Przemoc ekonomiczna cz.2

Witam, święta święta i po świętach. Planowałam odpocząć przez te kilka dni ale cóż mój ojciec z pracy przyniósł jakieś choróbsko i od 2.04 jestem chora aż do teraz. To nic poważnego, już się czuje lepiej natomiast znów chcę się podzielić dalszymi moimi przeżyciami. Udało mi się nakłonić ojca, żeby zaprosił swoich kolegów do złożenia mojej szafy. Udaało się po kilku dniach męczarni i pracy z nimi mam (podkreślam) złożoną szafę w pokoju. Jeszcze tylko mi zostało złożenie regału, komody i biurka. Gdy już wcześniej osiągałam poziom desperacji uznałam, że sama złożę jedną rzecz... niestety z marnym skutkiem. Na szczęście moja praca została dokończona przez kolegów taty. Idąc tokiem kolegów w domu. Mam wrażenie, że kto nie przyjdzie mierzy mnie miarą moich rodziców (brud, syf, zaniedbanie w domu). Ja taka nie jestem, odstaje od tego domu wariatów i za każdym razem próbuję sobie udowodnić, że tak jest. Dzisiaj wracam do swojej rodziny (niestety) i znowu będę odliczać dni, godziny i sekundy, aby móc stamtąd się wyrwać chociażby do rodziny mojego chłopaka. Wiedziałam, że od kiedy pojawił się koronawirus, będę spędzać w domu za dużo czasu i odbije to się na mojej psychice. Ta po prostu fałszywość, nienawiść i rządza pieniędzy. Sprawia, że mi jeść się odechciewa, gdy widzę jak moje rodzeństwo powiela toksyczne zachowania moich rodziców czy w domu panuje atmosfera, żeby przetrwać ten dzień bez kolejnej awantury. Ludzie nie wierzą mi że mam tak w domu, wiele razy mi mówili że przesadzam albo nie doceniam tego co mam, że jestem zdrowa i mogę się rozwijać. Tylko z takim wsparciem i szantażem psychicznym, ja nie potrafię sama o sobie decydować a tym bardziej zaufać komuś.  Jeżeli moi bliscy przez całe życie mnie krzywdzili to jak mam zaufać poznanym mi osobom, skąd mam wiedzieć, że oni mi nie wypiorą mózgu a co gorsza nie wykorzystają?

1 komentarz

 
  • Użytkownik Obserwator

    :glaszcze:

    25 kwi 2021