyłoniły się długie, kasztanowe włosy i smukła twarz dziewczyny z wyjątkowymi kościami policzkowymi, jakich jeszcze Kamil nigdy nie widział. Dziewczyna miała na sobie czarne, skórzane spodnie i także skórzaną kurtkę. Wstała z motoru i stanęła naprzeciwko niego patrząc mu w oczy. Kamil czuł się zakłopotany. Dziewczyna powiedziała do niego ostrym jak brzytwa tonem :  
- Tutaj jest moje miejsce. Przeprowadź swój złom gdzie indziej. Wokół nich zebrała się już dość liczna grupka osób obserwująca całe zdarzenie.  
- Nie wiedziałem, jestem tu nowy. Zapamiętam sobie. Odpowiedział Kamil.  
- Mam taką nadzieję, bo następnym razem porozmawiamy inaczej. Dziewczyna odwróciła się przejeżdżając mu swoimi włosami tuż przed nosem. Wsiadła na swój motor, założyła kask i odjechała. Kamil zobaczył wychodzącego z tłumu Tomka. Kuzyn podszedł do niego.  

Kiedy uczniowie rozeszli się mierząc ich wzrokiem, Tomek powiedział do Kamila : - Co Ty Kamil, zwariowałeś? Kamil wzruszył tylko ramionami i zapytał :  
- Kto to był?  
- To Ana. Jest wredna i z nikim się nie koleguje. Lepiej nie mieć z nią na pieńku. Kamil zamyślił się. Dziewczyna była piękna. Ale czy to możliwe, że aż tak wredna? Z rozmyślań wyrwał go Tomek.  
- Ej, brachu. Musimy iść na lekcje. Chyba nie chcesz spóźnić się na pierwszą lekcję w nowej szkole.  
- No tak. Weszli do szkoły, Tomek pokazał kuzynowi klasę w której będą odbywały się zajęcia. Kamil usiadł koło Tomka. Pani Felicja przedstawiła klasie nowego ucznia. Niektórzy szeptali sobie coś do ucha, a pozostali mierzyli go wzrokiem. Kamil usłyszał na liście imię Ana, jednak była ona nieobecna. Lekcje minęły dość nudno, nic szczególnego. Po powrocie do domu Kamil rozmyślał nad dzisiejszym dniem. Zdecydowanie nie należał do udanych. To by było na tyle w pierwszej części. Pisać dalej?

DzikaKuna69

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 558 słów i 3174 znaków.

5 komentarzy

 
  • DzikaKuna69

    Już napisałam , tylko muszą zaakceptować i będzie. ;)

    19 maj 2013

  • Ola

    Fajne

    19 maj 2013

  • pyskaa9797

    fajne jest :) pisz szybko dalej :)

    19 maj 2013

  • DzikaKuna69

    W następnej części postaram się bardziej , bo niektóre słowa się powtarzały. :)

    19 maj 2013

  • Czarna

    Pisz!
    Super opowiadanie :D

    19 maj 2013