Życie rowerzysty cz2

Życie rowerzysty cz2Wjechaliśmy zaraz na mniejszą drogę o niewielkim natężeniu ruchu i mogliśmy przez chwilę jechać obok siebie. Byłem bardzo ciekawy i podekscytowany tym gdzie i jak mieszka Wiola, a także jaki jest jej mąż. Nadal nie wiele o Nich wiem, w końcu przed paroma godzinami nawet nie wiedziałem o jej istnieniu. Deszcz się wzmógł i Wiola chcąc jak najszybciej dotrzeć do domu trochę przyśpieszyła. Znów skręciliśmy i odezwała się do mnie:
-to już blisko, zaraz będziemy;
Nieco zwolniłem, by ewentualnie nie zajeżdżać jej drogi gdyby chciała skręcić, zauważyłem jednak że Wiola coś wciska i po chwili przy jednym domu zaczęła otwierać się brama, a jak podjechałem bliżej zauważyłem, że również garaż. Zaskoczyło mnie to trochę, podejrzewałem po jej zachowaniu i ubraniu iż nie jest ona biedna, ale dom wyglądał niczym willa, duży z podwójnym garażem i różnymi zdobieniami, jak i brama która się otworzyła. Wjechaliśmy od razu do garażu i znów Wiola nacisnęła przycisk, więc zarówno garaż, jak i brama zaczęły się zamykać, a następnie powiedziała:
-weź aparat, może porobimy sobie jeszcze jakieś fajne zdjęcia.
Wyciągnąłem więc aparat, pomyślałem że wezmę również telefon może się przyda, a Wiola ponownie się odezwała:
-zapomniałam Ci powiedzieć, w domu chodzimy nago.
Ponownie mnie zaskoczyła, więc spytałem:
-nie obawiacie się, że ktoś z sąsiadów Was zauważy?
-nie, okna są tak umieszczone, że nie wiele widać z zewnątrz, nie mamy tu za bardzo znajomych, a pracy nigdy nie zabieramy do domu.

