Jeszcze przez tydzień robiłam to, co do tamtej pory. W końcu ostatecznie odpuściłam. Z mojej ściany zniknął napis, PRAGNĘ CIĘ, a okna zostały zasłonięte roletami. Było mi szkoda perfum, jakie dostałam od niego, ale trafiły do zlewu, a flakonik do kosza. Podobny los podzielił wibrator i bielizna od niego. Popadłam w jakiś rodzaj depresji. Wiedziałam, że moje życie dzielić się będzie na dwa okresy. Pierwszy to ten przed tym, jak zjawił się u mnie w mieszkaniu tamtego wieczora, i drugi po tym wydarzeniu.
Pół roku przerwy od seksu zwłaszcza przygodnego, a nawet masturbacji miały mi pomóc i odmienić moje życie. Kończyły się wakacje, a ja za wszelką cenę chciałam zachować posadę w wydawnictwie. Pomóc miała mi w tym rozmowa z moim szefem.
- Jak się pani u nas pracuje? - zapytał, pożerając mnie wzrokiem. Miałam świadomość swojej atrakcyjności, ale nie czułam się komfortowo.
- Dobrze, aczkolwiek mam pewien niedosyt. Liczyłam na poważniejsze zadania niż tylko poprawianie krótkich tekstów.
- Musi pani okazać więcej pokory. Jest pani dopiero na pierwszym..
- Drugim! - poprawiłam go niemal natychmiast.
- Tak. Jest pani na drugim roku polonistyki, a mimo to pracuje pani już na takim stanowisku. Powinna się pani cieszyć. Mimo wszystko dostrzegliśmy i doceniamy pani zaangażowanie i dlatego poprosiłem panią na rozmowę.
Zaczynało robić się ciekawie. Czułam, że po niefortunnym początku może się okazać, że wcale nie będzie aż tak źle, jak przed momentem sądziłam.
- Dostanie pani do korekty pierwszą powieść.
Zaparło mi dech w piersiach. Choć po to przyszłam do tej pracy, to jednak był to spory przeskok w mojej karierze.
- Autorem jest osoba, którą pani zna.
- Znam autora? Niemożliwe, nikt z moich znajomych w życiu nie byłby zdolny do napisania powieści!
- Za chwile pojawi się tutaj i będzie pani mogła zweryfikować swoje opinie.
Piotr Biel był niewątpliwie jednym z najprzystojniejszych polonistów w moim liceum. Pamiętałam go dobrze. Kilka razy dał mi do zrozumienia, że mu się podobam, ale za każdym razem to ignorowałam. Moi rodzice byli w stanie wybaczyć mi wiele wybryków, ale romans z nauczycielem to byłoby przegięcie. Poza tym chciałam jak najlepiej zdać maturę i wyrwać się do dużego miasta. Dusiłam się na mojej wsi! Odrzucałam wszelkie zaloty, a zwłaszcza jego.
- Nie wierzę, że zaczął pan pisać!
- Co w tym dziwnego? Mówiłem ci kiedyś na zajęciach, że w każdym człowieku drzemie jakaś historia. We mnie także i zapewniam, że w tobie również. Sztuką jest tylko zebrać się na odwagę i opowiedzieć ją.
- Trochę głupio się czuje. Ja będę poprawiała pana. Przecież to absurd!
- Przeciwnie Elu. Jestem mężczyzną, a powieść, którą napisałem, jest o młodej dziewczynie. Nie chodzi mi o to, żebyś poprawiała przecinki i błędy, ale żebyś wypowiedziała się co do całokształtu. Chciałbym usłyszeć opinie i uwagi przedstawicielki grupy społecznej, do której ta książka jest adresowana.
- Rozumiem — powiedziałam, kiedy uzmysłowiłam sobie, jak wielki wpływ będę miała na ten projekt. Dopiero wtedy poczułam, że mogę skrzywdzić mojego byłego polonistę zbyt daleko posuniętą krytyką. Z drugiej strony, dlaczego miałam pisać, że coś jest dobre, jeśli w rzeczywistości tak nie będzie?
Podzieliłam się swoimi rozterkami z nim i z moim szefem. Poprosiłam o przydzielenie innego zadania. Zrozumieli mnie. Mimo wszystko byłam tak ciekawa, że poprosiłam o jeden maszynopis, żebym mogła zaopiniować, ale tak bardziej prywatnie niż zawodowo.
- A gdybym poprosiła, żeby w kilku zdaniach opowiedział pan o coś o tej książce, to co by pan powiedział?
Spojrzał na mnie tak, że poczułam ciarki. Wydawało mi się, jakbym znała to uczucie.
- To opowieść o mojej uczennicy, która wyjechała do wielkiego miasta i zaczęła źle się prowadzić. Któregoś dnia dostaje list, który zmienia jej życie, a potem okazuje się, że jest ofiarą podglądacza. Idzie z nim do łóżka i już nic w jej życiu nie jest takie jak wcześniej.
Czułam jak lecę w przepaść. To był on!
- A jaki tytuł będzie miała ta powieść? - spytałam prawie szeptem.
- Pragnę cię!
Przełknęłam ślinę. Uśmiechnął się do mnie.
- Brzmi znajomo?
KONIEC
5 komentarzy
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
Helen57
Super.
psychoDadedit
Zakonczeniem jestem nieco zawiedziony.
Pomysl fajny, ale ostatni akapit mogłby byc nieco bardziej rozbudowany.
Ale samo opowiadanie - bardzo dobre
TakiJeden
Bardzo dobre zakończenie zamykające to ciekawe, napisane z talentem, opowiadanie.
Wszystko co powinniśmy wiedzieć o bohaterach zostało pokazane i opisane w taki sposób, że ciągnięcie tematu zepsułoby, moim zdaniem, wszelkie pozytywne odczucia czytelników.
izabela
Niesamowite
eksperymentujacy
szkoda że koniec :(
Rafaello
@eksperymentujacy Nie lubię tasiemców.
eksperymentujacy
@Rafaello ale ten temat nadawał się