Koszykarz cz 1

Cześć kochani, to moje nowe opowiadanie, mam nadzieję, że wam się spodoba ;) opowiadania ' Czy to miłość? ' nie kończę, bo to nie ma sensu. Miłego czytania :*  
----------------------------------------------------------
Bohaterowie :
Sylwia- 16lat, brunetka o niebieskich oczach, nieśmiała, zawsze chciała się nauczyć grać w koszykówkę, nigdy nie miała chłopaka.  
Mateusz- 17lat, brunet o pięknych niebieskich oczach, wysportowany, koszykarz, dusza towarzystwa.

7:00 drr znowu ten przeklęty budzik, przysięgam, że go kiedyś wyrzuce przez okno. Zaspana wstałam z łóżka i wolnym krokiem podreptałam do łazienki, żeby zrobić poranną toaletę. Następnie stanęłam przed szafą i pomyślałam ' w co by się dziś ubrać '. Po moich rozmyśleniach wybrałam koszulkę z napisem I LOVE NY, szare rurki i czarny sweterek. Popatrzyłam na zegarek 7:45 O CHOLERA! Wrzasnęłam, pięknie pierwszy dzień szkoły, a ja już będę spóźniona. Zeszłam na dół, mamy jak zwykle nie było w domu, od kąd tata zmarł, strasznie się zmieniła, coraz więcej przebywa w pracy, mi daje tylko pieniądze na swoje potrzeby, myśli, że pieniędzmi wszystko załatwi, nawet nie wie jak mi jej bardzo brakuje. Dobra dość, bo już jestem spóźniona. Wychodząc z domu wzięłam tylko jabłko i szybko zamknęłam dom na klucz i pobiegłam do szkoły -8:09 pięknie, powiedziałam sama do siebie. Będąc już pod klasą, lekko zapukałam do drzwi i weszłam, - dzień dobry, przepraszam za spóźnienie, powiedziałam spuszczając głowę, - dzień dobry, no proszę, pierwszy dzień szkoły a panna już się spóźnia, popatrzyła na mnie srogim wzrokiem nauczycielka od polskiego, siadaj - dodała. Wzrokiem szukałam wolnej ławki, ale okazało się, że wszystkie są zajęte, było jedno wolne miejsce koło jakieś dziewczyny, wyglądała na miłą, ale jaka jest to się okaże. Wolnym krokiem podeszłam do jej ławki - cześć, Sylwia jestem, powiedziałam z uśmiechem, - hej, Kinga, również powiedziała z uśmiechem. Lekcję ogólnie zleciały mi bardzo szybko, poznałam jeszcze Ole, Zuze i Gabrysie. Bardzo je polubiłam. Przez cały dzień trzymałyśmy się razem. Wychodząc ze szkoły z dziewczynami zobaczyłam grupkę chłopaków grających w koszykówkę, podeszłyśmy bliżej, żeby pooglądać jak grają. Jeden chłopak szczególnie przykuł moją uwagę. Był to brunet z niebieskimi oczami, gapiłam się na niego przez całą ich grę. Wszystkie dziewczyny już zaczęły się zbierać do domu, zostałam tylko ja i Kasia. Chłopcy grali jeszcze jeden mecz. Chłopak, który mi się podobał podszedł do nas - cześć dziewczyny, potrzebujemy dwóch osób do pełnego składu gry w kosza przyłączycie się ? Mówiąc to puścił do mnie oko, a ja strzeliłam buraka. Lekko się zaśmiał - to jak ?, ponownie zapytał. Miałam już odpowiedzieć, ale Kasia mnie wyprzedziła : - Jasne, tylko nie umiemy za dobrze grać. Ja w tym samym czasie pomyślałam, żeby się rozmyślil, bo nie chce z siebie zrobić idiotki. - nie ma sprawy, macie okazję się nauczyć - mówiąc to bosko się uśmiechnął, jaki on przystojny. Sylwia uspokój się to tylko zwykły chłopak mówiłam w myślach. Poszłam z Kaśką na boisko, na którym już chłopcy wybierali składy kto z kim gra. Mnie wybrał jakiś blondyn. Niestety nie byłam w drużynie z brunetem. Gra rozpoczęła się, nie wiedziałam co mam robić, więc stałam pod koszem jako obrońca. - Mateusz! Podaj - zawołał po chwili jakiś chłopak. Teraz się skapłam, że Mateusz to ON. Jakie ładne imię, znowu się rozmarzyłam. Widziałam jak Mati biegnie z piłką w moją strone. Postanowiłam go jakoś zablokować żeby nie trafił. Już miał rzucać do kosza, ale uniemożliwiłam mu to. Chwilę 'biliśmy' się o piłkę. Chłopak za mocno ją pociągnął, upadł na ziemię, a ja upadłam na niego. Przez chwilę tak leżeliśmy i patrzyliśmy sobie w oczy. Po chwili wszyscy zaczęli wołać uu.. A jeszcze inni gorzko, gorzko. Speszyłam się i szybko wstałam. - to co chłopcy my się już będziemy zbierać - nagle powiedziała Kasia.  
- Ta..ak- odjęknęłam. - dobrze, to do jutra dziewczyny- powiedzieli wszyscy na raz. Po Kasie przyjechała mama, chciała mnie podwieźć, ale nie chciałam, wolałam się przejść i pomyśleć. Po 10 minutach byłam już w domu. Na obiad zrobiłam sobie frytki. Później poszłam do pokoju, weszłam na facebook'a, patrzę, a tam zaproszenie od MATEUSZA! Oczywiście przyjęłam, a po chwili otrzymałam wiadomość :
Mateusz - Siemka :))  
Sylwia - Cześć :3
Mateusz - jak tam ? Fajnie się grało?  
Sylwia - Bardzo, tylko gdybym jeszcze umiała.
Mateusz- nie było źle, jak chcesz to mogę cię nauczyć :3
Sylwia- Serio? Dziękuje :))
Mateusz- Proszę :D to jutro o 17 na boisku szkolnym ok?
Sylwia- ok, to do jutra, cześć  
Mateusz- do jutra :*  
Po skończonej rozmowie wylogowałam się z facebook'a i poszłam pod prysznic, cały czas się uśmiechałam. Później spakowałam się na jutro do szkoły i poszłam spać. Nie mogłam się doczekać jutra.  

Przepraszam za błędy. Piszcie czy pisać dalej, jak nie to zrozumiem. Następna część powinna być za tydzień. Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ! :)

TruskawkowaXD

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 959 słów i 5333 znaków.

9 komentarzy

 
  • Urwisek

    MeGa *-*

    14 lip 2015

  • Kinia

    To musisz napisać obowiązkowo dziś!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    26 gru 2014

  • TruskawkowaXD

    Miała być wczoraj następna cz , ale przy końcu wszystko mi się usunęło :/

    26 gru 2014

  • pika <3

    pisz szybciej :)!!!!!!!!!!!!

    26 gru 2014

  • nova

    Świetnie c; ale mój gust nie przepada za imieniem Mateusz, ale to moje zdanie. PISZ! <3

    25 gru 2014

  • TruskawkowaXD

    Dziękuje :* , postaram się dodać wcześniej :)

    24 gru 2014

  • Nexti

    Super za****szcze ;D dalej czekam !. Pisz, i nie zwracaj uwagi na hejty !. Wesołych ;* pozdrawiam Nexti ..

    24 gru 2014

  • Kinia

    **** opoopowiadanie nie wytrzymam tygodni.
    Błagam pisz jak najszybciej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    24 gru 2014

  • .

    średnie

    24 gru 2014