Garaż był połączony z domem, więc skierowaliśmy się ku drzwiom, a po ich przekroczeniu o mało nie upuściłem aparatu i telefonu, dom miał luksusowy wystrój, ale nie to było zaskakujące.
Powitała Nas młoda dziewczyna, mogąca mieć nieco ponad dwadzieścia lat, miała ona nieco dłuższe od Wioli i czarne włosy do połowy pleców. Nie była może jakaś szczególnie piękna, była dosyć zwyczajna, nie przypominała Wioli, wyglądała inaczej i miała niewielkie piersi. Stała przed Nami kompletnie naga, miała wygoloną dokładnie cipkę i każdy paznokieć w innym kolorze. Odezwała się:
-Chyba udała się przejażdżka, cóż to za przystojniak?
Nigdy za takiego się nie uważałem, może nie odstraszałem, ale zawsze wydawało mi się, że jestem raczej przeciętny, może nawet w kierunku tym brzydszym.
-Cześć Asiu, to jest Grześ, mam nadzieję że zostanie moim kochankiem, byś wiedziała jak robi minetę mmm na samą myśl mi cipka wilgotnieje.
Nie bardzo wiedziałem co ze sobą począć, te dwie kobiety były całkiem inne, ale pomyślałem iż to pewnie jej córka, a tu takie rozmowy... Wiola znów się odezwała, tym razem do mnie:
-wybacz Grzesiu, to nasza służka Asia, dogląda domu i... kutasa mojego męża;
Nie zdążyłem nawet zareagować jak dziewczyna wyciągnęła do mnie rękę i powiedziała:
-miło mi Cię poznać;
Ująłem automatycznie jej rękę i pocałowałem ją, nawet się nie zastanawiając, ale przynajmniej tym ją zaskoczyłem.
-mmi również miło Asiu;
Popatrzyliśmy sobie na moment w oczy i uśmiechnęliśmy się do siebie, a potem skierowaliśmy swą uwagę na Wiolę, która zaczęła rozmawiać z Asią:
-Marek jest już w domu?
-nie jeszcze nie ma.
-mówił Ci, kiedy będzie?
-dzwonił i mówił, że nie wie czy zdoła wróci na noc. Podobno mają tam jakieś zamieszanie;
-rozumiem, chodźmy do łazienki. Musimy się z Grzesiem obmyć.
Poszliśmy we trójkę, łazienka okazała się być przestronna z wanną na trzy osoby i hydromasażem oraz z kabiną prysznicową na cztery osoby. Znów zwróciła się Wiola do Asi:
-przygotujesz nam Asiu kąpiel w wannie?
-dobrze;
Dziewczyna uśmiechnęła się do Nas i udała w kierunku wanny, a Wiola odezwała się:
-no w końcu można zrzucić z siebie te ciuchy, uwielbiam nagość;
Nie spodziewałem się takiej sytuacji wychodząc dziś z domu, nie dość że niedawno kochałem się z piękną kobietą, to teraz obok była druga kompletnie naga. Postanowiłem jednak iść na żywioł i zobaczyć jak się sytuacja potoczy. Jak dotychczas się to raczej sprawdziło, uśmiechnąłem się więc do Wioli i skupiając już tylko na niej odrzekłem;
-fakt, nago prezentujesz się o wiele bardziej podniecająco;
-ciszy mnie to, Ciebie też wolę oglądać bez ubrania;
Gdy już byliśmy nadzy, nie dało się ukryć jak podniecony byłem, penis mój mocno się prężył przed Wiolą i ta rzekła:
-ładnie Ci się pręży penis;
Na te słowa zareagowała Asia, odwracając się w Naszym kierunku i też skomentowała:
-faktycznie ładny;
Byłem tak skupiony na rozbierającej się Wioli, że na moment zapomniałem o obecności służki i zdołałem im tylko odpowiedzieć:
-dziękuję, cieszy mnie że się Wam podoba;
Gdy już byliśmy nadzy podeszliśmy do Asi, a Wiola spytała się jej:
-co będziesz robiła na obiadokolację?
Widać iż ta nie spodziewała się takiego pytania.
-macie na coś chęć?
Wiola więc skierowała swą uwagę na mnie:
-może masz na coś chęć?
-nie musicie się o mnie martwić, nie chcę robić problemu.. z resztą i tak nie wiem, czy zostanę tak długo;
-skąd przypuszczenie, że Cię puszczę?
Wiola jakby zażartowała, ale jednak pewny tego całkiem nie byłem. Po chwili jednak dodała:
-trzymać Cię tu na siłę nie będę. Słyszysz chyba jednak jak się rozpadało, porządna ulewa i jeśli byś mógł to wolałabym abyś został na noc;
To mówiąc wzięła mnie za rękę i oboje weszliśmy do wanny, a Wiola uśmiechając się, znów się odezwała:
-przemyśl to Grzesiu (następnie zwróciła się do Asi);
-Asiu to może zrób kurczaka w sosie słodko-kwaśnym z warzywami i surówką dla naszej trójki. Niedługo do Ciebie dołączymy.
To mówiąc Wiola usiadła w wannie, dając tym samym dziewczynie do zrozumienia, że chce by Nas zostawiła.
Gdy Asia wyszła, Wiola ukucnęła przede mną i powiedziała:
-chciałabym z Tobą porozmawiać, nadal mało o sobie wiemy... mam jednak nadzieję, że nie będzie Ci przeszkadzać jak usiądę na Tobie?
-zdecydowanie nie, chodź tu do mnie;
