/////
Pewnego piątkowego popołudnia Amelia wymyśliła plan, który miał ją zbliżyć do Darii jeszcze bardziej. Po ostatniej lekcji szkolne korytarze powoli pustoszały. Daria stała przy swojej szafce, poprawiając obcisłą bluzkę, którą Amelia wybrała dla niej kilka dni wcześniej. Materiał przylegał do jej ciała, podkreślając krągłości, które kiedyś ukrywała pod luźnymi swetrami. Kasztanowe włosy opadały na ramiona, a niebieskie oczy błyszczały lekką pewnością siebie, którą zaszczepiła w niej Amelia. Właśnie pakowała książki do plecaka, gdy usłyszała znajomy, melodyjny głos.
– Hej, myszko! – Amelia pojawiła się obok, opierając biodrem o szafkę z zadziornym uśmiechem. Jej ciemne włosy lśniły w świetle jarzeniówek, a krótka, czarna sukienka odsłaniała smukłe nogi i talię, przyciągając spojrzenia przechodzących obok uczniów. – Masz plany na dziś? Bo ja mam dla ciebie propozycję. Daria podniosła wzrok i zaciekawiona zapytała. – Propozycję? Jaką? Amelia pochyliła się bliżej, a jej słodkie, korzenne perfumy, otuliły Darię jak ciepły płaszcz.
– Przyjdź do mnie do domu – szepnęła, a jej ciemne oczy błysnęły figlarnie. – Moi starzy wyjechali na weekend, a ja mam całą chatę dla siebie. Możemy… no, pobawić się. – Jej uśmiech stał się bardziej prowokujący, a dłoń musnęła ramię Darii, wywołując dreszcz.
– Do ciebie? – Daria przełknęła ślinę, a jej myśli zalały obrazy ich ostatnich schadzek – pocałunków w szatni, macanek w jej pokoju, nagich wygłupów, które zostawiały ją rozpaloną i spragnioną więcej. – Nie wiem, czy… czy mama mi pozwoli.
– Oj, myszko, wymyśl coś – rzuciła Amelia, puszczając jej oko. – Powiedz, że idziesz na babski wieczór. Filmy, pizza, takie tam. – Jej głos obniżył się, a palce delikatnie ścisnęły rękę Darii. – Ale my wiemy, że to będzie coś dużo lepszego, prawda? Daria poczuła gorąco w brzuchu, a jej oddech przyspieszył. Amelia miała w sobie coś, co sprawiało, że Daria nie potrafiła jej odmówić.
– Okej – wyszeptała, a jej głos drżał z ekscytacji. – Przyjdę.
– Super! – Amelia klasnęła w dłonie, a jej uśmiech był jak promień słońca. – Wpadaj o siódmej jak już nie będzie moich rodziców. I weź ten obcisły top, co ci wybrałam. Wyglądasz w nim seksownie. – Odwróciła się, rzucając włosy na ramię. Jej lekkie i pewne kroki, odbijały się echem na korytarzu jeszcze przez kilka chwil.
Daria stała przy szafce, wciąż czując mrowienie tam, gdzie Amelia jej dotknęła. Myśl o spędzeniu wieczoru w domu Amelii, sam na sam, bez żadnych przeszkód rozpalała jej ciało. I choć resztki nieśmiałości wciąż szeptały jej, by się wycofać, pragnienie bliskości z Amelią było silniejsze.
/////
Po powrocie do domu, czas dla Darii mijał niczym rozpędzony pociąg. Nieubłaganie zbliżała się godzina ich umówionego spotkania. Daria zaczęła przygotowania do wyjścia już przed osiemnastą. Stała przy lustrze w swojej sypialni, z włosami rozpuszczonymi na ramionach, które lśniły w delikatnym świetle wpadającym przez okno. Blada skóra nastolatki miała delikatny, różowy odcień na dekolcie, zdradzający ekscytację, która pulsowała w jej żyłach. Naga, z ręcznikiem rzuconym na łóżko po szybkim prysznicu, wpatrywała się w swoje odbicie. Smukła talia prowadziła do pełnych piersi z różowymi sutkami, które twardniały na samą myśl o dotyku Amelii. Delikatne krągłości bioder i kształtna pupa wydawały się jej znacznie bardziej seksowne niż wcześniej, zanim poznała Amelię.
Zawahała się na moment, gdy podniosła parę czarnych, koronkowych majtek. Kupiły je razem z Amelią podczas jednej z ich wypraw do centrum handlowego. Były bardzo seksowne i wyzywające. Cienki, niemal przezroczysty materiał i delikatne hafty, kusiły do grzechu bardziej niż cokolwiek innego. Gdy wciągnęła je na biodra, opięły jej pośladki, podkreślając ich sprężysty kształt, a koronka muskała skórę, wysyłając dreszcze w dół jej kręgosłupa. Mając je na sobie, obracała się przed lustrem, oglądając swoje odbicie z każdej strony.
– Daria, gdzie ty się wybierasz? – Głos mamy rozległ się z salonu, przerywając jej myśli. Drzwi do pokoju były uchylone, a Daria szybko narzuciła na siebie szlafrok, zanim mama weszła. Trzymała w ręce kubek herbaty, mierząc ją badawczym spojrzeniem.
– Do… koleżanki – odpowiedziała nastolatka, starając się brzmieć jak najbardziej wiarygodnie. Zawiązała szlafrok ciaśniej, choć wciąż czuła się obnażona pod spojrzeniem mamy. – Do Amelii. Na babski wieczór. Mieszka niedaleko stąd. – dodała po chwili, jakby zdawała sobie sprawę, że mama potrzebuje od niej bardziej konkretnych informacji. Kobieta uniosła brew, nadal stając nieruchomo w progu.
– Babski wieczór? – dopytywała, a jej ton był jak na spowiedzi. – Jaka to Amelia? Ta dziewczyna, co tu była ostatnio u ciebie i się tak dziwnie zachowywała? Co będziecie robić? I dlaczego tak się stroisz? – Jej oczy przesunęły się po pokoju, zatrzymując się na obcisłej bluzce i krótkiej spódniczce, które leżały na łóżku, gotowe do założenia.
