Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Kobiece wyznania. Marta i Beata cz. 12

Kobiece wyznania. Marta i Beata cz. 12- Opowiadaj... opowiadaj dalej! Jak najmocniej możesz szczegółowo. Nawet nie wiesz jaką frajdę sprawia mi słuchanie twojej opowieści.
- Cóż... dobrze... postaram się. Zatem... Położył się na mnie... Położył? O nie... rzucił! Leżałam na plecach, więc dokładnie widziałam wyraz jego twarzy. Dziki. Dziki jak cholera! Widać było w tym spojrzeniu tylko jedno. Że chce mnie posiąść. Że ma przemożne pragnienie, żeby jak najszybciej mnie wziąć. Czułam się unieruchomiona, bo takiego ciężaru, jaki miałam na sobie, nie byłabym w stanie z siebie zrzucić. Tym bardziej czułam się bezwolna. On chyba zdawał sobie z tego sprawę, tym bardziej, że przestałam się żywiołowo opierać, raczej tylko symulowałam, że go odpycham. Podciągnął moją kieckę jeszcze wyżej. Po czym wsunął kolano między moje uda, żeby je rozewrzeć, wcześniej trzymałam nogi mocno złączone ze sobą. Zażądał: "Rozkładaj nogi!".
- Jak się wtedy czułaś? Byłaś podniecona?
- Beata... rozszyfrowałaś mnie... Byłam podniecona. Podniecona jak diabli. Chciałam, żeby to się stało. Ale oczywiście udawałam, że tak łatwo nóg przed nim nie rozłożę...
- I jak się zachował?!
- Wsadził łapę między moje nogi... Bezpardonowo złapał mnie tam.

***

- I co... co dalej...
- Najpierw mnie zmacał... Potem naparł swym olbrzymem na mnie... tam... Czułam, jak się we mnie wdziera... był taki brutalny... Miałam wrażenie, że jest dla mnie za duży... że mnie rozerwie...
- Rzeczywiście był taki?
- Tak... o tak... Wydawało mi się, że przebije mnie na wylot...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 281 słów i 1618 znaków, zaktualizowała 16 maj 2022.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • Janjerzy

    Jedna z pań powinna sobie poprawić pończochę. To chyba ta, która miała tę dziką przyjemność, jeszcze nie zdążyła się ogarnąć

    18 mar 2022