Koszykarz cz 3

Hej :* oto następną część, zastanawiałam się czy ją dodać dzisiaj, ale czytając komentarze postanowiłam tak zrobić :) wprowadziłam zmianę co do dialogów bohaterów, każdy będzie się zaczynał od nowej linijki, bo jedna osoba miała taką prośbę. Miłego czytania :)
----------------------------------------------------------
Następnego dnia jak zwykle wstaje o 7:00, ide do łazienki, ubieram się, biorę jabłko i wychodze. Tylko jedno się zmieniło. Przed domem stoi Mateusz. Podeszłam do niego, dałam buzi w policzek i się przywitałam :  
- cześć. Szeroko się uśmiechnęłam,  
- cześć, ładnie wyglądasz. Jak zwykle słodko się uśmiechał,  
-dziękuje, to chodźmy.  
Szliśmy w miare szybko, żeby się nie spóźnić, ale atmosfera była jak zawsze miła. Doszliśmy do szkoły i każdy poszedł w swoją strone. Będąc w szatni z kieszeni mojej kurtki wyleciała kartka, w której było napisane ' spotkajmy się dzisiaj w parku o 16, proszę :*, Mateusz ' Taka mała karteczka, a daje tyle radości. Wzięłam plecak i poszłam pod klasę. Nie było dzisiaj Oli, podobno jest przeziebiona. Dziewczyny jak to mówiły tak dziwnie się zachowywały. Ciekawe co prze demną ukrywały. Chyba, że mi się wydawało. W mieszanym nastroju wyszłam ze szkoły. Szłam powoli do domu i myślałam o co może chodzić, czemu dziewczyny się tak dziwnie zachowywały. W domy postanowiłam wziąć długą relaxsujacą kąpiel. Później weszłam szybko na facebook'a i wyszłam z domu, bo była już 15:58. 5 minut później byłam już w parku, widziałam Mateusza, podeszłam do niego i się przywitałam,  
- cześć, czemu chciałeś się spotkać ? Stało się coś ? Powiedziałam z niepokojem.  
Chłopak wydawał mi się jakiś nieobecny, patrzył przed siebie, tylko w jeden punkt i myślał. Czułam się dziwnie.  
- bo wiesz, zaczął swoją wypowiedź. Nie już nic, nie będę cię męczyć moimi prywatnymi sprawami.  
Jego głos się łamał, widać, że był załamany, ale co się mogło stać. Muszę to od niego wyciągnąć. Martwię się o niego.  
- proszę powiec, twoje sprawy to i moje sprawy. Przyjaciele pamiętasz ?  
- dziękuje, że jesteś.  
Chłopak mocno mnie przytulił i mówił dalej :  
- przepraszam, że widzisz mnie w takim stanie, ale jesteś jedyną osobą, której bardzo ufam.  
Wypowiadając te słowa Mati się popłakał.  
- proszę powiedz mi co się stało, nie wiem jak mogę ci pomóc.  
W głowie miałam same najgorsze myśli. Może chce powiedzieć, że nie chce ze mną już spędzać tak dużo czasu, a może ma dziewczyne i coś jej się stało. Tego to już bym nie przeżyła, bo bardzo mi na nim zależy, w sumie chciałabym być z nim, ale to raczej nie możliwe.  
- Bo, mój tata miał wypadek. Usłyszałam po chwili głos Mateusza, dzwonili do mojej mamy i on nie żyje.  
Teraz chłopak zaczął jeszcze bardziej płakać, a ja go przytuliłam i uciszałam,  
- cii, będzie dobrze, wiem jak się czujesz, bo miałam taką samą sytuację.  
Siedzieliśmy w ciszy, ale to nie była niezręczna cisza. Bardzo dobrze go rozumiem i wiem, że potrzebuje wsparcia, którego ja nie miałam ze strony mamy. Dlatego trochę się zamknęłam w sobie i przez rok nie chciałam nikogo widzieć. Jemu na to nie pozwolę, zrobię wszystko, żeby mu pomóc. Po chwili powiedziałam :  
- trochę zimno, może pójdziemy do mnie na ciepłą herbate ? Nie przyjmuje sprzeciwu.  
- dobrze, jeszcze raz dziękuje, jesteś cudowna.  
Powolnym krokiem szliśmy do mojego domu. W między czasie próbowałam jakoś poprawić humor Mateuszowi, kiepsko mi to wychodziło, ale raz się uśmiechnął. Połowa sukcesu. Będąc już w domu zrobiłam dwie herbaty i poszliśmy usiąść na kanapie. Dużo rozmawialiśmy i lepiej się poznawaliśmy, a ja coraz bardziej się w nim zakochiwałam. Nie wiem co się ze mną dzieje. O 20 Mateusz musiał iść do domu. Nie chciałam się z nim rozstawać, ale mus to mus. Po ciężkim dniu poszłam się umyć, następnie musiałam coś zjeść, bo mój żołądek dawał już o sobie znać. Wiem, że się nie je na noc no, ale trudno. Później weszłam na facebook'a, popisałam z Kasią i Zuzą. Mateuszowi odpisałam ' dobranoc :) ', bo wcześniej mi napisał i poszłam spać.  

Dzisiaj trochę krótsze opowiadanie, bo trochę się spieszyłam, przepraszam za błędy :)

TruskawkowaXD

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 802 słów i 4384 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik Urwisek

    Piękne <3

    14 lip 2015

  • Użytkownik Sledzik985

    Coraz bardziej przypomina mi to gimnazjalną ''miłość'' z dnia na dzień. Do tego tytuł totalnie nie adekwatny do treści. :/

    2 sty 2015

  • Użytkownik Elffik <3

    Superrr  ;)  
    Czekam na następną część  <3

    28 gru 2014

  • Użytkownik BumCykCyk :3

    Fajoweee <3 <3  
    Niemoge sie doczekać kolejnej części :3

    28 gru 2014

  • Użytkownik pisarka4444

    Super. :) Z niecierpliwością czekam na kolejną część. :kiss:

    28 gru 2014

  • Użytkownik szczęśliwa

    Czekam na kolejną część :)

    28 gru 2014