Obudził mnie pulsujący ból w głowie - zapewne wynik wypitego wieczorem wina, czułem się nieco zdezorientowany, alkohol zdaje się nadal krążył w moim organizmie. Rozejrzałem się po sypialni i przypomniałem sobie wydarzenia sprzed kilku godzin. Obok mnie leżała mama zwrócona do mnie plecami, jej pośladki przylegały do mojego biodra, głowa spoczywała na torsie ojca, wszyscy byliśmy nadzy. Mój penis, niczym nie skrępowany prężył się w porannym wzwodzie. "Uciec jak najdalej z tej niezręcznej sytuacji - pomyślałem. O ile wczoraj wieczorem podniecenie i alkohol przełamały wstyd to teraz czułem zażenowanie tym wszystkim.
Jak zareagują rodzice gdy mnie zobaczą?
Postanowiłem jak najszybciej opuścić sypialnię rodziców i pewnie bym to zrobił, gdyby…. nie widok wypiętych w moją stronę pośladków mamy, jak zdjęcia wróciły wspomnienia wieczoru kiedy widziałem je wypięte i wchodzącego pomiędzy nie ojca.
Nie wiem, czy podniecenie można mierzyć w jakiejkolwiek skali, ale moje w tym momencie osiągnęło zenitu do naprężonego członka doszło uczucie nieziemskiego napięcia w jądrach.
Podobno z mężczyznami jest tak, że jednocześnie potrafią myśleć tylko jedną głową - jeśli krew spływa do tej mniejszej na dole nie można mówić o rozsądku. Niewątpliwie tak było i w tym przypadku. Odwróciłem się w stronę tego pięknego tyłeczka i delikatnie poruszając biodrami wodziłem penisem po linii między pośladkami. Napletek poruszał się delikatnie po żołędziu a mi było naprawdę dobrze. Mama mruknęła przez sen i jeszcze mocniej wypięła się w moją stronę. Nie sądzę żeby miała świadomość, kto był sprawcą tych pieszczot. Teraz wodziłem już nie po pośladkach, ale po wargach sromowych wilgotnych od płynów jej i ojca. Nie mogłem się powstrzymać. Złapałem go i wprowadziłem główkę pomiędzy gniazdo ciepła i wilgoci wodząc nim w górę i w dół pomiędzy wargami.
Czy mi się tylko wydawało, czy wypięła się jeszcze bardziej zachęcając do dalszej penetracji?
Nie miało to znaczenia - rozsądek przegrał z podnieceniem. Wsunąłem się w nią centymetr po centymetrze, bez najmniejszego oporu. Możliwie jak najdelikatniej, by ich nie obudzić poruszałem biodrami. Uniosłem się na łokciu, by mieć ogląd sytuacji. Mama jeszcze spała, tak sądzę, widać jednak było, że sprawiam jej przyjemność. Rękę, którą trzymała na ojcu wodziła po jego brzuchu, a kiedy natrafiła na penisa zaczęła go pieścić. Jej oddech stawał się coraz szybszy.
Otworzyła oczy, zdaje się, że chyba dotarło do niej, że trochę za dużo tych fiutów jak na jedną sypialnię. Ja jednak nawet na mikrosekundę nie zaprzestałem swojej pracy. Nie było takiej opcji. Przełożyła rękę dotykając mojego biodra, co odczytałem jako zachętę do dalszej penetracji. Ona tym czasem wróciła do pieszczenia ojca. Kiedy jego ojciec nabrzmiał nieco wzięła go do ust. Dla mnie to było za wiele, jeszcze trzy ruchy i moim podbrzuszem targnął skurcz. Nawet nie pomyślałem o tym, że mógłbym szczytować na zewnątrz, fale uderzały jedna po drugiej a ja wlewałem spermę we własną matkę. Opadłem na poduszkę nadal przylegając do niej mocno, kiedy mój penis zwiotczał sam wysunął się z niej wraz ze strugą białego płyny. Mama uniosłą się i pochylając nad moim uchem wyszeptała
- możesz być z siebie dumny, a teraz uciekaj do siebie tygrysie - rozkazała.
Kiedy wychodziłem z łóżka mam dosiadła w rozkroku śpiącego ojca wprowadzając w siebie jego fiuta.
Kiedy odwróciłem się w drzwiach sypialni widziałem pomiędzy jego szeroko rozłożonymi nogami białą strużkę mojej spermy ściekającą po jądrach.
-No nic, chyba jednak powinienem zostawić ich samych - pomyślałem i ciągle nagi udałem się pod prysznic.
Bardzo proszę o łapkę w górę, lub w dół (to też ocena), lub komentarz
1 komentarz
Jarek
Druga część wspaniałą. Nic dodać nic ująć. To wspaniały utwór. Pozdrawiam.