Jak kończyłem mówić Wiola podniosła się i stojąc nade mną zaczęła siadać, wzięła do ręki mojego penisa, najwyraźniej by się on nie przesunął i zaczęła się na niego wsuwać, a gdy już miała go całego rzekła:
-mmm cudownie znów mieć go w sobie;
-mi również w Tobie dobrze;
Lekko poruszając się na moim penisie sprawiała Nam obojgu przyjemność jednak najwyraźniej nie zamierzała rezygnować z rozmowy, gdyż spytała:
-ile lat Ty w ogóle masz?
-34.. wiem, że kobiet nie należy pytać o wiek, ale może też mi zdradzisz?
-52
-niemożliwe, ja nie dałbym Ci nawet czterdziestu..;
-cieszy mnie to, widocznie młodo wyglądam.. jestem pewnie dla Ciebie za stara?
-wiesz, mi to odpowiada... od dawna kręciły mnie bardziej dojrzałe kobiety;
-no a powiedz, zajmujesz się czymś?
-różne rzeczy robię, głównie w ochronie pracuję;
-rozumiem, a jak lubisz spędzać czas?
-nie jestem specjalnie towarzyski, lubię wycieczki rowerowe, czytać książki, oglądać telewizję, czy coś robić przy kompie.. nie mam problemu znaleźć sobie jakieś zajęcie, czasem przy czymś podłubię;
-co masz na myśli?
-jakieś drobnostki naprawiam, czy przerabiam;
-masz trochę upodobań, ja byłam i jestem inna;
-Co masz na myśli Wiolu?
-Gdy skończyłam edukację, starałam się osiągnąć swój cel. Poznałam wtedy Marka, swojego męża, on również był skupiony na pracy. Później zaczęłam pracę jako pielęgniarka położna, a mąż jako programista.
-Jesteś pielęgniarką?
-Tak, chciałam pomagać ludziom. Początkowo świetnie było patrzeć na cud narodzin, jednak z czasem straciło to trochę na uroku.
-pewnie świetnie wyglądasz w stroju pielęgniarki mmm;
-będę musiała Ci się kiedyś pokazać;
-koniecznie;
-w każdym razie oboje z mężem zatraciliśmy się w pracy, początki nie były łatwe, sporo wyrzeczeń. Gdy już pracowaliśmy, staraliśmy się spisywać jak najlepiej, by jej nie stracić i mieć poza tym ładny dom, żyć wygodnie.. jednak z czasem tylko oddalaliśmy się od siebie. Nawet nie zauważyłam, kiedy przestałam go widywać i w sumie nadal tak jest, jakoś trudno się przestawić.
-coś się zmieniło?
-dwa lata temu jechaliśmy z mężem do rodziny, była zima i droga była oblodzona, jakiś kierowca nie zachował ostrożności i uderzył w nas, wypadliśmy z drogi zmierzając wprost w drzewo.. przypadek sprawił, że auto się obróciło w ostatniej chwili i przeżyliśmy... jednak zwróciliśmy po tym uwagę na swoje życia, może i coś dokonaliśmy, ale nie żyliśmy szczęśliwie, bardziej skupiliśmy się na pracy, niż życiu.
-rozumiem, dlatego próbujecie zaznawać w życiu przyjemności i coś w nim zmienić?
-tak, właśnie... tylko nie bardzo mamy pomysły na to, z dzieci zrezygnowaliśmy. Oboje z mężem uznaliśmy, że nie chcemy mieć dziecka, a jeśli już to chyba wolelibyśmy je adoptować.
-czemu zrezygnowaliście?
-początkowo oboje pochłonięci byliśmy pracą do tego stopnia, że nawet nie mieliśmy kiedy o tym pomyśleć. Czas mijał i uznaliśmy później, że już na to za późno.
-na szczęście nigdy nie jest za późno;
-być może, zapragnęliśmy jednak się pobawić, zobaczyć coś, korzystać z życia. Pomyśleć w końcu o sobie, a nie skupiać się na dziecku.
-może i racja;
-tymczasem trzeba już wychodzić z wanny, woda zrobiła się zimna.
-chyba masz rację, a nawet się zbytnio nie umyliśmy.. a miałem Ci umyć dupcię.
Wstaliśmy więc oboje i dosyć starannie się nawzajem umyliśmy, następnie wyszliśmy z wanny i zacząłem wycierać Wiolę ręcznikiem, który mi podała, a potem ona osuszała mnie. Wiola zwróciła się ponownie do mnie:
-chodź pokażę Ci jak mieszkam;
-chętnie zobaczę;
Oprowadziła mnie po swoim domu, najbardziej jednak zainteresowały mnie sypialnie:
-śpicie z mężem osobno?
-tak, jak Ci mówiłam skupiliśmy się z mężem na pracy. Wracaliśmy w różnych godzinach i tak też szliśmy spać, było to po prostu wygodniejsze.
-rozumiem;
-a Asia tu nie mieszka?
-sypia z mężem, z resztą kocha się z nim częściej niż ja;
-nie jesteś o nią zazdrosna?
-oboje chcieliśmy znaleźć sobie kogoś, by uatrakcyjnić swoje życie...
-jak to możliwe, że on znalazł kogoś szybciej? Jesteś niesamowicie atrakcyjna.
-Asię poznaliśmy niedawno i tak właściwie przypadkiem. Nadal mamy ograniczony czas. Próbowałam się z kimś umówić, ale poznani faceci aby marnowali mój czas.
-rozumiem;
-Ty wydajesz się inny;
-w jakim sensie?
-chociażby dlatego ze jesteś miły, słuchasz mnie i szanujesz, a także nie dbasz o własną przyjemność. A teraz chodźmy do kuchni, Asia już pewnie zrobiła posiłek i na Nas czeka;