Daria przełknęła ślinę, nerwowo poprawiając włosy. – Mamo, to tylko… filmy, pizza i plotki – wydukała, unikając spojrzenia mamy. – Amelia jest fajna, pomaga mi się… odnaleźć w szkole. I nie stroję się, tylko… nie chce wyglądać przy niej jak jakaś biedna kuzynka ze wsi.
– Pamiętaj, że masz dopiero szesnaście lat dziecko. – Mama zmrużyła oczy, podchodząc bliżej i dotykając spódniczki na łóżku. – Tylko pamiętaj. Żadnego alkoholu. Mam nadzieję, że nie robisz nic głupiego. Kto tam jeszcze będzie z wami? Będą jacyś chłopacy?
– Nie, mamo, tylko ja, Amelka i dwie inne koleżanki – skłamała, czując, jak jej serce przyspiesza. Doskonale wiedziała, że będzie tam tylko ona i Amelka. Wiedziała też, a przynajmniej domyślała się, co będą robić. Zdecydowanie nie szła tam na plotki i pizzę tylko na niegrzeczne i wyuzdane zabawy. Obrazy Amelii – jej nagiego ciała, gorących pocałunków i prowokujących dotyków migały w jej głowie, podsycając ciepło w brzuchu.
– Oj mamo. To tylko małe spotkanie klasowe. Obiecuję, że wrócę przed jedenastą. Mama westchnęła, kręcąc głową.
– No dobrze, ale bądź ostrożna. I dzwoń, jakby coś się działo. – Wyszła, zabierając swój kubek, a Daria odetchnęła z ulgą, zamykając drzwi.
Wróciła do lustra, zrzucając szlafrok. Znów naga, z wyjątkiem koronkowych majtek spojrzała na swoje odbicie. Z drżącymi palcami sięgnęła po koronkowy stanik, czarny i dopasowany do majtek, które kupiły razem z Amelką w centrum handlowym. Założyła go powoli, czując, jak materiał otula jej piersi, unosząc je i podkreślając ich kształt. Delikatna koronka drażniła sutki, wysyłając ciepło prosto do jej cipki, która już była wilgotna z podniecenia. Następnie włożyła obcisłą, ciemnoniebieską bluzkę, która przylegała do jej ciała, eksponując piersi. Została jeszcze spódniczka. Czarna i krótka. Kończyła się wysoko na udach. Włożyła ją z wahaniem, jakby bała się, że będzie odsłaniać zbyt dużo jej młodego, niewinnego ciałka. Obróciła się przed lustrem, oglądając swoje pośladki, które były teraz wyeksponowane w sposób niemal wyzywający. Dreszcz przebiegł przez jej ciało, gdy wyobraziła sobie spojrzenie Amelii i figlarny uśmiech, podczas wypowiadania komplementów w jej stronę. Uwielbiała to. Nie mogła się doczekać, jakimi słowami pochwali jej dzisiejszą kreację.
W pośpiechu poprawiła włosy i nałożyła odrobinę błyszczyku na usta. Chwyciła torebkę i pospiesznie wyszła z mieszkania, unikając spojrzenia swojej mamy. Była tak podekscytowana, że zerknęła na zegarek i zorientowała się, że do umówionego spotkania zostało jeszcze pół godziny. Ale nie chciała już wracać. Myśl o Amelii, jej seksownym ciele, gorących ustach i dłoniach, które znały każdy zakamarek jej skóry, sprawiała, że nogi same niosły ją przed siebie.
/////
Wieczorne ulice miasta tętniły życiem kiedy Daria szła szybko, czując, jak chłodne powietrze muska jej odsłonięte uda pod krótką spódniczką. Długie włosy nastolatki falowały na wietrze, a serce biło w piersi z ekscytacji. Domyślała się jak będzie wyglądał ten wieczór. W głowie kłębiły się obrazy ich poprzednich schadzek, namiętnych pocałunków i intymnych dotyków w ukryciu. Ale teraz wiedziała, że będzie inaczej. Wiedziała, że nie będą musiały przed nikim się ukrywać. Tylko ona i Amelka, same w pustym domu. Ta wizja doprowadzała ją do szaleństwa.
Dotarła w końcu do bloku Amelii, nowoczesnego budynku z dużymi oknami. Zatrzymała się przed domofonem, a jej palce drżały, gdy naciskała guzik.
– To ja, Daria – powiedziała cicho. Głos brzmiał niepewnie, choć w środku płonęła z podniecenia.
– Myszko, wchodź! – rozległ się radosny głos Amelii przez głośnik, a drzwi zabrzęczały. Daria weszła do windy. Z tego stresu zapomniała zapytać Amelię, które piętro. Na szczęście znała numer mieszkania. 69. Jakże mogłaby zapomnieć. W końcu miała z tego niezły ubaw, kiedy się dowiedziała od Amelki w szkole.
– To musi być gdzieś wysoko – pomyślała, wpatrując się w guziki w windzie. Nacisnęła siódemkę i wyjechała do góry. Korytarz był długi. 65,66,67.. to będzie gdzieś tutaj – mamrotała sama do siebie. O jest.. Tutaj. Na szczęście. – ucieszyła się i bez wahania zadzwoniła dzwonkiem.
Gdy drzwi mieszkania Amelii otworzyły się, Daria zobaczyła ją w progu. Amelia stała ubrana w krótki, czarny szlafrok z satynowego materiału. Ledwo zakrywał jej uda, kończąc się wysoko na smukłych nogach i odsłaniając ich gładką, opaloną skórę. Luźno zawiązany w pasie szlafrok, rozchylał się lekko, ukazując fragment jej drobnych, ale wyraźnie zarysowanych piersi, które unosiły się z każdym oddechem, a głęboki dekolt zdradzał brak bielizny. Jej ciemne włosy, lśniące jak heban w świetle korytarza, opadały w miękkich falach na ramiona, muskając obojczyki. Ciemne oczy, niemal czarne, błyszczały figlarną obietnicą. To spojrzenie przeszywało Darię na wylot, jakby Amelia już widziała ją nagą, wijącą się w rozkoszy. Muśnięte malinowym błyszczykiem usta, wykrzywiły się w zadziornym uśmiechu, a delikatny zapach jej korzennych perfum, dotarł do Darii, budząc ciepło w jej kroku.
