Życie Leona [1] - Tak...

Życie Leona [1] - Tak...''Oświećmy to, oświećmy to
Dopóki nasze serca nie staną w ogniu
Potem pokażmy światu palące się światło
Które nigdy nie błyszczało tak jasno
Znajdziemy drogę, znajdziemy drogę
By zatrzymać zimną noc
Przed przebiciem się przez mury
Na dziką stronę
Którą zaspokoił głód
Palimy się
Równie dobrze moglibyśmy być kochankami na słońcu'' *
  
  
-! Opowiadanie o homoseksualistach !-
  
Niedawno wróciłem ze zdjęcia szwów po operacji. W domu nie obyło się bez nadmiernych trosk Grześka. Jak najszybciej chciałem iść pod prysznic. Dosyć szybko, bo po kolacji wymknąłem się i poczłapałem do łazienki. Zdjąłem z siebie ubrania i otworzyłem drzwi do kabiny. Puściłem wodę z deszczownicy i usiadłem na siedzisku. Nawet nie zorientowałem się, że zacząłem coraz szybciej poruszać ręką na moim penisie. Szybko zakończyłem tę zabawę i dokończyłem mycie.
  
- Leo, chodź no tutaj do mnie - zawołał Grzesiek.
- Jezu... Co znowu chcesz ode mnie ?
- No chodź do sypialni... proszę - zaczął mnie upraszać swoim uwodzicielskim głosem.
  
Niechętnie podszedłem do schodów i zacząłem wspinaczkę na sam szczyt domu - sypialni. Zaciekawiony i podekscytowany otworzyłem drzwi. Rolety dzień-noc były częściowo zasłonięte, dzięki czemu w pomieszczeniu panował przyjemny półmrok. Ogrzewacze paliły się poustawiane dosłownie na każdym wolnym zakątku mebli. Jedyne co mnie zaniepokoiło to brak Grześka.
  
- Jesteś...? - spytałem niepewnie.
  
Wszedłem do środka sypialni. Rozejrzałem się i nagle drzwi się zamknęły. Ujrzałem go. Był ubrany w niebieską koszulę z białym kołnierzykiem.
  
- To wszystko czeka na nas po kolacji - powiedział uroczo unosząc jedną brew.
- Jakiej kolacji ?! - spytałem trochę zdezorientowany. Przecież w kuchni nie było nic naszykowane... nagle zacząłem się plątać w myślach.
- Porywam cię - powiedziawszy to podszedł do mnie i cmoknął mnie w usta.
- Hm... brzmi kusząco... ale... przekonaj mnie - Od razu gdy wypowiedziałem te słowa złapał mnie za tył głowy i przycisnął moje usta do swoich.
  
Jak najszybciej się ubrałem. Oczywiście nie obyło się bez jego uwagi, że nie muszę się stroić, bo to tylko kolacja. jednak postanowiłem postawić na swoim. Założyłem jasnoniebieską koszulę i ciemne jeansy.  
  
W błyskawicznym tempie znaleźliśmy się w jednej z lepszych restauracji w Lyonie. Zajęliśmy miejsce przy stoliku przy dużym oknie. Po chwili przyszedł kelner i rozdał nam menu. Ja poprosiłem sałatkę warzywną i jakieś mięso duszone w winie - teraz nie pamiętam jakie. Do wszystkiego wybraliśmy też dobre wino Pinot noir.  
  
W trakcie kolacji podeszła do nas pani ze skrzypcami i zaczęła grać. Po chwili Grzesiek wstał i klęknął przede mną. Zamurowało mnie.
  
- Leo... jesteśmy już razem trzy lata - zaczął - wiem, że możesz się wahać, ale... Leo czy wyjdziesz za mnie? - dosłownie wmurowało mnie. Myślałem, ze serce zaraz rozerwie mi klatkę piersiową. W głowie miałem mętlik. Nasze wspólnie spędzone chwilę, zarówno te złe jak i dobre i szczęśliwe.
- Tak... tak Grześ. Kocham Cię! - po tych słowach rozpłakałem się.

Scena ta musiała wyglądać jak ze słabego filmu romantycznego, który kończył się ''happy endem''.
  