Po skończonym posiłku udaliśmy się we trójkę do salonu jeszcze porozmawiać. Panie usiadły z obu moich stron i kusiły mnie nie tylko wdziękami, ale również nieco dwuznacznymi odpowiedziami, więc mój penis cały czas sterczał.. przeszło mi nawet na myśl, by się do nich dobierać, ale nim zdążyłem cokolwiek zrobić Wiola złapała moją sztywną męskość i delikatnie rozpoczęła jej masowanie. Następnie zwróciła się do Asi:
-zobacz jaki Grześ jest twardy;
-widzę i aż chciałabym go poczuć;
-weź w rękę, sprawdź jaki milutki w dotyku;
Dziewczyna się nie zastanawiała i po chwili poczułem jeszcze rękę Asi na penisie, Wiola swoją przesunęła na moje jajeczka. Uznałem, że nie będę biernie patrzył jak się zabawiają moją męskością i obie swoje dłonie skierowałem na cipeczki pań. Poczułem, że obie kobiety są wilgotne i dłońmi zaczął badać ich szparki, były nieco inne. Wiola miała nad cipeczką seksowny paseczek i rozchylone płatki, natomiast Asia miała cipkę gładziutko wygoloną i jakby bardziej zwartą. Palcem serdecznym i kciukiem rozsunąłem płatki u obu kobiet i delikatnie wsunąłem do ich wnętrza najpierw palec wskazujący, a po chwili masowania również dodałem środkowy. Początkowo Asia wydawała się ciaśniejsza, ale produkowała tyle soczków, że sporym strumieniem wypływały z jej cipki. Długo nie pobawiłem się z nimi tak, gdy Wiola nieco się odsunęła i nachyliła nad moim penisem, Asia od razu złapała bliżej trzonu mojego penisa, a wtedy Wiola polizała główkę. Chwilę wywijała po główce mojego penisa językiem, a ja odpływałem, następnie wsunęła ją sobie do ust. Asia też się do mnie przybliżyła i zaczęła ze mną całować, gdy Wiola ssała mi coraz sprawniej penisa i głębiej brała go do swoich ust. Wiola nie ograniczała się jednak tylko do jego ssania, lizała też moje jajeczka. Podniecało mnie to ogromnie, że te dwie kobiety są na mnie nie dość, że napalone, to jeszcze jedna mi sprawnie obciąga, a druga się ze mną całuje wpychając mi swój język do ust. Następnie Asia również wstała i uklęknęła między moimi nogami, Wiola akurat ssała główkę penisa i gdy zobaczyła obok Asię, wyjęła go ze swoich ust. Mój penis po chwili znikał już w ustach drugiej kobiety. Przez moment próbowałem prosić by przestały, wiedziałem że w ten sposób szybko wytrysnę i nie uda mi się zaspokoić obu pań, one jednak w ogóle nie chciały się mnie słuchać skupione na sprawianiu mi rozkoszy. Chwilę obciągały penisa na zmianę, w różnym tempie i nieco inaczej, Wiola między innymi brała nieco głębiej do ust penisa. Później już ssała mojego penisa głównie Wiola, a Asia lizała i ssała moje jądra... czułem, że dochodzę. Udało mi się tylko wystękać, że zaraz trysnę... i wtedy poczułem jak Wiola jeszcze mocniej zaczyna mnie pieścić i po chwili wytrysnąłem w jej ustach, ta od razu zaczęła przełykać moją spermę. Z rozkoszy, aż mi w oczach pociemniało, nie pamiętałem bym kiedykolwiek odczuwał tak silną przyjemność. Gdy przestałem tryskać Wiola się podniosła i pocałowała w usta Asię, chwilę się całowały z języczkiem... jednak nie po to by wymienić się moją spermą, tą w całości połknęła Wiola, nic nie dając Asi, najwyraźniej chciała tylko by młodsza poczuła w ustach jej lekki smak. Gdy doszedłem do siebie natychmiast wstałem i uklęknąłem