– No no, myszko, wyglądasz jak modelka – powiedziała Amelia, mierząc Darię bezpruderyjnym spojrzeniem, które sprawiło, że na jej policzkach pojawił się delikatny rumieniec. – Wchodź kochana i rozgość się. Jesteś wcześniej niż myślałam. Ale rodziców już nie ma. – wyraźnie uradowana puściła oczko w stronę swojego gościa.
Daria weszła do środka nieśmiałym krokiem, jakby jeszcze nie dochodziło do niej to, że w środku nie ma nikogo więcej oprócz Amelki. Mieszkanie było nowoczesne, ale przytulne, z dużym salonem i sofą pełną poduszek.
– Co… co będziemy robiły? – zapytała Daria, ściągając swoje buciki z drobnych stóp.
Amelia uśmiechnęła się, podchodząc bliżej. Jej szlafrok rozchylił się lekko, odsłaniając większy fragment nagiej skóry.
– Planuję zabawę, myszko – szepnęła, muskając delikatnie ramię Darii. – Ale najpierw… rozluźnijmy się. Mam dla nas coś specjalnego. – Podeszła do stolika, gdzie stały różne przekąski, butelka coli i dwie szklanki. Ale jej spojrzenie, pełne prowokacji, mówiło Darii, że jedzenie jest tylko małym dodatkiem do tego, co Amelia zamierza z nią zrobić.
Salon Amelii pulsował ciepłym światłem lamp i rytmiczną muzyką płynącą z głośnika Bluetooth. Niezbyt głośne bity elektronicznego popu wypełniały przestrzeń, a Amelia w swoim krótkim, czarnym szlafroku, poruszała się w takt melodii, kręcąc biodrami z figlarnym uśmiechem. Jej włosy falowały, a oczy lśniły, gdy zerkała na stojącą nieśmiało przy sofie Darię.
– No, myszko, nie stój jak kołek! – zawołała Amelia, podchodząc do Darii i chwytając ją za ręce. – Tańcz ze mną! – Amelia pociągnęła ją na środek salonu. Jej ruchy były płynne i zmysłowe, jakby każdy krok był częścią uwodzicielskiego przedstawienia. Zarumieniona Daria spróbowała nadążyć, ale jej ruchy były nieśmiałe i nieporadne.
– Amelka, ja kiepsko tańczę – mruknęła, unikając onieśmielającego spojrzenia Amelii, choć ciało drżało z podniecenia pod jej dotykiem.
– Nie umiesz? – Amelia zaśmiała się figlarnie. – To ja cię nauczę. – Przyciągnęła Darię bliżej, kładąc dłonie na jej biodrach i prowadząc je w rytm muzyki. – Czuj bit, myszko. Poruszaj się, jakby nikt nie patrzył. – Palce śmiałej nastolatki musnęły skórę Darii pod spódniczką, a potem przesunęły się na jej talię, wywołując dreszcz. – No, tak lepiej!
Daria, rozgrzana dotykiem i muzyką, zaczęła się rozluźniać, a jej biodra poruszały się nieśmiało w rytm. Amelia, widząc to, uśmiechnęła się szerzej, a jej ciemne oczy zapłonęły triumfem i głodem. Wargi wykrzywiły się w sprośnym grymasie, a smukłe i kuszące ciało, napięło z podniecenia. Powoli zsunęła szlafrok z ramion, pozwalając mu opaść na podłogę z cichym szelestem, odsłaniając swoje nagie piersi – delikatne, jędrne, z ciemnymi sutkami sterczącymi jak dojrzałe jagody, gotowe do dotyku. Stała teraz w samych czarnych, koronkowych majtkach, które opinały jej krągłe biodra i wilgotną cipkę. Piękne, opalone ciało lśniło w świetle lamp jak złoto, podkreślając smukłą talię, krągłą pupę i długie nogi, które rozstawiła lekko, prężąc się prowokująco.
Daria zastygła z wrażenia w bezruchu. Gorąc podniecenia palił jej policzki, a oczy mimowolnie przesunęły się po nagim torsie Amelii – Uduszę cię… – wyszeptała. – Ty mnie doprowadzisz do szaleństwa.
– No co? Gorąco mi – rzuciła z zadziornym uśmiechem, a jej głos był niski, ochrypły, pełen sprośnej zachęty, która sprawiła, że serce Darii przyspieszyło. Amelia zakręciła się na pięcie, jakby była na wybiegu. Pupa uniosła się kusząco, a piersi falowały z wdziękiem. Cienkie, koronkowe majtki wcisnęły się między pośladki, podkreślając ich kształt, co nie umknęło uwadze wpatrującej się Darii.
– Co myślisz, Daria? Wyglądam hot? – zapytała, unosząc się delikatnie na paluszkach i chwytając w dłonie swoje nagie piersi.
– Ty… zawsze jesteś hot. Najpiękniejsza. – odparła, mimowolnie oblizując swoje wargi.
– Oho, komplement! – Amelia zaśmiała się. Naga od pasa w górę, w samych czarnych, koronkowych majtkach, podeszła do Darii z kocim wdziękiem. Piersi falowały przy każdym kroku, a nagie twarde sutki przyciągały spojrzenie Darii jak magnes. Amelia chwyciła ją za rękę i delikatnie ścisnęła.
– Chodź, myszko, pokażę ci coś lepszego niż taniec – szepnęła prowokująco.
Pociągnęła Darię w kierunku swojego pokoju. Jej lekkie i zmysłowe kroki zdawały się tańczyć w rytm muzyki płynącej z głośnika. Koronkowe majtki opinały jej pupę, która prężyła się przy każdym ruchu, a smukłe uda lśniły w półmroku korytarza. Daria, w obcisłej bluzce i krótkiej spódniczce, szła za nią jak za przewodniczką. Nogi drżały jej z podniecenia, a policzki płonęły od spojrzeń Amelii, która co chwilę odwracała się, rzucając jej zadziorny uśmiech.
– Spiesz się, myszko, bo nie wytrzymam – mruknęła Amelia ochrypłym, pełnym niecierpliwości głosem. Zatrzymała się i musnęła jej nadgarstek, a potem przesunęła dłoń na talię, jakby chciała już teraz w drzwiach swojego pokoju zacząć ją rozbierać.