W domu od razu ruszyliśmy do sypialni. Nasze ubrania latały. W końcu znaleźliśmy się w sypialni. Nie zwróciłem uwagi na płatki róż. po prostu całowałem go. Gdy byliśmy już bez ubrań usiadłem, a on kucnął przy moim kroczu. Powoli zaczął się bawić moim księciem. Najpierw ręką, a potem zaczął brać go do ust. Powoli sztywniał. Oddałem się rozkoszy. Uwielbiałem jak on to robił. Był taki delikatny, a zarazem stanowczy. Po kilku minutach mojej rozkoszy postanowiłem zakończyć ten rodzaj zabawy.  
  
Powoli wstałem i zacząłem całować Grześka. Odwróciliśmy się. Popchnąłem go lekko na łóżko. teraz to ja zabrałem się do roboty. Chwyciłem jego na pół sztywnego kutasa i wziąłem go do ust. Powoli ssałem. Z jego ust zaczęły wydobywać się ciche jęki świadczące o tym, że mu się podoba. Po kilku minutach postanowiłem przejść do sedna. Przestałem i wszedłem na łóżko.
  
- Wejdź we mnie kocie - rozkazałem mu. Na reakcję nie czekałem długo.  
  
Położyłem się na plecach i rozszerzyłem nogi. Grzesiek wyjął z szuflady gumkę i założył na swojego dosyć dużego penisa. Powoli zaczął we mnie wchodzić. Trochę zabolało. Zaczynał robić posuwiste ruchy. oraz więcej rozkoszy mi tym dając ruszał się powoli i zmysłowo. Nasze usta się spotkały. Całowaliśmy się jak oszalali. Namiętnie, tak jakbyśmy to robili ostatni raz. Czułem coraz większą przyjemność. nagle Grzesiek przestał. Wyciągnął ze mnie swojego przyjaciela i zdjął gumkę.  
  
- Co jest? - spytałem trochę smutny.
- Teraz twoja kolej kocie.
  
Zmieniliśmy się miejscami. Był ciasny, ale to podniecało mnie jeszcze bardziej. Już prawie dochodziłem. Wyjąłem kutasa z jego dziurki. Zaczął mi szybko robić loda. Jedyne co powiedziałem przed orgazmem to przeciągłe ''dochodzęęę...". Spazmy spełnienia poruszały mną. Moje ciało drżało. Byłem wycieńczony. Spojrzałem na Grześka. W jego oczach znalazłem trochę smutku i radość. Postanowiłem się odwdzięczyć. Ostatkiem sił robiłem mu dobrze. Jego sok trysnął na mój, jakże przeciętny brzuch. Zlizałem jego nektar z siebie i położyłem się. Grześ też położył się obok mnie. Po kilkunastu minutach tego leniuchowania postanowiłem się wykąpać.
  
*puk, puk*
- Można? - usłyszałem głos dochodzący zza drzwi.
- Tak!
- Hm... nie przeszkadzam? - spytał  
- Czy ja wiem... - zacząłem się z nim droczyć.
  
Razem weszliśmy pod prysznic. Oczywiście w większości całowaliśmy się, niż myliśmy, ale nie przeszkadzało mi to. Zacząłem czochrać jego włosy. Były takie fajne... miłe w dotyku. W zamian od wziął słuchawkę prysznica i polał mnie po twarzy. Wygłupialiśmy się tak chwilkę. Podobało mi się. Totalnie już zmęczeni poszliśmy spać.  



//Jest ! Hm... co o tym sądzicie ? ;3

* David Guetta - Lovers On The Sun feat. Sam Martin

PseudoPisarz

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1134 słów i 6254 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik Gabriel

    Fajne opowiadanie, miło się czyta i polecam każdemu.

    19 lip 2014

  • Użytkownik Mattunel

    Przecinki, powtórzenia, mało czasowników. - Standardowo panie PseudoPisarz, ale fabuła może się bardzo dobrze rozkręcić i z niecierpliwością czekam na następną część = )

    12 lip 2014

  • Użytkownik PseudoPisarz

    Dziękuję ! Biorę się za kolejną część ;pp

    12 lip 2014

  • Użytkownik Lilith

    No proszę! Następne opowiadanie; nie musiałam długo czekać :D Fajnie, fajnie ^^ A ten Leo... Imię idealne! <3

    12 lip 2014