Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Kobiece fantazje i wyznania. Marta i Beata cz. 6

Kobiece fantazje i wyznania. Marta i Beata cz. 6Pięćdziesięciolatek z szelmowskim uśmiechem kazał kobiecie wsiąść do auta i odpalić. Obaj mężczyźni bacznie obserwowali moment wsiadania, czekając jak tym razem zachowa się spódniczka. Nie przeliczyli się. Ponownie podwinęła się ukazując długie i zgrabne nogi Marty. Mężczyzna kazał jej wjechać na kanał, a do kolegi rzucił:
- Niezła damulka! Czy mi się zdawało, czy ma na sobie pończochy?
- To by było seksownie. Wejdź do kanału, to zobaczysz.

Tym razem Marta uważnie wysiadała z auta. Widząc na sobie wzrok dwóch napalonych facetów, przytrzymała spódniczkę ręką. Młody mechanik podniósł maskę i zawołał ją. Patrzyła się, ale nic nie zwróciło jej uwagi. Miała wrażenie, że specjalnie tak ją ustawił, żeby starszy kolega mógł z kanału zaglądać jej pod spódnicę. Speszyło ją to trochę, ale jednocześnie podnieciło. Podnieciła ją świadomość, że przecież ma na sobie pończochy i  że ten facet może to widzieć.
- Czarno to widzę – dobiegł głos spod samochodu.
Chyba to nie sugestia, że sobaczył moje majtki! Mam na sobie przecież czarne stringi!  – przeraziła się Marta i profilaktycznie odsunęła od kanału.
Stefan, bo tak miał na imię starszy mężczyzna, wygramolił się sapiąc spod kanału.  
- No i co tam zobaczyłeś pod spodem? – dopytywał Mariusz, młodszy mechanik. Jego hultajski uśmiech na twarzy zdradzał, że niekoniecznie miał na myśli samochód – Wygląda chyba na niezłą maszynę. Nawet zderzaki ma jakie zdrowe!
- Oj. Tylni zderzak to ja bym wyklepał.

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 280 słów i 1575 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto