Arek razem z rodziną mieszkał w dwupokojowym mieszkaniu na jednym z Elbląskich osiedli. Mężczyzna miał dość gnieżdżenia się z rodziną w tej klatce.
Wieczorem wyszukał dom na wsi, który był idealny, gdy się zdecydował wykręcił numer właścicielki.
— Halo? — zapytał głos po drugiej stronie.
— Dobry wieczór. Przepraszam, że dzwonię do pani o tak późnej porze.
— Nic nie szkodzi i tak jeszcze nie spałam. Pan pewnie w sprawie ogłoszenia? — zapytała.
— Tak.
— Nie pożałuje pan tej decyzji. Spędziłam w tym domu z mężem wiele szczęśliwych chwil.
— To, czemu pani chce go sprzedać?
— Gdy żył mój mąż, to on zajmował się naprawami, a kiedy umarł, zostałam sama — odparła.
— Rozumiem, to kiedy moglibyśmy przyjechać, żeby obejrzeć dom? — zapytał Arek.
— W każdej chwili dom i tak stoi pusty.
— Super, a jak wejdziemy do środka?
— Klucz jest pod wycieraczką.
— A jak nazywa się miejscowość?
— Wilkasy.
— Dziękuję.
Mężczyzna, po zakończeniu rozmowy w mapie Google sprawdził, ile kilometrów jest z Elbląga do Wilkas. Następnie wszystko dokładnie zapisał na kartce i przeszedł do sypialni.
Kobieta, po zrobieniu prania wróciła do sypialni, gdzie zastała męża pakującego walizki.
— Kochanie, co robisz?— zapytała.
Mężczyzna postawił walizkę, przy drzwiach wejściowych.
— Wera pakuj siebie i Franka.
— Dlaczego?
— Bo wyjeżdżamy.
— Dokąd?— zapytała ponownie.
— Zobaczysz, to niespodzianka.
Kobieta pocałowała męża, po czym udała się do pokoju syna, gdzie spakowała chłopca.
— Mamo, co się dzieje?
— Śpij, bo jutro trzeba wcześniej wstać.
Matka, po pocałowaniu synka wzięła torbę i wyszła na korytarz, gdzie postawiła bagaż obok męża walizki, po czym wróciła do sypialni i poszła spać.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.