– Cześć, myszko – szepnęła Amelia, opierając się o szafkę obok z zadziornym uśmiechem. Stała w obcisłych dżinsach i koszulce w kolorze głębokiej śliwki. – Nieładnie tak się nie odzywać do Amelci.
Daria westchnęła, zamykając szafkę. – Myślisz, że nie chciałam? Mama zabrała mi telefon i mam szlaban na wychodzenie gdziekolwiek. – Mruknęła, spuszczając wzrok. – Dziś też muszę wracać do domu od razu po lekcjach. Zero wyjść przez tydzień.
Amelia uniosła brew. – Po lekcjach od razu do domu? I tak przez cały tydzień? To za długo, myszko. – Pochyliła się bliżej, a jej perfumy otuliły Darię. – Wiesz co? Tak nie może być. Mam pomysł.
– Jaki pomysł? Przekonasz moją mamę? – Dopytywała Daria zrezygnowanym głosem. – Skoro nie możemy się spotykać po lekcjach, to zróbmy sobie wagary. Na dwóch ostatnich mamy wuef. – Same możemy poćwiczyć. – dodała po chwili prowokująco.
– Haha, zwariowałaś? Jak się mama dowie, to dostanę jeszcze większy szlaban – odpowiedziała Daria zrezygnowanym głosem.
– Nikt się nie dowie, Myszko. To tylko wuef. I wiesz co? Moja mama jest teraz w pracy, a chata stoi pusta. – Jej dłoń musnęła ramię Darii, wywołując dreszcz. – Chodź, powtórzymy to, co było w piątek. Tylko… jeszcze lepiej.
Daria zamarła, a w jej piersi momentalnie zrobiło się cieplej. – No nie wiem, Amelka – wyszeptała głosem drżącym z mieszanki strachu i podniecenia. – Jeśli mama się dowie… to naprawdę mnie zabije.
– Nie dowie się, obiecuję! – Przerwała Amelia, a jej palce zsunęły się na dłoń Darii, ściskając ją lekko. – No, myszko, nie mów, że nie chcesz. Czuję, jak się podniecasz. Myślisz o mojej buzi między twoimi nogami, co?
Daria spurpurowiała, a ciepło w jej brzuchu zamieniło się w gorącą falę. – Amelka… bo jeszcze ktoś usłyszy – zaczęła, ale jej protesty były słabe. Myśl o ponownym zatopieniu się w rozkoszy, którą oferowała Amelia, była zbyt kusząca. – Okej, ale tylko z dwóch ostatnich lekcji. – wyszeptała drżącym z podniecenia głosem.
Amelia uśmiechnęła się triumfalnie, chwytając Darię za rękę. – Moja dziewczyna! – Rzuciła, ciągnąc ją w stronę klasy, w której miały rozpocząć się dzisiejsze zajęcia.
Lekcje mijały powoli. Pierwsza była biologia. Nauczyciel monotonnie tłumaczył anatomię człowieka, wskazując na schematy w podręczniku. Amelka cicho dogadywała: „Po co nam te bzdury o sercu i płucach? My znamy swoją anatomię na pamięć”.
Potem przyszła chemia, a nudne wzory na tablicy były tylko tłem dla ich niespokojnych fantazji. Daria, gryząc końcówkę ołówka, rzuciła Amelce spojrzenie, które mówiło więcej niż słowa. Jej usta lekko rozchyliły się, jakby chciały przypomnieć Amelce smak ich ostatnich pocałunków. Amelka odpowiedziała uśmiechem, a jej włosy opadły na ramię, gdy poprawiła się na krześle, celowo przesuwając nogę tak, by musnąć łydkę Darii pod stołem.
Dwie godziny matematyki były torturą, pełną cyfr i równań, które nie miały dla dziewczyn żadnego znaczenia. Amelka udając, że notuje, rysowała na marginesie zeszytu delikatne, kręte linie, które przypominały kształt kobiecych bioder, a potem z psotnym uśmiechem, przesunęła kartkę w jej stronę. Daria, spoglądając na rysunek, tylko przygryzła wargę. Jej lekko drżąca dłoń napisała pod spodem jedno słowo: „Już niedługo.” Obie marzyły o chwili, gdy będą mogły rzucić się na siebie i uprawiać namiętny seks.
Na koniec przyszła fizyka, gdzie nauczyciel rozwodził się nad prawami ruchu, nieświadomy, że dla dziewczyn jedynym ruchem, który miał znaczenie, był rytm ich bioder podczas ostatnich schadzek. Amelka, zerkając na Darię, przesunęła językiem po wardze, naśladując gest, który znały tylko one. Obietnicę pieszczot, które czekały po lekcjach.
