Co on sobie kur.. myśli? Że niby co? Chciał wszystko załatwić tym jednym listem? Coś mu się popier... Jak mogę się cieszyć życiem bez niego? Jak on sobie to wyobraża? Jest wiele pytań, na które nie poznam odpowiedzi. Jego telefon jest już wyłączony. Jak on mógł mi to zrobić? Po tym co razem przeszliśmy. Czuję jak wyleciało ze mnie całe powietrze. Teraz moje życie nie ma już sensu. Nie mam dla kogo żyć. On był jedyną osobą, która trzymała mnie przy życiu. Nie zapominając o mojej przyjaciółce. Muszę czymś się zająć by nie myśleć o nim. Ale to jest silniejsze ode mnie. Nie potrafię przestać o nim myśleć. Zeszłam na dół, żeby zacząć sprzątać pozostawiony przez znajomych bałagan. I pomyśleć, że mieliśmy tyle wspólnych planów. Szlag by to trafił. Dlaczego akurat mi się to dzieje? Czemu to ja muszę cierpieć? Los nie oszczędza mnie. Porządkując salon znalazłam butelkę wina. Usiadłam na podłodze oparta o kanapę i zaczęłam zachłannie pić znaleziony alkohol. Łzy same pojawiały się na moich policzkach. Nie miałam nad nimi kontroli. Po przeczytaniu tego listu moje życie straciło sens. - Tu jesteś Angel. Co się dzieje, że nie mogę się dodzwonić? Do tego drzwi domu były otwarte? - Chcesz...trochę? O kur...przykro mi...jednak się już skończyło - chciałam wstać, ale mi się nie udało. - Coś ty ze sobą zrobiła? Nie pij więcej - zabrała mi butelkę, którą jeszcze udało mi się znaleźć. - Ja?...czuję się rewelacyjnie...oddaj mi tą butelkę - zaczęłam się do niej drzeć - Angel opanuj się. Ty jesteś kompletnie pijana. Nigdy nie widziałam cię w takim stanie. - To podziwiaj...tak wygląda dziewczyna rzucona przez chłopaka, z którym spędziła upojną noc. O kur...przecież my - upiłam kolejny łyk wina, z butelki którą wyrwałam mojej przyjaciółce. - Co ty bredzisz? Kristian cię kocha i nie mógł by ciebie zostawić. Coś ci się chyba przyśniło? - Nie rób ze mnie wariatki. Tu masz dowód-podałam jej list. - O kur... Jak on mógł ci to zrobić? Co za frajer. Skończony dupek z niego. - Najgorsze jest to, że...ja z nim...no wiesz-łzy nie przestały nawet na chwilę wypływać z moich oczu. To najbardziej boli, że nie mogę przestać płakać. Doskonale wiedziałam, że to właśnie ten, że to z nim chcę iść przez życie, ale on mi to życie spierdo.... Ten list to jak cios poniżej pasa. - Miejmy nadzieję, że nie będziesz...no wiesz. - Myślisz, że tym by się przejął? A nawet jeśli to się stało to on się nigdy o tym nie dowie. Rozumiesz. Nigdy.- wstałam i zaczęłam sprzątać, bo dzisiaj mają mnie zaszczycić rodzice swoją obecnością. Ale moje zmagania były na marne, gdyż kolejny raz mnie rozczarowali. Obiecują, że będą a potem nagle bum i jakieś bardzo ważne spotkanie. Tak jest zawsze. Dlaczego ja się łudziłam, że jednak przyjadą? Wszystko mi się wali. Nic nie może być tak jak trzeba. Muszę z tym skończyć, bo to jest ponad moje siły.
Witajcie po bardzo długiej przerwie. Nie będę się rozpisywała dlaczego tak długo mnie tutaj nie było, bo nie w tym rzecz. W ogóle się zastanawiałam czy wrócić do pisania opowiadań. Nie wiem nawet czy jest ktoś kto czekał na mój powrót i wciąż będzie mi towarzyszył poprzez czytanie kolejnego opowiadania. Chyba nie wyszłam z wprawy? Ale to już należy do was. Czy to opowiadanie jest warte kontynuacji czy może nie bardzo? Czekam na wasze komentarze i ocenę pierwszej części tego opowiadania, które powstało po moich dość ciężkich przeżyciach.
Wow. Jestem zaskoczona bardzo pozytywnie. Fajnie piszesz. A historia będzie ciekawa-tak uważam chociaż. Pozdrawiam , życzę weny i do następnego ❤❤❤❤ Hehe a teraz rozdzialik kolejny poproszę 😂
5 lis 2018
Desu
Pomysł ciekawy,ale musisz dopracować styl i rozwijać zdania, bo czyta się to jak reportaż w gazecie
4 komentarze
czarnyrafal
Pisz , pisz dalej bo to się zaczyna bardzo pozytywnie / mimo wszystko / Ciekaw jestem jak temat rozwiniesz. Pozdrawiam
Justys20
@czarnyrafal Dziękuję piszę, piszę
Farmaceutka
Wow. Jestem zaskoczona bardzo pozytywnie. Fajnie piszesz. A historia będzie ciekawa-tak uważam chociaż. Pozdrawiam , życzę weny i do następnego ❤❤❤❤
Hehe a teraz rozdzialik kolejny poproszę 😂
Desu
Pomysł ciekawy,ale musisz dopracować styl i rozwijać zdania, bo czyta się to jak reportaż w gazecie
PLMatrix
Czekam na kolejne części opowiadania
Justys20
@PLMatrix Niebawem pojawi się kolejna część, jeszcze ją szlifuje