Pokój Amelii był jak jej odbicie. Zmysłowy i pełen życia. Ściany w odcieniu ciepłej szarości zdobiły plakaty zespołów, a półki uginały się od świec zapachowych i drobiazgów. Duże łóżko, pokryte satynową pościelą w głębokim odcieniu czerwonego wina, zapraszało do rozkoszy, a rozrzucone poduszki w odcieniach fioletu i złota dodawały mu dekadenckiego uroku. Lampka nocna rzucała miękkie światło, które odbijało się od nagiej skóry Amelii, podkreślając jej smukłą talię i krągłości.
– To moje królestwo – oznajmiła Amelia, rzucając się na łóżko z gracją, która sprawiła, że jej piersi zafalowały, a koronkowe majtki zsunęły lekko, odsłaniając większy fragment opalonego biodra. Przeciągnęła się leniwie, wyginając ciało w łuk, kusząc Darię.
– Wskakuj, myszko! – zawołała z uśmiechem. Jej ciemne oczy zdradzały ekscytację, jakby już wyobrażała sobie, jak rozbiera Darię i robi z nią brzydkie rzeczy.
Daria usiadła nieśmiało na brzegu łóżka. Serce biło jej jak oszalałe. Amelia podniosła się na łokciach.
– No, co jest, myszko? – zapytała, a potem, z figlarnym uśmiechem, chwyciła poduszkę i rzuciła nią w Darię. – Łap!
Daria pisnęła, chwytając poduszkę, a potem, śmiejąc się, rzuciła ją z powrotem. Wygłupy dziewczyn przerodziły się w małą bitwę na poduszki, wypełniając pokój głośnym śmiechem. Amelia w ferworze zabawy chwyciła Darię i przewróciła na łóżko, lądując na niej. Nagie ramiona nastolatek zetknęły się, a ciepły i szybki oddech Amelii, musnął policzek Darii wywołując gęsią skórkę.
– Jesteś za słodka, myszko – szepnęła, po czym jej dłoń przesunęła się po udzie Darii, zatrzymując się tuż pod spódniczką. – Będę cię dziś rozpieszczała, aż oszalejesz.
Daria tylko skinęła głową, niezdolna oderwać wzroku od ciemnych oczu Amelii. Jej oddech wyraźnie przyspieszył, a ciepło między nogami stało się niemal obezwładniające.
– No, myszko, widzę, że ci się podoba – szepnęła Amelia, przesuwając się bliżej. Jej ciepła dłoń powędrowała na brzuch Darii, muskając skórę pod bluzką. Amelia, widząc brak protestów ze strony Darii, powoli rozpięła jej bluzkę, odsłaniając koronkowy stanik.
– Pokażę ci kochanie, jak smakuje prawdziwa przyjemność – mruknęła, przesuwając subtelnie dłoń na pierś Darii, delikatnie ściskając ją przez materiał. Daria westchnęła cicho, czując, jak jej ciało reaguje. Sutki twardniały, a ciepło w dole brzucha zamieniało się w gorącą falę.
– Nie wiem, czy… – zaczęła Daria, ale Amelia przerwała jej, pochylając się i składając pocałunek na jej obojczyku, a potem niżej, na dekolcie.
– Cicho, myszko – szepnęła Amelia, zsuwając ramiączka stanika. – Zaufaj mi. – Jej dłonie, zręczne i pewne, odpięły stanik, odsłaniając nagie piersi Darii, które z animuszem uwolniły się spod obcisłego materiału. Amelia pochyliła się, muskając językiem jeden z sutków. Daria pisnęła, a dłonie instynktownie chwyciły pościel, gdy fala rozkoszy przetoczyła się przez jej ciało.
– Amelka… – wyszeptała, próbując zebrać w głowie jakieś myśli. Czuła, jak jej ciało płonie z podniecenia. Każdy dotyk i pocałunek Amelii był jak iskra, która podsycała pożar. Amelia, nie przerywając, zsunęła się niżej. Jej delikatne wargi muskały teraz brzuch Darii, zatrzymując się na krawędzi spódniczki. Nie potrafiła dłużej czekać i z figlarnym uśmiechem rozpięła zamek, zsuwając materiał razem z majtkami. Daria leżała teraz przed nią zupełnie naga.
– Ups, myszko… jesteś teraz bardziej goła niż ja – zaśmiała się figlarnie, spoglądając na jej gładką cipkę. Daria próbowała instynktownie ją zasłonić, ale Amelia złapała jej ręce, uniemożliwiając to. Wpatrywała się w nią z taką intensywnością, jakby natychmiast chciała ją skosztować. Pełne, lekko rozchylone usta Darii, drżały z niepewności i ciekawości co stanie się za chwilę. Amelia pochyliła się bliżej, a jej miękkie włosy musnęły nagą skórę nastolatki w okolicach pępka. Ciepły, wilgotny oddech musnął wewnętrzną stronę uda Darii. Był delikatny i drażniący jak ciepły powiew letniego wiatru. Gładka i wrażliwa skóra nastolatki, zareagowała natychmiast, pokrywając się gęsią skórką. Oddech robił się coraz płytszy, gdy Amelia zbliżała się jeszcze bardziej.
– Rozluźnij się – szepnęła tonem, który był jednocześnie kojący i prowokujący. Pełne i lśniące wargi złożyły miękki pocałunek na udzie Darii, zaledwie centymetry od jej kwiatuszka. Daria wstrzymała oddech, a jej dłonie instynktownie zacisnęły się na pościeli, gdy poczuła, jak język Amelii delikatnie musnął jej skórę, zostawiając gorący, wilgotny ślad. Amelia poruszała się z precyzją, jakby każdy jej ruch był starannie zaplanowany, by drażnić i kusić. Język wędrował powoli w górę, coraz bliżej cipki Darii, która delikatnie rozchyliła się i lśniła wilgocią w przyćmionym świetle. Każdy ruch Amelki był subtelny, ale celowy. Daria westchnęła głośno, jakby błagała o przyspieszenie tego, co nieuniknione. Jej biodra uniosły się mimowolnie, a cichy jęk wyrwał z jej gardła, gdy język Amelii znalazł się tuż przy aksamitnym kapturku jej łechtaczki, drażniąc go lekkim, niemal nieuchwytnym dotykiem.
– Amelka, błagam, zrób to... – wyszeptała Daria głosem pełnym pragnienia. Jej rozpalone i drżące ciało reagowało na każdy ruch Amelii. Czuła się, jakby tonęła w fali rozkoszy.