Gdy dzwonek wreszcie zadzwonił, serca nastolatek zabiły szybciej, a nogi niemal same niosły je w stronę wolności. Nie musiały nic mówić. Spojrzenia pełne głodu i tęsknoty były wystarczającym komunikatem. Krótka chwila i były już w szatni, a kilkanaście minut później w mieszkaniu Amelii.
Daria nawet przez moment nie przypuszczała, że wyląduje w tym miejscu tak szybko. Miał być ciężki tydzień naznaczony szlabanem, a ona znów jest sam na sam ze swoją dziewczyną. Amelia zamknęła pospiesznie za sobą drzwi, a jej spojrzenie, pełne pożądania, przesunęło się po ciele Darii.
– Szybka powtórka z piątku, Myszko? – Szepnęła, zrzucając kurtkę. Daria, dysząc cicho, skinęła głową. Czuła, jak podniecenie przejmuje nad nią kontrolę. Pokój Amelii, z łóżkiem i czerwoną pościelą, która pamiętała piątkowe figle, zapraszał do kolejnej przygody.
– Mamy mało czasu, więc musimy się sprężyć. – Palce Amelii zsunęły się na pośladki swojej dziewczyny, ściskając je lekko przez materiał czarnych, przylegających dżinsów.
Daria westchnęła cicho, a policzki natychmiast oblały się rumieńcem. – Amelka, a jeśli ktoś nas przyłapie… – zaczęła, ale jej głos był słaby, zdradzający, jak bardzo chce zostać. Ciepło między jej nogami narastało, podsycane bliskością Amelii i wspomnieniem jej ust na swoim ciele.
– Nikt nas nie przyłapie, Myszko – szepnęła Amelia, pochylając się tak blisko, że ich oddechy się zmieszały. – A teraz… zdejmuj to. – Jej dłonie pomogły zdjąć bluzkę i podkoszulek Darii, odsłaniając stanik. Ze spodniami sama sobie poradziła. Zsunęła je z siebie i opadły na podłogę zostawiając ją w samych majtkach.
– Jesteś gorąca, wiesz? – Mruczała Amelia. Zarumieniona Daria próbowała zasłonić się rękami. Nie miała bowiem na sobie tej bielizny, w której chciałaby pokazać się Amelii. Różowe figi w czarne serduszka i prosty, biały stanik nie były tak seksowne, jak jej piątkowa bielizna. Ale skąd miała wiedzieć, że jeszcze dzisiaj wyląduje w domu Amelii i będzie się z nią kochać.
Amelia chwyciła jej nadgarstki, delikatnie, ale stanowczo. – Żadnego chowania się – mruknęła, a potem sama się rozebrała, odsłaniając nagie ciało z wyjątkiem czarnych, leciutkich stringów. – Widzisz? Ja się nie wstydzę. Ty też nie powinnaś. Amelia pociągnęła Darię na łóżko, gdzie obie upadły w plątaninie kończyn i śmiechu. – Czas na nową zabawę – szepnęła Amelia, a jej dłoń przesunęła się po udzie Darii, zatrzymując się tuż pod fikuśnymi majtkami Darii, które pewnie chciałaby jak najszybciej z siebie zdjąć.
– Skoro nie mamy zabawek, musimy być kreatywne. – Jej głos był pełen obietnic, a palce delikatnie musnęły wilgotną skórę Darii, wywołując cichy jęk.
Daria spojrzała na Amelię, zastanawiając się, co chce zrobić. – Jaką… zabawę? – Wyszeptała nieco ochrypłym głosem. Amelia uśmiechnęła się podejrzliwie. – Poczekaj, myszko. Mam pomysł, który zwali cię z nóg. – Wstała z łóżka i podeszła do komody, gdzie zaczęła grzebać w szufladzie. Daria leżała na łóżku w bieliźnie. Jej blada skóra lśniła od potu, a kasztanowe włosy rozsypały się na poduszce. Duże, niebieskie oczy, pełne podniecenia i lekkiego strachu, śledziły Amelię, która w samych stringach z niecierpliwością poszukiwała jakiegoś przedmiotu.
W końcu śmiejąc się sama do siebie, wróciła w stronę łóżka, trzymając w dłoni długi, gładki ogórek. Jej usta wykrzywiły się w zadziornym uśmiechu, kiedy patrzyła na zaskoczoną i zmieszaną Darię.
