Dlaczego zawsze Ja... cz. 1

Było piękne listopadowe popołudnie. Na dworze padał deszcz, a jego krople cichutko stukały o okno wybijając cudowną melodię. Siedziałam w domu pijąc herbatę z cytryną i czytając książkę. Jak dla mnie, było po prostu idealnie. Uwielbiałam w ten sposób spędzać wolny czas. Mogłam wtedy nie przejmować się moimi problemami, tylko spokojnie dać się wciągnąć w treść książki. Niestety, usłyszałam wołanie mojej mamy. Czego ona znowu ode mnie chce? No cóż, odłożyłam wszystko i zeszłam schodami na dół, do salonu modląc się aby nie było to nic długiego i herbata nie zdążyła ostygnąć.
- Coś się stało? Wołałaś mnie.
- Tak, chcę żebyś poszła do sklepu po coś na deser, bo zaprosiłam gości.
- Ale teraz? W taką pogodę?
- Możesz wsiąść parasol. Ja nie widzę problemu.
No tak. Po prostu cudownie. Ona nie może sama po to iść? Tylko zawsze angażuje w to mnie. Zaczyna mnie to denerwować. Poszłam do swojego pokoju, aby ubrać się w coś cieplejszego. Wybrałam ciemnoniebieskie rurki i dużą szarą bluzę. Wzięłam parasol do ręki i wybiegłam do sklepu zapominając o mojej kochanej herbatce. Wcale nie było zimno. Tylko trzeba było uważać na kałuże. Bardzo szybko dotarłam do celu. Kupiłam 3 rodzaje ciasta, babeczki, czekoladę i gazetkę dla mnie, żeby poczytać jak będą u nas goście. Zapłaciłam i wyszłam. A wtedy wszystko potoczyło się bardzo szybko. Gdy przekroczyłam próg i postawiłam nogę na chodniku, nie zauważyłam, że tak na prawdę pakuję ją do kałuży oraz że przez ten szok zetknięcia z zimną wodą zahaczyłam siatką z zakupami o klamkę przez co się roztargała i całe zakupy wylądowały w wodzie a ja z powodu poślizgnięcia lecę do tyłu... Nie. Czemu nie lecę? Odwróciłam się i ujrzałam przystojnego chłopaka, który trzymał mnie nad kałużą. Tak, to dzięki niemu do niej nie wpadłam. Szkoda tylko, że nie uratował moich zakupów. Będę musiała kupić wszystko jeszcze raz, bo te rzeczy to już się do niczego nie nadają... Nie. To głupie. Wtedy tak nie myślałam. Jedyne co miałam w głowie to jego piękne brązowe oczy. Patrzyły na mnie z takim błyskiem, że nie wiedziałam jak się zachować. Wytrącały mnie z równowagi, sprawiały że każda chwila wpatrywania się w nie była po prostu rajem. Wymienialiśmy się spojrzeniami przez co najmniej minutę.
- Dzięki... - wymamrotałam w końcu, udając, że wcale się tym zdarzeniem nie przejmuję
- Nie ma za co - odpowiedział i pomógł mi wstać, oraz pozbierać wszystkie te mokre rzeczy... - Już sobie poradzisz?
- Oczywiście
- To ja już pójdę...
- Tak. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.
Weszłam do sklepu i ponownie kupiłam to co wcześniej, po czym szybko uciekłam do domu, przez całą drogę myśląc tylko o nim. Jak ma na imię? Gdzie mieszka? Czy jeszcze się spotkamy? Tak rozmyślając nie zauważyłam nawet, że już stoję pod drzwiami. Weszłam do środka po cichutku i zaniosłam zakupy do salonu.
- Alice? Och to ty... Myślałam, że to goście. Co tak długo?
- Była ogromna kolejka - skłamałam. Nie mam dobrych kontaktów z mamą. Praktycznie nic jej nie mówię. I tak by nie zrozumiała.
- Dobrze, teraz biegnij na górę do twojego pokoju i ładnie się ubierz. To bardzo ważna wizyta. Wszystko musi być idealnie.
- Ok, już idę. Bez stresu.
Po dokładnym przejrzeniu zawartości mojej szafy zdecydowałam się na jasne jeansy rurki, białą bluzkę na ramiączka, którą wpuściłam do nich z jednej strony i brązowy pasek do spodni a na koniec piękny wisiorek ze słonikiem. O nie! Moja herbata! Już zimna... No cóż... Zrobię sobie nową. Spryskałam się perfumem, wzięłam kubek do ręki i zeszłam na dół. Postawiłam czajnik z wodą, usiadłam na krześle i wyjęłam gazetę. Znowu mogę się zrelaksować... Niestety moja radość nie trwała długo, gdyż po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Mamo! To na pewno już ci twoi goście! - powiedziałam bez entuzjazmu, a nawet z nutką żalu w głosie
- Już idę.
Podeszła do drzwi i otworzyła je.

Koniec części 1

smile5

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 805 słów i 4140 znaków.

6 komentarzy

 
  • Użytkownik LittleScarlet

    Wszystko pięknie, ładnie, ale i tak muszę się przyczepić - "wziąć" nie "wsiąść". Szkoda, że tak krótko. -J.

    14 lis 2013

  • Użytkownik Sylwia

    dalej

    13 lis 2013

  • Użytkownik slodka13

    Szybciutko pisz dalej ;)

    13 lis 2013

  • Użytkownik nati :)

    dalej dalej :)

    13 lis 2013

  • Użytkownik taa

    super pisz DALEJ :)

    13 lis 2013