Witajcie,
Wiem, że minęły wieki – już myślałem, że nigdy nic ode mnie już nie usłyszycie...
Pogoda jest tu gówniana. Leje granitem przez cały czas. I nie ma słońca. A oba księżyce świecą na purpurowo. I jest tu coś w powietrzu, co pali mi gardło. Przepływa często też wielka czarna chmura, oblewając kwasem mój płaszcz.
Kopię tunel, który sięga 20 mil w głąb ziemi. I wiem, że moje życie jest tanie, za każdym razem, gdy słyszę ten dudniący dźwięk.
Te przeklęte demony zmuszają mnie do pracy ponad siły...
Minęło dziesięć lat i jeden dzień, odkąd skończyła się dziewiąta wojna światowa. Przycisnęli nas, żeby nadać temu sens, a z tego ich sensu wynikała nasza zbrodnia.
Nadal pamiętam, jak by to było dziś, tę noc, którą spędziliśmy razem na Marsie. Staliśmy wszyscy w kolejce po tatuaże, podczas gdy dzieciaki dostawały nowe blizny.
Wczorajszej nocy miałem sen, że strażnicy posnęli, a ja przeskoczyłem płot tej zagrody, odpaliłem "na krótko" dżipa wartowników i wybrałem się na przejażdżkę.
A jak będą dziś sprawdzać wyra, zostawię wiadomość wydrapaną na sośnie: "Szukajcie mnie pod ziemią, gdzie będę cały czas sabotował".
Te przeklęte demony... Z planety gdzieś w kosmosie, możecie namierzyć sygnał Was kontrolujący, ale nigdy nie zobaczycie ich twarzy.
Pozdrawiam,
Alex
PS. Mówiłem Wam, że to wszystko to spisek...
__________________
Na podstawie: "The Overlords" Stana Ridgway'a
( www.youtube.com/watch?v=l–tqe4HxIk0 )
PS. Alex, no offence. Ale po prostu, nie mogłam się powstrzymać.
Dodaj komentarz