Amelia uniosła wzrok, przyglądając się swojej ukochanej. Oczy błyszczały triumfem i czułością, gdy zobaczyła, jak Daria poddaje się chwili. Jej wargi po raz kolejny musnęły skórę tuż obok, zanim jej język znów powędrował bliżej. Tym razem śmielej, delikatnie rozchylając miękkie płatki, które były jak wrota chroniące jej dziewictwo. Wszakże do tej pory ich intymność była pełna eksploracji, ale wciąż subtelna. Rozbierały się przed sobą. Ich dłonie wędrowały po nagich ciałach, badając każdy łuk i krągłość. Pocałunki, gorące i głębokie, rozpalały ich serca. Jednak nigdy nie przekroczyły pewnej granicy. Palce Amelii muskały uda Darii, drażniły jej skórę wokół cipki, ale nigdy nie weszły głębiej. Tak samo język. Choć wędrował w różne miejsca na ciele Darii, nigdy jeszcze nie zapuścił się tak daleko. Aż do teraz.
Amelia nie potrafiła już dłużej czekać i palcami delikatnie rozchyliła zewnętrzne wargi cipki. Zaraz potem miękki i ciepły język przejechał po nich, smakując wilgoć. Daria westchnęła głośno i rozchyliła bardziej swoje kolana. Kciuk Amelki powędrował w stronę kapturka, lekko go muskając. Z wyczuciem, podniosła malutki napletek, odsłaniając nabrzmiałą łechtaczkę, która lśniła jak mały, pulsujący cukiereczek. Muskała go swoim oddechem i koniuszkiem górnej wargi, aż w końcu objęła delikatnie ustami. Ssała i pieściła bardzo subtelnie. Jakby obchodziła się z czymś bardzo, ale to bardzo delikatnym. Z czasem Amelia bawiła się tempem pieszczot coraz śmielej.
Zwalniała i przyspieszała. Nie żałowała śliny, pozwalając, by mokra ciecz spływała na wilgotny guziczek. Co chwilę odsuwała się lekko, plując delikatnie na jej cipkę. To sprawiało, że wilgoć śliny mieszała się z naturalnymi soczkami Darii, tworząc zmysłowy połysk. Język tańczył po śliskiej powierzchni, ssąc cukiereczek z intensywnością, która sprawiała, że Daria pojękiwała z rozkoszy.
– Lubisz to, prawda? – szepnęła Amelia, unosząc na moment wzrok, by spojrzeć w zamglone oczy Darii. – Mogłabym robić to całą noc – dodała, zanim jej język znów zanurzył się między nabrzmiałymi wargami cipki, drażniąc łechtaczkę z jeszcze większą precyzją.
– Smakujesz jak marzenie, myszko – mruknęła Amelia między liźnięciami, a jej palce drugiej dłoni dołączyły do zabawy, wślizgując się delikatnie w cipkę Darii. Kręciła nimi się w środku, drażniąc ścianki ciasnej pochwy. Daria pisnęła, unosząc się lekko na łokciach. Język wirujący na łechtaczce i palce wsuwające się w nią, doprowadzały ją na skraj wytrzymałości. Amelia, widząc to nie zwalniała. Ciepły i nieustępliwy języczek wirował na cipce Darii w zawrotnym tańcu, a dwa smukłe paluszki, bo tylko je zmieściła, wsuwały się jeszcze głębiej w wilgotną szparkę. Poruszała nimi w rytmie idealnie zsynchronizowanym z językiem, który już teraz ani na moment nie odrywał się od cipki.
Fala rozkoszy przetoczyła się przez Darię, powodując ruchy, których nie kontrolowała. Jej plecy wygięły się w łuk, a drżące nóżki rozłożyły jeszcze szerzej. Z gardła wyrwał się niekontrolowany jęk, który przeszedł w długie, drżące westchnienie. Jej ciało wiło się w ciepłej pościeli, a mięśnie cipki zacisnęły wokół palców Amelii. Wilgotna szparka pulsowała w rytmie orgazmu, który zdawał się rozrywać ją od środka. Palce Amelki powoli wycofały się, zostawiając po sobie ciepły ślad.
Oddech przeżywającej orgazm dziewczyny powoli wracał do normy, choć wciąż był urywany. Amelia przyglądała się dochodzącej do siebie przyjaciółce. Jej wargi lśniły od wilgoci, a uśmiech ukazywał pełną satysfakcję.
– Pięknie wyglądasz, kiedy tak odpływasz – mruknęła Amelia i pochyliła się, by złożyć jej miękki pocałunek na brzuchu, a potem na ustach. Po dłuższym, namiętnym pocałunku przeciągnęła się z gracją i wstała z łóżka. Jędrne piersi falowały lekko przy każdym kroku, a smukłe uda i prężąca się pupa, wciąż okryta koronkowymi majtkami poruszały w rytmie, który hipnotyzował Darię. Ciemne włosy Amelii opadały na ramiona, sięgając prawie do pasa.
– Zaraz wracam, myszko. – szepnęła słodkim głosem. Jej dłoń przesunęła się po własnym brzuchu, zatrzymując się tuż nad majtkami, a palce musnęły koronkę, jakby drażniąc się z Darią. – Ale teraz, myszko, przygotuj te śliczne usta, bo zaraz rozłożę się przed tobą, a ty będziesz ssać moją mokrą cipkę, aż będę krzyczeć z rozkoszy.
Daria po tych słowach westchnęła cicho, a jej niebieskie oczy rozszerzyły się z mieszanki podniecenia i strachu. W jej głowie kłębiła się burza myśli, która sprawiała, że jej serce biło jak oszalałe. Nigdy nie robiła minetki, ale sama myśl o lizaniu cipki Amelii budziła w niej gorączkowe pragnienie, zmieszane z lękiem.
– Amelka… błagam, wracaj szybko – wyszeptała, po czym wyobraziła sobie smak cipki Amelii i jej wilgoć na języku. – Chcę cię posmakować, ale… nie drocz się, proszę.
– O, myszko, droczenie to moja specjalność – mruknęła, opierając się o framugę w seksownej pozie.
