- Zobaczy pani sąsiadko! W ten masaż, to ja włożę dopiero mnóstwo energii! - Zdjął ze mnie majtki, by mu nie przeszkadzały. Siedząc na krześle, wręcz nadział mnie na siebie. Ten masaż okazał się znacznie intensywniejszy od poprzednich. - Achhh… właśnie już to czuję… ależ masuje mi pan ach… pochwę… - Czułam niesamowitą przyjemność. Aż mnie ciarki przechodziły. - Rozmasuję tę pani cip… pochwę… jak jeszcze nigdy pani nie miała! Ekspresja, wręcz ekspansywność jego głosu niezwykle mnie podniecała. Zaczęłam pojękiwać.
- Aaaaa… aaaaa… panie sąsiedzie… aaaa…. Ależ ma pan twardego pomocnika… aaaa… aaa… i temperamentnego… z niesłychaną werwą! Aaaaa! - Moje pochwały dodały mu jeszcze większego wigoru. Jego pomocnik wykazywał nie tylko niebywałą sprężystość, ale i niespotykaną bojowość! Z tym większym zapałem przyspieszył obroty! - Oj! Już ja wymasuję tę pani psit.. waginę!!! To skuteczna terapia. Tyle że długo nie będzie pani mogła siedzieć! - Ekscytowały mnie niepomiernie jego dobitne i buńczuczne słowa. I nie były one rzucane na wiatr! Czułam go tak mocno i głęboko, że dawałam wiarę, iż „długo nie będę mogła chodzić”… Ale tak bardzo tego chciałam, tak bardzo chciałam intensywnego wybolcowania mojej piczki, że w odpowiedzi coraz głośniej jęczałam: - Aaaaa! Aaaaa! Zatem pańska terapia będzie miała murowany rezultat! Aaaaaaaaa!!! –Widziałam jak się zawziął! Jak jego twarz miała napięte wszystkie mięśnie! Z taką witalnością, żwawością mnie… walił! Ubijał moją cipkę jak tłok w moździerzu! – A teraz niech pani podskakuje na moim penisie! Wtedy dotrze silniej do dna pani piz… pochwy!
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.