przed Wiolą, wiedziałem że jest podniecona, więc od razu przywarłem ustami do jej cipki i zacząłem ją intensywnie lizać, ssać płatki, łechtaczkę i wsuwać do jej wnętrza język. Asia przysunęła się do Wioli i całowała ją w usta, lizała jej sutki patrząc jak ją liżę. Wiola złapała moją głowę i przyciągnęła mocniej do swojej cipki, gdy poczuła jak chciałem spokojniej ją popieścić. Najwyraźniej chciała szybko dojść, dając mi w ten sposób znać jak chce być pieszczona. Starałem się więc sprawić jej jak największą przyjemność szybciej i mocniej liżąc, przyniosło to pożądany skutek i po chwili Wiolą zawładnął orgazm, odsunęła moją głowę ciężko oddychając i przez chwilę dochodziła do siebie. Gdy się uspokoiła wskazała mi na Asię i powiedziała:
-teraz jej wyliż cipkę;
Nie zastanawiałem się, tylko od razu uklęknąłem między nogami Asi i przywarłem ustami do kolejnej cipki, pieściłem ją podobnie jak Wiolę, ta z resztą również się do Nas przysunęła i podobnie jak Asia ją wcześniej, zaczęła pieścić. Dziewczyna była również bardzo podniecona i szybko osiągała coraz większy stopień podniecenia. Nie trwało długo, jak i ona przeżyła swój orgazm. Posiedzieliśmy chwile w ciszy, którą przerwała Wiola:
-trzeba będzie niedługo iść spać;
-no właśnie powinienem się zbierać, muszę jutro..
Wiola nie dała mi dokończyć:
-nie uciekaj, proszę zostań ze mną chociaż do rana. Jutro niestety idę do pracy.
-na którą (spytałem);
-na 6, będę musiała wstać o 5. Jeśli chcesz to możesz tu zostać;
-nie mogę, ja mam na 7, będę musiał jeszcze wrócić do domu, przebrać się, przygotować różne rzeczy i dlatego też nie bardzo chciałem zostać na noc;
-do rana jednak możesz;
-tak mogę;
-no dobrze, a przyjdziesz jutro wieczorem?
-niestety nie będę mógł, idę na 24 godziny do pracy;
-a w piątek?
-zapisałem się kilka dni temu na rajd trzydniowy, zaczyna się po południu w piątek i kończy przed wieczorem w niedzielę.. (Nie chciałem rezygnować z wycieczki, zapowiadała się ciekawie. Chciałem też wszystko sobie poukładać w głowie);
-aż tyle nie będziemy mogli się zobaczyć...?;
-no przykro mi, nie wiedziałem, że się poznamy... ale jak chcesz możesz dołączyć (powiedziałem ni to żartem);
-chętnie;
-tylko nie wiem czy dasz radę, w piątek jest 40 km, ale w sobotę ma być około 70 km, a w niedzielę około 60.
-myślę, że dam, wzięła bym najwyżej wolne i na poniedziałek. A dokąd ten rajd?
-w piątek do stadniny koni, a w sobotę do term. Trzeba zabrać śpiwory, noclegi nie są w zbyt komfortowych warunkach;
-zapowiada się interesująco, mam nadzieję że będziemy się mogli gdzieś zabawić;
-tego nie wiem, ale być może. W takim razie muszę skontaktować się z organizatorem, termin zapisów już minął;
-też bym się chętnie wybrała (powiedziała Asia);
-A dałabyś radę tyle przejechać? W końcu nie jeździsz za często (spytała Wiola);
-tego nie wiem, ale może... ciekawe, czy Marek by nie chciał;
-to porozmawiaj z nim o tym jak wróci (powiedziała Wiola);
-Grzesiu zatem poczekaj, jutro jak będę wiedziała zadzwonię i Cię poinformuję kto z nas by ewentualnie jechał;
-no dobrze;
-teraz chodźmy się jeszcze obmyć i trzeba zmykać spać, może być ciężko usnąć;
-dobranoc Asiu (rzekliśmy oboje i ruszyliśmy w kierunku łazienki);
-dobranoc (odpowiedziała Nam);

