- Ach co pan robi…??? – wyszeptałam – chyba nie chce się pan całować z sąsiadką…???
Na co sprytnie wybrnął… - Ja tylko muszę zwilżyć pani usta…. To jest konieczne, wręcz niezbędne przy tego typu masażu…
I jego język zaczął hasać po moich wargach, liżąc je… wsuwając się do środka i… napastując mój języczek…
Jego dłoń oczywiście nie zsuwała się z mojej piersi… Chciałam dodać mu śmiałości.
- Ufam panu bezgranicznie… niech pan robi ze mną co panu się żywnie po… to znaczy wszystko co służy po… pomocy medycznej…
Wtedy on zaproponował coś zaskakującego! Że wymasuje mi biust w sposób nietypowy, ale nadzwyczaj naturalny…
Zaciekawiona zgodziłam się niemal natychmiast… Ciekawe… co to za metoda???
2 komentarze
White
Lubię słyszeć takie słowa, tym bardziej od naiwnej która nie spodziewa się co jej zrobię, taka....naiwniaka wierząca w dobre intencje
Historyczka
- Ufam panu bezgranicznie… niech pan robi ze mną co panu się żywnie podoba... - czy Wy, panowie lubicie usłyszeć takie słowa z ust kobiety?