– Co… co to jest? – Wyszeptała drżącym głosem, gdy zobaczyła, co Amelia trzyma w dłoni. Jej serce biło jak oszalałe, a cipka pulsowała z niecierpliwości.
– Nasza nowa zabawka, Myszko – odparła Amelia, siadając na łóżku i przesuwając ogórkiem po wewnętrznej stronie uda Darii, wywołując dreszcz. – Mam zamiar ci to włożyć dzisiaj w cipkę. – Prowokowała Amelia. Jej dłonie bez pytania zsunęły majtki Darii do końca, zostawiając ją w samym staniku.
Daria westchnęła, a na jej nagich ramionach pojawiła się gęsia skórka. – Amelka… to jest wielkie – mruknęła, ale jej ciało zdradzało pragnienie, unosząc biodra lekko w stronę Amelii. – Nie wiem, czy…
– Cicho, myszko – przerwała Amelia, pochylając się i muskając ustami brzuch Darii. – Pamiętasz, jak mi mówiłaś o Kacprze? Musisz się przyzwyczaić, bo on nie będzie miał dla ciebie taryfy ulgowej. – Jej śmiech był melodyjny, ale pełen niegrzecznej obietnicy.
– Spadaj. Nie ma żadnego Kacpra. – przerwała jej Daria, rumieniąc się.
– Pomyśl o tym, jak o treningu. – Przycisnęła chłodny ogórek do cipki Darii, drażniąc jej wargi, zanim powoli wsunęła go do środka. Daria jęknęła głośno, a jej plecy wygięły się w łuk, gdy gładka powierzchnia ogórka wślizgnęła się w jej wilgotną cipkę. Amelia poruszała nim powoli, z wprawą, wsuwając i wysuwając. Druga dłoń w tym samym czasie masowała łechtaczkę Darii, zataczając delikatne kręgi.
– O, tak, Myszko, widzisz? Pasuje idealnie – szepnęła Amelia z satysfakcją w głosie. – Wyobraź sobie, że to Kacper. Albo… ja z dużym straponem. – Pochyliła się, całując wewnętrzną stronę uda Darii, a jej język musnął skórę, podsycając rozkosz. Daria dyszała, chwytając pościel, a jej ciało drżało z każdym ruchem ogórka. Chociaż wchodził ledwie do połowy to czuła, jak wypełnia ją. Chłodny, ale przyjemny. Każdy ruch Amelii był precyzyjny, drażniący i budził fale ekstazy, które rozlewały się po jej ciele. Jej cipka zaciskała się wokół zielonego przyjaciela, a łechtaczka pulsowała pod palcami Amelii, które przyspieszały, doprowadzając Darię na krawędź.
– Amelka… o Boże… – jęknęła, a jej głos był ochrypły, pełen błagania o więcej.
– No, no, myszko, dajesz radę – mruknęła Amelia, przyspieszając ruchy ogórka, wsuwając go głębiej, prawie do końca. Zwinne palce nastolatki drażniły łechtaczkę z jeszcze większą intensywnością. W międzyczasie zsunęła w dół stanik Darii, aby odsłonić te śliczne piersi, za których widokiem tęskniła.
– Kacper by oszalał, widząc, jak się wijesz – śmiała się prowokująco.
– Wrrr. Nie ma i nie będzie żadnego Kacpra. Chcę tylko ciebie głuptasie. – Przekonywała, wijąca się w pościeli i ciężko oddychająca dziewczyna. Rzeczywiście zapomniała już o tym chłopaku. Była zakochana teraz tylko w Amelii. To do niej należało cale jej serce.
Gorąca i obezwładniająca rozkosz narastała, aż Daria krzyknęła, a jej ciało zadrżało w spazmach orgazmu. Cipka zacisnęła się mocno na ogórku, a fala przyjemności zalała jej zmysły, zostawiając ją dyszącą i drżącą. Amelia, z uśmiechem triumfu, powoli wyciągnęła ogórka, muskając ustami wilgotną skórę Darii. – Brawo, Myszko – szepnęła. – Poradziłaś sobie świetnie.
Blada skóra Darii lśniła od potu, a niebieskie oczy, rozmazane od rozkoszy, wpatrywały się w Amelię. Klęczała obok, wciąż trzymając gładki ogórek, wilgotny od soczków.
