Przemoc ekonomiczna c.d.

Witam, także minęło kilka dni. Wróciłam żeby opisać moje beznadziejne życie. Nie zaznaczyłam wcześniej, że moj remont w pokoju trwa od początku grudnia. I nadal nie mam biurka, szafy czy złożonego łóżka. Mieszkam od tego czasu z siostrą, tak jest mi ciężko nawet nie wiecie jak bardzo. Codziennie tylko boje sie spotkania z moim ojcem. Nienawidzę z nim rozmawiać, bo wszystko sprowadza się do pieniędzy. Ciągle gdy cokolwiek chcę musze go o to błagać, prosić i robić z siebie ofiare. Nie robi to na nim wrażenia, mówi że to on ma pieniądze i to on wszystko kontroluje. Jakbh mógł to by mnie pewnie wywalił z domu, sama nie wiem czemu zaczęłam tutaj pisać. Szukam oparcia, coraz ze mna gorzej i jestem w tym sama. Nawet potrafiłam przy nim płakać, bo było mi tak przykro mówił tylko że go szantażuje swoim płaczem oraz że to oznaka słabości. Naprawdę chciałabym coś zmienić ale widze, że nie potrafie czuje sie tylko coraz gorzej jak taka ofiara losu. Mam wrazenie ze zatrzymalam sie w pewnym momencie w swoim zyciu i ono tak leci a ja stoje w miejscu.  
Przykład:
Tato kupisz mi biurko?  
Nie.
Czemu?
Bo nie.  
Ale dlaczego, podasz mi powód?
Jestem zmęczony, mam ważniejsze rzeczy na glowie. W pracy mam problem. (Wcale nie ale tak mówi)
To może innym razem?
Nie.
Ale ja nie mam warunków do nauki.
A co mnie to.
Jesteś dorosła idz do pracy.
Zaznacze, że nie mam czasu na prace. Rozwijam się i potrzebuje tylko wsparcia, wiele nie oczekuje naprawde. Teraz mnie zapytacie, gdzie jest drugi rodzic. No cóż drugi rodzic ma zwiazane rece i nic do powiedzenia ale to w nastepnym opowiadaniu wytlumacze bardziej.

Dodaj komentarz