– Wyobraź sobie, jak rozkładam nogi, a ty liżesz moją cipkę, powoli, głęboko, aż moja łechtaczka błaga o więcej. – Jej palce musnęły własne udo, a oczy błysnęły sprośną obietnicą, kiedy piła łapczywie wodę ze szklanki. – A ty myszko chcesz zwilżyć usta czy wystarczy ci moja mokra cipka?
– Amelia… jesteś niemożliwa – wyszeptała, rumieniąc się nieśmiało.
– Oj, Darka. Wiem, że jesteś spragniona, ale wytrzymaj. Wracam za sekundę i dam ci posmakować mojej cipki. Wiem, że tego pragniesz.
Amelia dopiła pospiesznie wodę, a szklanka brzęknęła, gdy odstawiła ją na blat. Wracając, zsunęła po drodze swoje koronkowe majtki z płynnym, niemal teatralnym ruchem, pozwalając im opaść na podłogę. Jej opalone ciało, teraz całkowicie nagie, lśniło w półmroku, a smukła talia, krągłe biodra i pełne piersi przyciągały spojrzenie Darii jak magnes. Uklękła na łóżku i uniosła ręce, by przeczesać swoje włosy, co sprawiło, że jej nagie piersi zafalowały kusząco.
– Twoja kolej, żeby mnie wypieścić, myszko. – Położyła się na dużej poduszce jak królowa, rozchylając uda. Jej lśniąca z podniecenia cipka, była teraz w pełni widoczna, zapraszając Darię.
– No, myszko, chodź i poliż mnie – szepnęła, a jej głos drżał z niecierpliwości. – Chcę poczuć twój język na mojej cipce, jak mnie doprowadzasz do szaleństwa.
Daria przełknęła ślinę, a jej dłonie, drżące z niepewności, powoli przesunęły się po pościeli, zbliżając się do ud Amelii.
– Amelka… ale ja nigdy tego nie robiłam – wyszeptała, a jej głos był ledwie słyszalny, pełen lęku, ale i ciekawości. – A jeśli… zrobię to źle?
Amelia zaśmiała się cicho. – Myszko, z tym języczkiem nie możesz zrobić nic źle – mruknęła. – Po prostu liż mnie powoli. Poczuj mnie. Chcę czuć, jak twoje usta mnie rozpieszczają. Daria, z policzkami płonącymi od wstydu, pochyliła się nieśmiało, a jej oddech musnął wewnętrzną stronę uda Amelii, wywołując u niej ciche westchnienie. Miękkie i niepewne usta, delikatnie musnęły skórę tuż nad cipką Amelii. Zapach jej wilgoci, słodki i odurzający, wypełnił zmysły Darii. Powoli, z wahaniem, wsunęła język między zewnętrzne wargi cipki Amelii, które były ciepłe i gładkie. Amelia pojękiwała jak kotka zachęcając Darię.
– O, tak, myszko… dokładnie tak – szepnęła Amelia, odgarniając włosy z czoła Darii. – Liż mnie, nie spiesz się. Zachęcona tymi słowami Daria liznęła ponownie. Tym razem śmielej. Język niedoświadczonej nastolatki przejechał po wargach, smakując wilgoć Amelii, która była słodka i ciepła. Jej dłonie, wciąż drżące, spoczęły na udach Amelii, rozchylając je bardziej. Język w końcu znalazł nabrzmiałą łechtaczkę, drażniąc ją nieśmiałymi kółkami. Amelia jęknęła, a jej ręka znów powędrowała do włosów Darii, wplatając się w nie, by delikatnie poprowadzić jej ruchy. – Mmm, myszko, jesteś dobra – mruknęła, a jej biodra poruszyły się, wciskając cipkę w usta Darii.
– Liż mnie tak, jakbyś chciała mnie zjeść – szepnęła zachęcająco. – Wolniej, kochanie, kręć językiem wokół mojej łechtaczki… o, tak, dokładnie tak. – Jej biodra drgnęły, a cipka, lśniąca od wilgoci, zacisnęła się pusto, gdy Daria, nieporadnie, ale z pasją, liznęła jej łechtaczkę, próbując naśladować ruchy, które wcześniej czuła na własnym ciele.
Dysząc cicho, starała się nadążyć, a jej język, choć niepewny, przesuwał się po wargach cipki Amelii, smakując jej soki. Czasem lizała zbyt szybko, czasem za mocno, ale każdy jej ruch wywoływał u Amelii westchnienia, które dodawały Darii odwagi.
– Dobrze ci Amelko? – wyszeptała między liźnięciami, a jej głos zadrżał, gdy podniosła wzrok, szukając aprobaty.
– O, myszko, jesteś cudowna – mruknęła Amelia, a jej dłoń delikatnie poprowadziła głowę Darii niżej. – Ssij mój guziczek, kochanie, delikatnie, jakbyś całowała mnie w usta. – Jej głos był jak aksamit, kuszący i pełen pożądania. – A potem wsadź we mnie swoje paluszki… chcę czuć, jak mnie pieścisz w środku. – Jej biodra poruszyły się, dociskając cipkę do ust Darii. Westchnienia stały się głośniejsze, gdy Daria, nieporadnie, ale z zapałem, ssała łechtaczkę, a potem wsunęła pierwszy palec między nogi.
– Tak, myszko… a teraz drugi palec – szepnęła Amelia. – Wsuń go głęboko i poruszaj… o, tak, pieprz mnie tymi malutkimi paluszkami. Daria poruszała palcami w rytmie, wsuwając i wysuwając je, czując, jak cipka Amelii zaciska się wokół nich. – Amelka… jesteś taka mokra – wyszeptała, a jej język znów liznął łechtaczkę, łącząc pieszczoty ust i palców. Jej własne ciało drżało, a cipka pulsowała z podniecenia, gdy Amelia jęknęła głośno, wijąc się na pościeli.
– O, myszko, tak… pieprz mnie szybciej – błagała Amelia. – Liż mnie i rżnij palcami, aż dojdę na twojej buzi. – Jej gorące i sprośne słowa, napędzały Darię. Łapczywe i nadal lekko nieporadne pieszczoty doprowadzały Amelię na krawędź ekstazy.