– No, Myszko, teraz moja kolej – mruknęła Amelia, przeciągając się zmysłowo na łóżku. Jej opalone ciało lśniło w świetle wpadającym przez okno, a niewielkie, lekko zadarte do góry piersi i krągłe biodra przyciągały spojrzenie Darii jak magnes. – Skoro Kacper ma być twój, musisz wiedzieć, jak go ujeździć. – Puściła jej oko, a potem, z powolnym, teatralnym gestem przesunęła pasek stringów na bok i przyłożyła ogórka do swojej cipki, drażniąc wargi delikatnymi ruchami. – Patrz i ucz się.
– Wrr.. Ty jesteś moja, nie żaden Kacper. – odburczała nastolatka i podniosła się na łokciach, żeby lepiej widzieć. Amelia z gracją i pewnością wsunęła ogórka do swojej cipki, wydając cichy, zmysłowy jęk. Poruszała biodrami powoli, ujeżdżając subtelnie przedmiot, który służył zdecydowanie do czegoś innego. Jej ruchy były płynne, niemal taneczne. Unosiła się i opadała, a jej prawa ręka wędrowała po własnym ciele, muskając piersi i brzuch. Lewa ręka natomiast przytrzymywała ujeżdżane przedmiot, aby nie wypadało.
– Tak się to robi, Myszko – szepnęła. – Powoli, z wyczuciem. – Przyspieszyła, a ogórek wsuwał się głębiej, wywołując u niej westchnienia, które odbijały się echem w głowie Darii.
Daria, wpatrzona w swój obiekt pożądania, czuła, jak jej cipka staje się jeszcze bardziej mokra niż wtedy, kiedy sama była penetrowana. Widok smukłego ciała Amelii, wijącego się w rytmie był jak hipnoza. Ciepło w podbrzuszu i między nogami, zamieniło się w palącą potrzebę. Nic więc dziwnego, że dłonie szybko znalazły się na lekko rozmemłanym po orgaźmie kwiatuszku.
– To… to takie… – wyszeptała, nie znajdując słów. – Podoba ci się, co? – Amelia zaśmiała się cicho, wysuwając ogórka ze swojej dziurki i podając go Darii. – Twoja kolej, Myszko. Pokaż, co się nauczyłaś – jej dłoń musnęła udo Darii, zachęcając ją do zabawy.
Daria chwyciła długi i dosyć gruby przedmiot. Ledwo obejmowała go palcami. Wciąż ciepły i wilgotny od Amelii wyślizgiwał się z jej małych dłoni. Przykucnęła i z wahaniem przyłożyła go do swojej cipki, a potem, naśladując ruchy Amelii, usiadła powoli, wydając cichy jęk. Jej biodra zaczęły się poruszać. Na początku nieśmiało, ale pod spojrzeniem Amelii nabrała pewności. Unosiła się i opadała, czując, jak ogórek wypełnia ją po brzegi. – Tak… tak? – wyszeptała, spoglądając na Amelię z nieśmiałym błaganiem o aprobatę.
– O, Myszko, jesteś świetna – mruknęła Amelia, kładąc dłoń na biodrze Darii i pomagając jej utrzymać rytm. – Wolniej, kręć bioderkami, niech to będzie zmysłowe. – Jej palce delikatnie masowały skórę Darii, podsycając podniecenie. Daria bawiła się rytmem. Przyspieszała i zwalniała. Pełne piersi nastolatki kołysały się i podskakiwały w rytm dosiadania przedmiotu, który do tej pory kojarzyła tylko z jedzeniem. Bawiła się w ten sposób jeszcze dwie minuty, po czym opadła ze zmęczenia. Zeszła z tej niecodziennej zabawki zostawiając ją jeszcze bardziej mokrą niż wcześniej. Amelia nie czekała długo i znów przejęła ogórek. Wymieniały się nim jak pałeczką sztafety. W końcu miały być teraz na wuefie. Praktycznie rzecz ujmując, zrobiły go sobie w domu. Wysiłek pełną parą. Szkoda tylko, że nikt nie da im za to usprawiedliwienia.
– Moja kolej, Myszko – powiedziała Amelia, zdejmując do końca swoje stringi, które tylko niepotrzebnie przeszkadzały, plątając się między jej chudymi nóżkami. Płynnym ruchem wsunęła grubego i mokrego intruza w swoją cipkę. Jej biodra zaczęły się poruszać z wprawą. – Patrz, na mnie. – mruknęła. Ogórek wsuwał się i wysuwał ze szparki. Brała go głębiej niż Daria. Chował się w niej praktycznie na całej długości. Jej cipka, zaciskała się wokół niego i ciasno opinała, wywołując westchnienia rozkoszy. Po paru minutach ogórek ponownie trafił w ręce Darii. Chwyciła go i znów zaczęła ujeżdżać, naśladując ruchy Amelii.
– O tak, Myszko, świetnie ci idzie – pochwaliła Amelia, klękając obok i muskając dłonią pupę Darii, dając jej lekki klaps. – Ale wiesz, co jeszcze musisz umieć dla Kacpra? – Jej ciemne oczy błysnęły, a uśmiech stał się bardziej zadziorny. – Loda. Chodź, pokażę ci, jak to się robi.
– Haha przestań głupku. – śmiała się Daria.
Amelia nonszalancko chwyciła świecącego się od wilgoci ogórka i przyłożyła go do swoich ust. – Patrz uważnie – szepnęła, a potem powoli lizała go od podstawy do czubka. Jej język poruszał się z wprawą po całej powierzchni. Potem wsunęła go do buzi, ssąc go delikatnie. Jej oczy nie odrywały się od Darii. – Musisz być delikatna, ale pewna – mruknęła, wyciągając ogórka i podając go Darii. – Spróbuj.
Zarumieniona Daria, chwyciła ogórka drżącymi dłońmi. Jej piersi kołysały się, gdy pochylała się nad nim. Naśladując Amelię, liznęła go nieśmiało, czując jego gładkość na języku. – Tak? – wyszeptała, spoglądając na Amelię, jakby czekała na jej opinie.
– Mhm, nieźle, ale daj więcej pasji – odparła Amelia, kładąc dłoń na karku Darii i delikatnie prowadząc ją. – Wyobraź sobie, że to twój ulubiony truskawkowy lód. Pokaż, jak bardzo ci smakuje. – Jej palce ścisnęły sutek Darii, wywołując cichy jęk, gdy ta wsunęła ogórka głębiej do ust, ssąc go z rosnącą pewnością.
Amelia, prężąc swoje ciało, obserwowała ją z uśmiechem. – Myszko, będziesz gwiazdą – szepnęła, a jej dłoń zsunęła się na cipkę Darii, drażniąc ją delikatnie.
– Poczekaj, Myszko, zaraz pokażę ci coś naprawdę fajnego – rzuciła z figlarnym uśmiechem, wstając z łóżka. Sprężysta pupa kołysała się lekko, gdy szła w stronę łazienki. – Daj mi sekundę, wracam z niespodzianką – dodała, puszczając Darii oko, zanim zniknęła za drzwiami.
Daria przygryzła wargę, zastanawiając się, co Amelia znowu wymyśliła. Smukła nastolatka wróciła po chwili, trzymając małą buteleczkę olejku do ciała, który połyskiwał w jej dłoni. – To będzie nasz lubrykant – szepnęła, a jej ciemne oczy błysnęły z zadziorną obietnicą. – Patrz i ucz się, myszko.
Wylała kilka kropel olejku na dłonie, rozcierając go, aż jej skóra zalśniła. Potem chwyciła ogórka, pokrywając go lepką warstwą. – Pokażę ci coś innego – mruknęła, klękając na łóżku i unosząc biodra. Jej tyłek prężył się w stronę Darii, jakby chciała go przed nią jeszcze bardziej wyeksponować. Powoli przyłożyła nasmarowany przedmiot do swojej pupy, drażniąc wejście, a potem z cichym westchnieniem, wsunęła go w siebie na kilka centymetrów. Wpatrzona w nią Daria zamarła z wrażenia. Takich zboczonych rzeczy nigdy nie widziała nawet na filmikach ściągniętych z internetu. – Amelia… co ty robisz? To jest cholernie… – wydusiła z siebie.
– Cholernie jakie? – Przerwała jej Amelia. – Brzydkie i zboczone? Oj, Myszko. Jeszcze mało widziałaś – dodała, prężąc się z lekkim grymasem bólu. Daria, choć nadal mocno zakłopotana nie mogła oderwać wzroku. Jej dłonie mimowolnie powędrowały do własnej cipki, głaszcząc ją. Amelia, widząc to, zaśmiała się cicho.
– Cierpliwości, Myszko – mruknęła, kontynuując swoje ruchy, a jej pupa prężyła się w hipnotyzującym rytmie. – Najpierw popatrz, jak to się robi. Potem… może spróbujesz.
– Spadaj! – zaśmiała się zarumieniona obserwatorka.
