akcja rozkręca się
akcja rozkręca się
No, no. Tej części tak dobrze nie kojarzyłem. Robi się bardzo interesująco.
@Mlodyzakazany Tyle, że stanęłam, nie wiem, co dalej. To znaczy, wiem, ale nie mam weny. :(
@Erica, znam ten ból. Dlatego nie popędzam. Natchnienie przyjdzie.
@Mlodyzakazany Oby!
@Erica. Zawsze możesz zająć się innym opowiadaniem, świeżym pomysłem. A temu dać "odpocząć".
@Mlodyzakazany Nie mogę. To wciąż we mnie jest. Żywe. Muszę je dokończyć. To taka forma "katarsis". :v
@Erica, rozumiem. Pozostaje mi tylko, by wena na Ciebie spłynęła niebawem.
@Erica Może Oskar pójdzie na tą zabawę?
Zabawa, dobra muzyka i... odrobina zakazanego alkoholu. Oskar wyznaje Monice swoje uczucia. Robi to w taki sposób, że Monika czuje się speszona. Poza tym czuje od Oskara alkohol. Wkurza się. Mówi mu parę gorzkich słów, a on nie zostaje jej dłużny - gada jej jakieś głupoty, jest zazdrosny. Rozstają się w gniewie.
Mona wraca taksówką do domu sama, ma czas na rozmyślania. Jest późna noc, pada deszcz, nagle widzi idącą chodnikiem postać. To Oskar. Leje, jak z cebra, a on bez parasola, czy choćby przeciwdeszczowej kurtki. Robi się jej żal chłopaka. Każe zatrzymać się taksówkarzowi i zaprasza chłopaka do środka. Oferuje, że go podwiezie do domu. Oskarowi wyparowały już ostatnie krople alkoholu z krwi, czuje się winny, ale też przemarznięty do szpiku kości. Nie ma grosza przy sobie, telefon został w domu. Chciałby Monę przeprosić za swoje zachowanie i czuje, że taka okazja, jak w tej chwili już się nie zdarzy. Wsiada do taksówki.
I co dalej?
;p
P.S. Może to Cię natchnie Pozdrawiam.
@Nieco Niezły scenariusz, powiedzialabym nawet "pierwsza klasa". Niestety, będzie trochę inaczej. Rownież pozdrawiam.