– Mmm, jesteś świetna. – szepnęła Amelia, poruszając biodrami, jakby próbowała ujeżdżać znajdujące się w niej palce. – Dodaj jeszcze jeden paluszek, kochanie. Chcę czuć, jak mnie rozciągasz. – Jej głos drżał, a ciało wiło się w pościeli, gdy Daria, z wahaniem, wsunęła trzeci paluszek, czując, jak ciasna cipka Amelii jest teraz wypełniona do granic i zaciska się wokół nich.
– O, tak, pieprz mnie mocniej, myszko! – Amelia krzyknęła, a jej ręce po raz kolejny wplątały się we włosy Darii, przyciągając ją bliżej, gdy jej ciało drżało na krawędzi orgazmu.
Daria, z twarzą wtuloną między uda Amelii, czuła, jak jej język choć zmęczony i wilgotny od soków, porusza się coraz śmielej, liżąc cipkę z łapczywą pasją, która zaskakiwała ją samą. Smak Amelii był uzależniający – słodki i lekko słony, z nutą ciepła, które rozlewało się po jej podniebieniu jak nektar. To było dla niej coś nowego. Coś, o czym nigdy nawet nie fantazjowała. Ale podobało jej się to. Zwłaszcza kiedy słyszała, jak Amelia dyszy i wije się pod jej dotykiem. Wtedy sama robiła się mokra tam na dole. Miała ochotę dotykać swoją cipkę, ale potrzebowała teraz obu rąk do rozpieszczania swojej ukochanej Amelki, która leżała rozłożona na pościeli jak królowa.
Amelia drżała na krawędzi orgazmu. Jej biodra kręciły się subtelnie, a dłonie zacisnęły na swoich piersiach. – Nie przestawaj, kochanie, palcuj moją cipkę, aż dojdę! Daria przyspieszyła ruchy, a jej palce wsuwały się jeszcze szybciej i głębiej. Widząc odpływającą w błogości Amelkę, ssała jej łechtaczkę z taką pasją, jakby od tego zależało jej życie. Jej wargi obejmowały nabrzmiały cukiereczek, język wirował wokół niego w zawrotnym tańcu, ssąc i drażniąc z intensywnością, która sprawiała, że Amelka wiła się pod nią.
Będąc blisko orgazmu, Amelka instynktownie podkurczyła nogi do piersi. Złapała swoje uda i poprowadziła do góry, przyciskając kolana do swoich piersi. Wypięła lubieżnie swoją kobiecość, wystawiając ją na pełne pieszczoty Darii. Jej uda drżały, a wilgotny pączek, lśniący od śliny pulsował w oczekiwaniu na kulminację. Ta pozycja sprawiła, że każdy ruch palców Darii trafiał jeszcze głębiej, intensywniej, budząc w Amelce fale rozkoszy, które zwiastowały nadchodzący orgazm. Fale orgazmu przetoczyły się przez Amelkę z siłą huraganu. Drobne ciało szesnastolatki napięło się jak struna. Plecy wygięły się w łuk, a z gardła wyrwał głośny jęk. Amelka trysnęła mimowolnie. Zdarzało jej się to rzadko. Zwykle podczas samotnych, bardzo intensywnych zabaw z penetracją różnymi przedmiotami. Teraz, ku zaskoczeniu samej siebie jej wilgotna cipka uwolniła gęsty strumień ciepłej, klarownej cieczy, która wystrzeliła w rytmicznych impulsach, spryskując usta i podbródek Darii.
Daria wystraszyła się, kiedy ciepły, wilgotny strumień uderzył w jej wargi i podbródek, zaskakując swoją siłą i obfitością. Jej oczy rozszerzyły się, gdy patrzyła wprost na cipkę Amelki, która pulsowała i drżała w ekstazie, uwalniając kolejne fale wytrysku. Każdy skurcz mięśni powodował, że wilgotny pączek kurczył się i rozkurczał, wyrzucając ciecz w krótkich, potężnych strumieniach, które rozpryskiwały się na jej twarzy, zostawiając lepkie ślady na rzęsach i wargach. Nie znała tego. Nie wiedziała, że kobiety mogą tryskać. Jedyny wytrysk, jaki kojarzyła to ten męski z filmów porno.
– Boże, Amelka... co to... – wyszeptała Daria.
Amelia, wciąż drżąca powoli opuściła nogi, a jej ciało rozluźniło się na łóżku. Ciemne włosy przykleiły się do wilgotnej skóry na czole i policzkach, a zamglone z rozkoszy oczy spojrzały na Darię z zakłopotaniem. Zauważyła, jak twarz Darii lśni od jej wytrysku, jak krople cieczy wciąż spływają po jej podbródku i szyi. Poczuła nagły przypływ wstydu, który zarumienił jej policzki jeszcze bardziej.
– O Boże, Daria... przepraszam – wyszeptała drżącym głosem, podnosząc się na łokciach. Jej dłonie niepewnie sięgnęły do twarzy Darii, delikatnie ocierając wilgoć opuszkami palców, jakby chciała zetrzeć ślad swojego niekontrolowanego wybuchu.
– Nie spodziewałam się... to znaczy, czasem mi się zdarza, kiedy jest tak intensywnie, ale... nie chciałam cię zaskoczyć. To przez to, jak mnie dotykałaś, ssałaś... to było za dużo, za dobre. Wybacz, myszko, nie chciałam zrobić bałaganu.
– Ale to było fajne, Amelka. Nie przepraszaj. – mówiła z entuzjazmem, jakby była zafascynowana tym, co zobaczyła. Oczy Amelii wciąż unikały bezpośredniego spojrzenia Darii. – Wiesz, to nie zawsze tak jest... tylko kiedy jestem naprawdę podniecona, kiedy ktoś wie, jak mnie rozpalić. A ty... ty to zrobiłaś idealnie. Ale przepraszam, naprawdę, jeśli cię to wystraszyło albo... no, jeśli to było dla ciebie za dużo. Mogłam cię ostrzec, ale... nie myślałam, że dojdzie do tego tak szybko. – Jej słowa płynęły szybko, przerywane krótkimi oddechami, a na twarzy pojawił się lekki, zawstydzony uśmiech, który mieszał się z rumieńcem, czyniąc ją jeszcze bardziej uroczą w oczach Darii.