– Tak to się robi myszko, jak nie ma rodziców w domu. – szepnęła Amelia i powoli zmieniła pozycję, kładąc się teraz na plecach i unosząc nogi aż do klatki piersiowej. Teraz ogórek wsuwał się jeszcze głębiej. Jej podkurczone nóżki, złączone i objęte lewą ręką lekko drżały z emocji. Prawa ręka rytmicznie penetrowała ciasną szparkę, wokół której zrobiła się niewielka biała otoczka piany z olejku.
Daria obserwowała spektakl bez zająknięcia. Jej prawa dłoń nie przestawała masować nabrzmiałej łechtaczki. Amelia widziała to doskonale, stąd jeszcze bardziej rozpalała i zawstydzała mniej doświadczoną dziewczynę.
– To takie niegrzeczne, co? – Drażniła się uwodzicielskim głosem. – Tylko bardzo zboczone dziewczyny to robią, Myszko. – Nie przestawała kusić. Tym razem usiadła okrakiem na poduszce, unosząc biodra i ujeżdżając ogórka z jeszcze większą pewnością. Jej piersi podskakiwały rytmicznie, gdy poruszała się w górę i w dół. – Mmm, wiesz, jak to wypełnia? – Szepnęła, spoglądając na Darię. – Spróbuj sobie wyobrazić, jak to będzie w twojej dupce.
Daria jęknęła cicho, a jej palce przyspieszyły, drażniąc cipkę, która była coraz bardziej wilgotna. – Amelka… jesteś szalona – wyszeptała pojękując z pożądania.
Wyraźnie zmęczona już Amelia zwolniła ruchy i rozkoszowała się wypełnieniem jeszcze przez kilka chwil. – Muszę siusiu – wyszeptała, po czym czmychnęła na paluszkach do łazienki, nie wyciągając zabawki ze swojego tyłka. Nie była tam długo.
– No, myszko, teraz twoja kolej – szepnęła, głosem pełnym prowokacji, zmierzając ponownie w kierunku łóżka. – Spróbujesz? – Przesunęła ogórkiem po własnym udzie, a potem rzuciła go Darii z zaskoczenia.
– Nie dam rady – wydusiła z siebie, łapiąc niezdarnie spadający na łóżko przedmiot, który wydawał się jej ogromny. Jej serce biło jak oszalałe, a myśl o wsunięciu go w swoją pupę budziła w niej mieszankę fascynacji i strachu. – On jest… za duży.
– Za duży? – Amelia zaśmiała się, nakładając obfitą ilość olejku na swoje palce. Po chwili pchnęła lekko nastolatkę, aby ta położyła się na plecach. Bez żadnych ceregieli podkurczyła jej nogi do góry, aby ułatwić sobie dostęp do zakazanej dziurki. – Myszko, wszystko jest kwestią wprawy. – Jej palce musnęły ciasną, ledwo widoczną szparkę Darii, delikatnie masując ją tłustym olejkiem. Daria tylko śmiała się i wierciła na łóżku. – Rozluźnij się, pokażę ci, jak to się robi. – Pochyliła się, a jej gorący i wilgotny oddech musnął ucho leżącej pod nią rówieśniczki. – Zaufaj mi, będzie ci się podobało.
Daria westchnęła, a jej podkurczone do klatki piersiowej nóżki zdawały się delikatnie drżeć. Z podniecenia, a może ze strachu. Albo jedno i drugie. – Okej… ale powoli – mruknęła. Amelia skinęła głową, a jej oczy błysnęły z satysfakcją po otrzymaniu zgody na coś, o czym bardzo marzyła.
– Jaka śliczna dupeczka – szepnęła Amelia, dając jej lekki klaps, co wywołało cichy pisk Darii.
– Przestań! – Zaśmiała się Daria, ale jej biodra mimowolnie poruszyły się, zdradzając podniecenie. – To… trochę krępujące. – Myszko, to tylko mała niewinna zabawa – odparła Amelia, wylewając więcej olejku na palce i delikatnie masując wejście między pośladkami Darii. Jej ruchy były powolne, czułe, ale pewne. – Oddychaj, Myszko. Musisz być rozluźniona. – Przyłożyła czubek ogórka do dziurki, drażniąc ją delikatnie, ale gdy spróbowała wsunąć głębiej, Daria napięła się i pisnęła.
– Amelka, to za duże! – Zawołała, odwracając głowę. Jej oczy były pełne paniki. – Nie możesz zaciskać, kochanie bo wtedy go wypychasz. – Próbowała instruować ją Amelia. – Jest za gruby, nie dam rady!