Weszliśmy do łazienki, szybko się obmyliśmy i wytarliśmy, a następnie udaliśmy do sypialni.
-nie chce mi się spać (powiedziałem, gdy leżeliśmy już w łóżku);
-w sumie mi również;
-mam ochotę znów Ci wylizać cipkę Wiolu, może nie powinienem tego mówić, ale nigdy nie miałem aż takich chęci na to;
-właściwie to i ja mam ochotę na pieszczoty, ale jak się rozochocimy to już w ogóle nie uśniemy;
-może się zaspokoimy i wtedy sen łatwiej nadejdzie;
-niech Ci będzie;
-masz jakieś zabawki?
-coś by się znalazło;
Odpowiedziała z uśmiechem i wstała z łóżka, podeszła do szafy wyciągając z niej pudełko z różnymi zabawkami, był tam sztuczny członek w zbliżonej wielkości do mojego penisa, ale też podwójne dildo, różowy stymulator łechtaczki, niewielki metalowy wibrator, większy czarny wibrator, kulki gejszy, ogonek z korkiem analnym i zestaw do krępowania. Chwilę popatrzyłem na te zabawki i rzekłem:
-masz tego trochę, na razie usiądź mi na twarzy, wyliżę Ci cipkę. Może potem czegoś poużywamy;
Tymczasem położyłem się na plecach, ręce miałem pod głową na poduszce. Wiola usiadła tyłem nade mną i przysunęła się pupą do mojej głowy, wsunęła stopy pod moje ramiona, obok poduszki. Natychmiast wyciągnąłem ręce z pod głowy i złapałem Wiolę za pupę przysuwając jej cipkę do swoich ust. Wiola siedziała wyprostowana, a mój język poruszał się po jej płatkach i wsuwał do wnętrza jej cipki. Wiola zaczęła się podniecać, widziała w dole moje twardego penisa i czuła jak próbuje wsunąć jak najgłębiej język do wnętrza jej szparki, jednocześnie dłońmi dociskałem jej pośladki, by moje usta jak najmocniej przywierały do jej cipki. Chwilę tak ją pieściłem, a z jej szparki soki miłosne powoli spływały mi wprost do ust. Następnie zacząłem ugniatać jej pośladki, kręcąc językiem po jej szparce kółka i ósemki, czasem przejeżdżając językiem po jej łechtaczce, a czasem lizałem też jej drugi otworek. Wiola nachyliła się i początkowo zaczęła masować dłońmi mojego penisa, a potem próbowała go pieścić. Nasilałem jednak wtedy pieszczoty, nie chciałem by myślała teraz o mojej przyjemności, tylko by skupiła się na swojej. W pewnym momencie puściłem jej pośladki i pośliniłem palce swojej prawej ręki. Następnie skierowałem prawą rękę na jej ciaśniejszy otworek, skupiając się jednocześnie na lizaniu jej łechtaczki. Wiola jak poczuła jak moje palce jeżdżą po jej ciaśniejszym otworku tylko bardziej się wypięła, jakby zachęcając mnie tym do działań. Lewą ręką natomiast gładziłem jej szparkę i próbowałem wsunął w nią palce. W końcu wsunął najpierw palec wskazujący lewej ręki do jej szparki, później dodałem do niego jeszcze palec środkowy i posuwałem ją dwoma palcami w cipeczkę, a palcami prawej dalej jeździłem po ciaśniejszym otworku, językiem zaś po łechtaczce. Nasilałem coraz bardziej pieszczoty, aż w końcu wsunąłem i do jej pupy palec kręcąc nim. Pieścił ją tak dłuższą chwilkę, a potem nagle przerwałem i powiedziałem stanowczo:
-wypnij do mnie pupkę;
Wiola natychmiast ze mnie zeszła i się wypięła. Wyciągnąłem z pudełka symulator łechtaczki i przystawiłem do niej, a samemu przywarłem językiem do jej pupy, próbując wsunąć teraz tam swój język. Jedną ręką trzymałem symulator, drugą złapałem za pośladek i coraz intensywniej pieściłem jej tyłeczek. W pewnym momencie Wiola wyszeptała:
-proszę wyruchaj mnie;
Przestałem od razu ją pieścić i ustawiłem się za nią, wszedłem w nią jednym płynnym ruchem głęboko w jej cipkę. Trzymając ją za biodra posuwałem coraz mocniej i wbijałem się w nią po same jajeczka. Wiola jednak najwyraźniej nie tego chciała, gdyż wyciągnęła z szuflady w szafce nocnej lubrykant i mi go podała, nic nie musiała przy tym mówić. Otworzyłem tubkę i wylałem trochę na jej ciaśniejszy otworek, wsuwając część płynu do jej wnętrza palcem, potem polałem także swojego penisa i rozprowadziłem lubrykant po sztywnym członku. Odłożyłem lubrykant i złapałem za trzon swojego penisa i zacząłem go wsuwać w jej pupę. Wiola miała ciasną pupkę, ale bez większych trudności wsunąłem w nią najpierw główkę swojego kutasa, a potem powolutku wsuwałem się coraz głębiej. Gdy zauważyłem, że Wiola czuje dyskomfort lekko się wycofywałem i poruszałem leciutko, a po chwili znów próbowałem wsunąć go w nią głębiej. W końcu mój kutas wszedł cały, na chwilę zastygłem i przywarłem do jej pleców, nachylając się zacząłem masować jej cipkę, wykonując jednocześnie niewielkie ruchy kutasem w jej pupie. Posuwałem ją tak parę minut i trzymając za biodra ruchałem ją w dupę coraz mocniej. Spojrzałem ponownie na zabawki i pomyślałem, by kolejną wykorzystać -wysunąłem z Wioli kutasa i wziąłem z pudełka tym razem niewielki metalowy wibrator, ustawiłem wibrację i wsunął jej do cipki. Następnie znów próbowałem wsunąć kutasa w jej dupę, tym razem wsuwał się trochę trudniej, jednak po chwili ponownie wszedł cały. Czułem jak wibrator nie tylko jej zapewnia dodatkowe wrażenia, ale również działa i na mnie... wiedziałem, że zbliża się nieuchronne. Posuwałem ją jeszcze chwilę i w końcu wytrysnąłem w jej pupie, ona czując jak tryskam również doszła.
Położyliśmy się obok siebie na moment odpoczywając, następnie powiedziałem:
-chyba znów musimy iść się obmyć;
-najwyraźniej;
Wstaliśmy i zabraliśmy używane zabawki kierując się ku łazience. Szybko się obmyliśmy i zabawki również, po czym wróciliśmy do sypialni. Wiola następnie schowała swoje zabawki i razem położyliśmy się już grzecznie na łóżku, leżeliśmy na boku patrząc sobie w oczy i powiedziałem do Wioli:
-to był cudowny dzień;
-mi również się podobał;
Odrzekła Wiola. Pocałowaliśmy się i życzyliśmy sobie dobrej nocy. Następnie położyłem się na plecach, a Wiola przywarła do mnie i położyła głowę na moim ramieniu. Zmęczeni zaraz zasnęliśmy.

