Materiał zarchiwizowany.

Dlaczego on?cz.4

Dlaczego on?cz.4K:Maciek, nie widzisz, że Grzesiu się zamyślił...Pewnie o tej swojej Zuzie-uśmiechłam się
M:O tej Zuzie z jego klasy?
K:Nom
G:To, że się zamyśliłem, to nie znaczy, że o niej...-burkną  
M:Grzesiek...No nie denerwuj się tak-zaczeliśmy się śmiać...
**************************
Oczami Grześka
**************************
Zamyśliłem się , a wtedy Maciek mi to przerwał, ciekawe jak Kamila domyśliła się, że myślę akurat o Zuzi...hmmm...nie wiem.

Zdenerwowało mnie to trochę, bo co oni się tym tak interesują, ale pochwili wszyscy wybuchliśmy śmiechem...
**************************
Oczami Kamili
**************************
Po pięciu minutach byliśmy już na przystanku, na autobus nie musieliśmy długo czekać...dojechaliśmy pod szkołę o 7:45.
K:Przemek ja czekam na Nele
P:Zaczekam z tobą królewno
K:Dobrze mój księciu-uśmiechłam się do niego, a on do mnie
P: Masz taki śliczny uśmiech
K:O patrz! Nela tam idzie
-pobiegłam do niej...

K:Hej Neluś
N:Hej Kamiluś-prztuliłyśmy się...
N:Dlaczego przytulałaś się z Przemkiem?hmmm?-uśmiechła się.
K:No wiesz...jesteśmy razem
N:Uuuu....nareście
K:Nela chodźmy do Przemka
N:Ok

K:Przemuś...
P:Tak królewno?
N:Uuuu...jak ślicznie do siebie mówicie, a jeszcze niedawno było...debilu,  
durniu, świnio, pojebie i tak dalej...--zaśmiała się Nela, a my razem z nią.
P:To Kamilciu, o co chodzi....?
K:Bo moja kuzynka Laura teraz 29 bierze ślub... pujdziesz ze mną?
P:Oczywiście skarbie
N:Za dużo słodkości....
K:Oj Nela Nela -zaśmialiśmy się wszyscy i weszliśmy do szkoły...
Pod klasą podszedł do nas Oskar  
O:Ej stary...
P:co?
O:Sandra o ciebie pytała...
P:Ona mnie już nie interesuje.
O:A kto cię tak interesuje?-zaśmiał się
P:Mnie Kamilka interesuje  
O:Ona?-zaczął się śmiać
K:Oskar masz coś do mnie ? No mów!
O:Nie nic nie mam, ale Sandra jest od ciebie lepsza
K:Skąd możesz o tym wieiedzieć?!
K:A no przecież ty ją przeleciałeś...
O:No i było fajnie, a ty jesteś taka cnotka nie wydymka!
P:Weź się od niej odwal!
O: Okey.sory, to twój wybór...-I wtedy sobie poszedł
**************************
Oczami Oskara
**************************
On z Kamilą!Kurwa, a ona mi się tak podoba...jeszcze ich rozdziele i ona będzie moja, a nie jego...
**************************
Oczami Neli
**************************
Stałam obok Kamili i słuchałam jak Oskar ją obrażał, ale widziałam w jego oczach zazdrość, czy on był zazdrosny o Kamile?Może ona mu się podoba, a co jak on będzie chciał ich rozdzielić... Nie mogę do tego dopuścić...
**************************
Oczami Kamili
**************************
K:Przemek usiądziesz ze mną na tej lekcji?
P:Ok kochanie
Przytuliłam się do niego i czekaliśmy na dzwonek, który rozpocznie lekcje...
Jeszcze dwa dni i weekend, spędze go z ciocią, będzie super...
z rozmyśleń wyrwał mnie donośny dźwięk dzwonka.Przyszła pani Iza, która jest naszą wychowawczynią i weszliśmy wszyscy do klasy, czyli jakieś 30 osób.
Usiadłam z Przemkiem w mojej ławce, a Neli posłałam spojżenie by teraz usiadła gdzie indziej, kiwneła głową i usiadła z kaśką...
P:Królewno...
K:Tak książę...
P:Pojedziesz dzisiaj ze mną na basen?
K:No mogę pojechać
P:To wspaniale-uśmiechnął się do mnie, a ja do niego...
Pani Iza:Jaki dzisiaj spokój...Wreście Kamila z Przemkiem się nie kłócą... Ooo i nawet razem siedzą, to jakieś święto?-zaśmiała się pani Iza, a razem z nią całą klasa...
Po skończeniu wszystkich 7lekcji, razem z Przemkiem czekaliśmy na autobus...po pięciu minutach już siedzieliśmy w autobusie...jak zwykle podróż zajeła 30minut.
Wyszliśmy z autobusu, a Przemek chwycił mnie za rękę...
K:To o której na ten basen jedziemy?
P:Za dwie godziny
K:Ok
***W domu***
Zaczełam się szykować  
gdy nagle...
Ciocia Aśka:Hej skarbie
K:ciocia!-Krzykłam i podbiegłam się przytulić do niej
K:Miała ciocia być jutro
C A:Ale chciałam wam zrobić niespodziankę...
K:To udało się cioci
-uśmiechnełam się
C A:Mam dla ciebie prezent
K:jaki?
C A: zobacz...-Podała mi torbę, a w środku był...śliczny naszyjnik w kształcie serca...
K:Dziękuje-przytuliłam ciocię
C A:Gdzie się skarbie szykujesz?
K:Na basen
C A: A z kim idziesz?hmm?-uśmiechła się ciocia.
K:Z Przemkiem...
C A:Mhm, z tym Przemkiem z którym zawsze się kłóciłaś?
K: Tak-uśmiechłam się...
C A:Od kiedy jesteście razem ? Hmmm?
K:Ciocu...Pewnie mama cioci kazała się coś podpytać....
C A :Tak...-zaśmiała się, a ja razem z nią.
K:Przepraszam, ale muszę już iść  
C A:Baw się dobrze skarbie
K:Pa ciociu-wyszłam z domu i udałam się w stronę domu Przemka...

Taakslodko0112

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 858 słów i 4685 znaków, zaktualizowała 18 sie 2015.

2 komentarze

 
  • Użytkownik niezniszczalnaja

    Mas lajki na zachętę i mam nadzieję,  że pójdzie Ci lepiej :)

    21 sie 2015

  • Użytkownik ciastko1314

    Jest super :) pisz dalej :)

    18 sie 2015