Dziewczyny spróbowały jeszcze kilka razy, ale na nic się to zdało. Dziewicza dziurka Darii za każdym razem zaciskała się i wypychała grubego intruza. Zmieściła w sobie maksymalnie dwa, może trzy centymetry. Amelia zaśmiała się cicho, odkładając ogórka na bok. – Dobra, dobra, Myszko, spokojnie – szepnęła, kładąc dłoń na brzuszku Darii i masując go uspokajająco. – Może faktycznie za wcześnie. Ale nie martw się, znajdziemy coś mniejszego na następny raz. – Pochyliła się, muskając ustami kark Darii. – I tak jesteś odważna, że spróbowałaś.
Amelia, z figlarnym błyskiem w ciemnych oczach, nie mogła powstrzymać fali energii, która wciąż w niej buzowała po ich wcześniejszych pieszczotach. Jej ciemne długie włosy, opadały na nagie ramiona Darii, gdy nagle, z psotnym uśmiechem, rzuciła się na nią, obsypując ją gradem szybkich, gorących pocałunków. Miękkie i wilgotne wargi, lądowały na policzkach Darii, czole, kącikach ust, a potem zsunęły się na jej szyję, zostawiając ciepłe ślady, które wywoływały ciche chichoty i dreszcze. Daria, zaskoczona nagłym atakiem pisnęła, a jej włosy rozsypały się jeszcze bardziej na poduszce, gdy próbowała się wyrywać w żartobliwej walce. Delikatne ręce pchały ramiona Amelii, ale jej ruchy były bardziej zabawą niż prawdziwą próbą ucieczki.
– Amelka, przestań! – Zachichotała Daria, gdy wiła się na łóżku, próbując odsunąć napierającą Amelię. Jej nogi kopały w pościel, a ciało ślizgało się pod dotykiem Amelii, która była wyraźnie silniejsza. Zwinna i zdeterminowana Amelia, chwyciła nadgarstki Darii, przytrzymując je lekko nad jej głową. Usta dominującej nastolatki nie przerywały szaleńczego tańca, muskając obojczyk swojej kochanki, a potem zuchwale zjeżdżając niżej, by złożyć wilgotny pocałunek na jej brzuchu.
Rozbawiona Amelia bawiła się bezsilnością swojej uległej ofiary. Jej duże, czarne oczy błyszczały psotnym triumfem. Wyczuwając moment, gdy Daria obróciła się na brzuch, puściła jej nadgarstki i jednym płynnym ruchem przesunęła dłoń między pośladki. Śliski i ciepły palec, z łatwością wślizgnął się w ciasną dziurkę, delikatnie, ale z pewnością, pokonując początkowy opór.
– Amelka, ty wariatko! – Krzyknęła Daria, głosem pełnym zaskoczenia, śmiechu i narastającego podniecenia. Bezskutecznie próbowała wyrwać się spod objęć swojej zboczonej dziewczyny. A może tylko udawała, że to robi. Jej biodra uniosły się instynktownie, a mięśnie odbytu zacisnęły wokół palca Amelii, co tylko spotęgowało doznania. Nie uciekała od niego. Nie próbowała się z niego wysunąć. Amelia, widząc to zaczęła poruszać palcem do przodu, do tyłu i na boki. Penetrowała ją jak małą suczkę, na dodatek sprośnie i bezczelnie patrząc w jej oczy. Zawstydzona Darii piszczała, ale jej dźwięki były bardziej rozkoszne niż buntownicze.
Daria, wciąż wijąc się na łóżku z włosami rozrzuconymi w nieładzie, nie stawiała już oporu. Jej wcześniejsze piski i żartobliwe próby ucieczki ustąpiły miejsca głębokim westchnieniom, które zdradzały, jak bardzo ją to podnieca. Ciało, lśniące od olejku i potu drgało pod każdym muśnięciem Amelii, a biodra unosiły się lekko, zapraszając do dalszych pieszczot. Amelia, wyczuwając całkowite oddanie Darii, uśmiechnęła się z satysfakcją. Jej palec, który delikatnie penetrował ciasną dziurkę Darii, poruszał się w powolnym, ale rytmicznym tempie, rozluźniając mięśnie i wywołując ciche, rozkoszne jęki. Widząc, jak Daria reaguje, postanowiła pójść dalej i z wyczuciem wślizgnęła palec w wilgotną cipkę. Daria westchnęła głośno, a jej ciało wygięło się w łuk, gdy poczuła podwójną pieszczotę. Amelia bezwstydnie penetrowała swoimi paluszkami leżącą teraz bokiem, z podkurczonymi nogami nastolatkę. Wskazujący wjeżdżał w jej pupę, a serdeczny w cipkę. Pracowały coraz mocniej i szybciej, idealnie zsynchronizowane, jakby robiła to już wiele razy. Jęki Darii stawały się głośniejsze, niemal zwierzęce. Jej biodra falowały w rytmie pieszczot, a ręce, które wcześniej próbowały się wyrywać, teraz powędrowały w intymne miejsca. Jedna na pierś, a druga w bliskie okolice nabrzmiałej łechtaczki.