Obudziłem się pierwszy, chwilę trwało nim zaspany skojarzyłem gdzie jestem i co się wydarzyło, gdyby nie to, że obok mnie spała piękna kobieta, uznałby to pewnie jedynie za niesamowicie podniecający sen. Jak się obudziłem mój penis jak zwykle stał, a gdy przypominałem sobie miniony dzień stwardniał mi jeszcze bardziej. Nie wiedziałem która jest godzina, leżałem bez ruchu i patrzyłem na śpiącą Wiolę, nie chciałem jej zbudzić tak słodko spała, rozmyślałem więc o tym co się wydarzyło. Minęło parę minut i zaczął dzwonić budzik, nawet nie wiedziałem, że był nastawiony i obudził on Wiolę. Kobieta spojrzała na mnie i obdarzyła mnie znów słodkim uśmiechem, pomyślałem że tak to mógłbym się codziennie budzić. Pocałowaliśmy się i Wiola po chwili spostrzegła, że jestem podniecony:
-czy on Ci kiedyś opada? (spytała);
-kiedyś tak, ale nie wiem czy zrobi to przy Tobie;
-mam nadzieję, że nie.. lubię go w takim stanie;
To mówiąc sięgnęła ręką i pogłaskała mojego penisa. Następnie nachyliła się i pocałowała go.
-niestety nie mamy za wiele czasu, bo chętnie bym się z nim zabawiła... muszę niestety wstawać do pracy;
-też muszę, a wolałbym tu zostać z Tobą;
Wstaliśmy i skierowaliśmy się od razu do łazienki, umyślmy się wzajemnie i wysuszyliśmy. Następnie poszliśmy do kuchni i Wiola zaczęła szykować sobie kanapki pytała:
-zrobić i Tobie?
-nie musisz, nie chcę Was obżerać, zrobię sobie w domu;
-chcę Ci zrobić;
-wiesz, na cały dzień to trochę ich potrzebuję;
-ile i z czym chcesz?
Zrezygnowany odparłem;
-cały bochenek z czym uznasz za stosowne;
-fakt, trochę ich potrzebujesz;
Wiola wyciągnęła chleb z zamrażalki, a po oddzieleniu kromek by szybciej rozmarzły dodała:
-trzeba trochę poczekać. Umaluję się przez ten czas i założę coś na siebie niestety.
Następnie udała się do sypialni. Nie czując się za swobodnie bądź co bądź w obcym jednak domu ruszyłem za nią pytając:
-Nie wiesz gdzie są moje ciuchy? Też się muszę ubrać, wolałbym nago nie hasać.
-hehe czemu nie? Ja tam bym chętnie zobaczyła jak sobie tak hasasz;
-Ty może tak, ale inni już nie koniecznie;
-jak się wyszykuję poszukamy Twoich rzeczy;
Tak też zrobiliśmy, Wiola jak się okazało nie miała trudności ze znalezieniem moich rzeczy, aparat i telefon był w łazience gdzie je zostawiłem, ciuchy natomiast były w pomieszczeniu gospodarczym przy łazience. Leżały wyprane i wysuszone oraz złożone na pralce, domyśliłem się że zrobiła to Asia, ale nie wiem nawet kiedy. Szybko się w każdym razie ubrałem i dokończyliśmy robienie kanapek, wszystkie Wiola mi spakowała. Następnie ruszyliśmy do garażu, tam się czule żegnając:
-szkoda, ze zobaczymy się dopiero w piątek;
Rzekłem nieco zasmucony i dodałem:
-będę o Tobie myślał;
-ja o Tobie również. Jak będę wiedzieć czy Marek i Asia jadą to zadzwonię do Ciebie;
-będę czekał, jak będziesz mogła dzwoń;

