Marta na treningu cz. 4

Marta na treningu cz. 4Wtedy w sukurs przyszedł mi trener.
Co za postawny, posągowy wręcz mężczyzna. Istny heros!
Od kilku treningów zwróciłam na niego uwagę. Co rusz go nawet kokietowałam... Uśmiechałam się do niego z daleka... Przechodząc obok - mocno kołysałam biodrami i tyłkiem...
Podziwiałam go. Wobec chłopców był srogi. Używał bardzo męskiego języka, ocierającego się o wulgarność. Typu: "Guzdrasz się jak panienka!", a przy mnie starał się nawet użyć słów bardziej sprośnych: "ładuj w bramę, jakbyś babie między nogi ładował!"

Udawałam, że bardzo się peszę takim słownictwem, a w głębi duszy, nadzwyczajnie się nim podniecałam...

Czasem nawet fantazjowałam, że ten trener-osiłek "bierze mnie na warsztat"...
Że w sali ćwiczeń leżę pod nim na jakimś materacyku... A ten wykrzykuje to swoje: "Ładuj w bramę! Jakbyś ładował babie między nogi!"
Wyobrażałam sobie, jak mi próbuje tak kropnąć gola... między nogi...

Dlatego z taką wdzięcznością przyjęłam jego pomoc, gdy pomógł mi wydostać się z murawy...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 196 słów i 1108 znaków, zaktualizowała 19 lut 2019.

3 komentarze

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik gejorg

    jak zawsze wyrafinowana ,PANI profesor ,---super , ----[ale musialas  miec mokra cipe ,widzac te namiociki ktore spowodowalas  swoja obecnoscia na boisku

    23 lut 2019

  • Użytkownik nanoc

    Krótkie, treściwe, świetne jak wszystkie twoje opowiastki, aż się "chce strzelić gola"  :sex2:

    19 lut 2019

  • Użytkownik Aladyn

    Trener nie przebiera w słowach krzycząc do młodych piłkarzy:
    - Kryj go! Kryj go od tyłu...jak  chłop babę!
    - Biegaj, ruszaj się! Nie stój jak chuj na weselu!
    - Nie patrzcie na tę lalę na trybunie! Bo zamiast grać myślicie o waleniu!

    19 lut 2019