Tyle bodźców na raz sprawiało, że czuła się, jakby miała zaraz eksplodować. Nagle, fala orgazmu przetoczyła się przez Darię. Jej głowa odchyliła się do tyłu, a z gardła wyrwał głośny, niekontrolowany krzyk, który przeszedł w długie, drżące westchnienie. Jej mięśnie zacisnęły się wokół palców Amelii, pulsując w rytmie ekstazy, a wilgotna cipka zalała się nową falą ciepłej cieczy, która spłynęła po udach nastolatki. Amelia wysunęła swoje palce z wnętrza Darii, która dysząc ciężko, rozłożyła się na plecach. Miękkie i wyczerpane ciało dziewczyny, wciąż drżało od resztek rozkoszy. Oddech powoli wracał do normy, a wzrok łapał lepszą ostrość na rozweselonej buźce Amelii, która z dumą patrzyła na to, co zrobiła.
Obie dziewczyny leżały teraz obok siebie. Nagie ciała splecione w luźnym uścisku, jakby nie chciały jeszcze całkowicie zerwać intymnej więzi. Przez dłuższą chwilę leżały w milczeniu. Ich oddechy powoli się wyrównywały, ale napięcie między nimi nie gasło. Było w nim coś elektryzującego, jakby ich ciała wciąż szeptały do siebie obietnice kolejnych uniesień. Amelka pierwsza przerwała dłuższą ciszę. Jej niski i ochrypły głos, wibrował figlarną nutą. – Wiesz, myszko, chciałabym, żeby było tak codziennie. – Ja też kochanie – odpowiedziała bez wahania Daria.
– Ten ogórek był faktycznie za duży. – Śmiała się Amelia. – Następnym razem weźmiemy coś mniejszego, może jakiś flamaster, co? Żeby twoja mała dziurka mogła się przyzwyczajać. – Jej palce zsunęły się na biodro Darii, ściskając je lekko, a w jej oczach błysnęło psotne pożądanie. Daria zachichotała cicho, jej policzki znów zapłonęły rumieńcem, ale nie było w niej już śladu wcześniejszego wstydu. – Ty wariatko, jesteś taka zboczona – odparła wyraźnie rozbawiona.
– Ale wiesz, co jeszcze? – Amelia pochyliła się, a jej wargi musnęły kącik ust Darii, zanim wyszeptała: – Chcę zobaczyć, jak tryskasz. Tak jak ja w piątek. Chcę, żebyś zalała mnie całą, żebyśmy obie były mokre i śliskie. – Jej słowa, sprośne i pełne obietnicy, sprawiły, że Daria wstrzymała oddech na samą myśl o takiej chwili.
– Jesteś niemożliwa – mruczała rozpalona Daria, dłonią muskając wewnętrzną stronę uda Amelki. – Ale podoba mi się to. Może następnym razem weźmiemy trochę bitej śmietany? Albo czekolady? Wyobraź sobie, jak zlizuję to z twojej cipki... – Jej oczy błysnęły figlarnie, a ciało przysunęło się bliżej. Nogi dziewczyn splotły się mocniej, jakby chciały przypieczętować te plany.
Amelka westchnęła z rozkoszy, a jej dłoń powędrowała na pośladek Darii, masując go delikatnie. – Podobają mi się twoje pomysły, Myszko. Robisz się tak samo zboczona, jak ja. – Jej głos stał się cichszy, niemal hipnotyzujący.
Leżały tak jeszcze przez dłuższą chwilę. Ciała splecione, dłonie wędrujące leniwie po skórze, a słowa, sprośne i pełne fantazji, płynęły między nimi jak strumień, który podsycał ich pragnienia. Rozmawiały o tym, jak będą eksplorować siebie nawzajem, o zabawkach, które chciały wypróbować i o miejscach, gdzie mogłyby się ukryć, by nikt nie przerwał ich wyuzdanych zabaw.
Dodaj komentarz