Pocałowaliśmy się znów czule i Wiola otworzyła garaż i bramę, oboje wyjechaliśmy rowerami w swoje strony. Pojechałem do swojego mieszkania, wstawiłem do piwnicy rower i wszedłem na górę, mieszkanie wydało mi się jakoś bardziej puste niż zwykle. Przebrałem się w strój roboczy, zabrałem też napój i kilka potrzebnych rzeczy i znów poszedłem do piwnicy, by wyciągnąć inny rower. Tego na wycieczki nie brałem do pracy. Ruszyłem niechętnie do pracy, jeździłem już tam wiele razy i specjalnie zmieniłem kiedyś trasę tak, by omijać drogi rowerowe. Z jednej jednak nadal musiałem skorzystać, w myśli przeklinając nieudolnego projektanta tej jak i tych pozostałych. Dotarłem do pracy, zmieniając będącego tam ochroniarza i dowiadując się, że nic się nie działo. Był to tymczasowy obiekt, mieliśmy chronić rzeczy znajdujące się na sporym placu, zwykle w tygodniu od rana byli tam pracownicy budowlani i wtedy ochrona miała wolne, jednak natrafiła tamta firma na jakieś problemy papierkowe i musieli wstrzymać pracę, więc ochrona musiała być również w dzień. Było to na uboczu i rzadko ktoś się tam kręcił, czasem tylko trzeba było informować ludzi, że nie mogą sobie tamtędy skrótów urządzać. Ustawione były tam też punkty kontrolne i co dwie godziny musiałem chodzić, by nie włączył się alarm i nie przyjechała grupa. Pierwszy punkt zawsze był ten sam, ale później zmieniałem trasę. Miałem więc sporo czasu i dużo rozmyślałem o wczorajszym dniu, wszystko potoczyło się tak szybko i nagle. Nigdy bym się nie spodziewał, jak właściwie przypadek wiele zmienił, tyle czasu szukałem partnerki do seksu, a ta sama się znalazła i najwyraźniej jej się spodobałem -miło mnie to połechtało. Próbowałem myśleć o czymś innym, nie było to jednak łatwe, a czas strasznie mi się dłużył, nie mogłem się doczekać aż Wiola się mnie odezwie i usłyszę jej głos. Zastanawiałem się również jak potoczy się wycieczka. Dopiero po południu zadzwoniła do mnie Wiola, odebrałem mówiąc do słuchawki:
-Witaj Piękna;
-Cześć Przystojniaku, jak Ci mija czas?
-dłuższy się niemiłosiernie, a Tobie?
-również, chciałabym by już się skończył ten dzień.
-wszystko w porządku?
-tak, tylko nie mogę się skupić;
-no i jak z tą wycieczką, już wiesz kto się będzie wybierać?
-więc na pewno ja, Asia również chce. Marek miał opory, ale Asia go przekonała.
-no to fajnie, powinno być ciekawie;
-też mam taką nadzieję (odparła mu zmysłowo)
-mmm coś Ci chodzi po głowie?
-oj wiele, ale nie mogę tu swobodnie rozmawiać;
-kiedy kończysz?
-pracuję zwykle do piętnastej, ale jak wrócę to mam jechać z Asią na zakupy;
-rozumiem;
-może coś Ci kupić?
-chyba mam wszystko, ale dzięki;
-no dobra, muszę uciekać. Coś się dzieje;
-zmykaj, łap całusa (cmok);
-(cmok);
Liczyłem, że wieczorem jeszcze Wiola do mnie zadzwoni, niestety tak się jednak nie stało. Zastanawiałem się, czy samemu nie zadzwonić, ale uznałem iż gdyby Wiola mogła, to by zadzwoniła. Jeszcze chyba nigdy mi się czas, aż tak bardzo nie dłużył.
Rano wracając do swojego mieszkania znów zastanawiałem się, czemu Wiola się nie odezwała. Może coś się stało, albo coś się zmieniło...

xek

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 5694 słów i 30416 znaków, zaktualizował 31 paź 2017. Tagi: #rower #seks #trójkąt #anal

2 komentarze

 
  • Konrad889

    AKAPITY... i styl dosyc marny ! ( To pewnie Jacy mial na mysli piszac ze : spacja ! Zlewa sie tekst...). Malo emocji, jakies takie drewniane dialogi.

    Natomiast sama fantazja rowerzysty raczej fajna.

    11 lip 2023

  • Jacy28

    1. Ciężko mi się czyta, jak po - nie ma (spacji) odstępu.
    2. Pisz w konkretnej osobie: Ująłem automatycznie jej rękę i pocałował ją, W końcu ty czy on ?

    31 paź 2017

  • xek

    @Jacy28 Poprawiłem ten błąd z punktu drugiego, wcześniej opowiadanie było bezosobowe i po modyfikacji najwyraźniej przeoczyłem. Natomiast nie rozumiem o czym piszesz w punkcie pierwszym -gdzie nie ma spacji?

    31 paź 2017