– Przestań! Nie wystraszyło. To było super, masz tak robić zawsze! – mówiła
– Naprawdę ci się podobało? Kochana to było niesamowite. Najlepszy orgazm w moim życiu, serio. Nigdy nie czułam czegoś takiego... te fale, ta eksplozja, to wszystko przez ciebie. Twoje palce w środku, twój język na mojej cipce... to było najlepsze. – wymieniała zdyszana nastolatka, po czym rzuciła się znów na Darię z dzikim, figlarnym impetem. Jej nagie ciało przylgnęło do Darii, a ręce objęły jej szyję w namiętnym uścisku. Jej usta znalazły wargi przyjaciółki w gorącym, zachłannym pocałunku, pełnym pasji i nieokiełznanej energii. Całowała tak, jakby chciała pochłonąć każdą kroplę ich wspólnej ekstazy. Ciepły i zręczny język Amelki wślizgnął się między wargi Darii, zlizując resztki swojego wytryśniętego płynu, który wciąż lśnił na jej skórze. Smakowała go powoli, delektując się słono-słodkim posmakiem, mieszającym się z naturalną słodyczą ust Darii. Każdy ruch języka był celowy, drażniący, jakby Amelka chciała odzyskać część siebie, którą oddała w orgazmie. Jej wargi ssały delikatnie, muskając kąciki ust Darii, gdzie krople cieczy zebrały się w małe, lśniące kałuże.
– Mmm, smakujesz mną, myszko – mruknęła Amelka między pocałunkami. Jej głos był ochrypły, pełen sprośnej radości, a oczy błyszczały psotnie. – Lubię, jak jesteś cała mokra ode mnie... to jakbym cię oznaczyła, co? Moja brudna dziewczynka, oblana moim sokiem. – Zaśmiała się namiętnie i prowokacyjne. Zręczne dłonie powędrowały po plecach Darii, drapiąc lekko skórę. Biodra przylgnęły bliżej, ocierając się o nią w rytmicznym tańcu. Język Amelki nie przestawał pracować, zlizując każdą kroplę z warg i podbródka Darii, sunąc w dół po szyi, gdzie wilgoć spływała w cienkich strużkach, zostawiając lepki ślad.
Rozpalona do granic Daria, odpowiedziała z równą pasją. Jej palce wplotły się w ciemne włosy Amelki, przyciągając ją jeszcze bliżej, a usta otworzyły się szerzej, pozwalając na głębszy pocałunek. – Ty wariatko... – wyszeptała Daria. Jej głos drżał od śmiechu i podniecenia, gdy poczuła, jak język Amelki wędruje po jej skórze, zlizując wszystko z taką zachłannością. – Lubisz swój własny smak, co? Jesteś taka sprośna... zlizuj to wszystko, kochanie, nie zostawiaj ani kropli. Chcę, żebyś mnie wyczyściła. – Obie dziewczyny zaśmiały się głośno. Ciało Darii wygięło się pod Amelką, a nogi splotły wokół jej talii, przygważdżając ją do siebie w zabawie, która mieszała namiętność z wygłupami.
Dziewczyny szalały na łóżku, tocząc się po pościeli. Ich nagie ciała splatały się i rozplatały. Cipki przylegały i ocierały się o siebie, a śmiech mieszał się z westchnieniami rozkoszy. Amelka przewróciła Darię na plecy, po czym jej usta powędrowały niżej, muskając piersi. Język zataczał kręgi wokół sutków Darii, drażniąc je lekko.
– O tak, tu też jesteś mokra ode mnie – zachichotała Amelka, a jej ręce złapały biodra Darii, ściskając je figlarnie. – Jesteś moją mokrą myszką, Daria... patrz, jak cię opryskałam, a ty wciąż chcesz więcej, co? – śmiała się prowokacyjnie. – Twoja cipka pewnie już jest mokra na samą myśl o moich soczkach. – Jej słowa były sprośne, pełne żartobliwej prowokacji, a palce wsunęły się między uda Darii, muskając ją lekko, by sprawdzić, jak bardzo jest podniecona.
Daria, nie pozostając dłużna, odwróciła się gwałtownie, przygniatając Amelkę do materaca. Jej usta znalazły szyję Amelki, gryząc ją delikatnie, a ręce wędrowały po jej krągłych pośladkach, ściskając je mocno. – A ty jesteś moją małą fontanną, Amelka – odparła Daria, głosem pełnym śmiechu i pożądania. Język musnął ucho Amelki, zlizując pot z jej skóry. – Tryskałaś jak wariatka, cała mokra i rozpalona... lubię, jak się tak rozlewasz, to takie niegrzeczne. Chcesz, żebym cię znów doprowadziła do tego? Żebyś mi znów dała ten swój słodki prysznic? – Zaśmiała się, jej biodra ocierały się o Amelkę w zabawie, a palce wsunęły niżej, drażniąc jej wciąż wrażliwą cipkę.
– Myszko.. Nie poznaje cię. Jesteś dziś taka zboczona. – odpowiedziała Amelka.
Dziewczyny szalały dalej, jakby chciały nacieszyć się swoją obecnością. Rozpalone ciała ślizgały się po wilgotnej pościeli, a pocałunki stawały się coraz bardziej chaotyczne, pełne delikatnych ugryzień. Amelka złapała Darię za włosy, by przyciągnąć jej usta do swoich. Pocałunek był mokry, głośny, pełen sprośnych dźwięków. – Jesteś taka niegrzeczna, myszko... – mruknęła Amelka, jej język wślizgnął się głęboko, smakując Darii. – Lubię, jak mnie robisz taką mokrą... następnym razem spróbujemy, żebyś ty trysnęła na mnie, co? Chcę poczuć twój sok na mojej twarzy, na cyckach... będziesz moją małą tryskającą myszką. – Jej słowa wywołały salwę śmiechu u Darii, która odpowiedziała ugryzieniem w dolną wargę Amelki, ciągnąc ją lekko.
– O tak, zróbmy to – zachichotała Daria. Jej ręce powędrowały po brzuchu Amelki, łaskocząc ją figlarnie, co sprawiło, że Amelka pisnęła i zaczęła się wić, próbując uciec, ale tylko po to, by znów przyciągnąć Darię bliżej.
– Będziemy się oblewać nawzajem, jak dwie sprośne suczki... patrz, co ze mną zrobiłaś – śmiała się pokazując na mokre prześcieradło. – Przygotuj się na rewanż – dodała.
Daria straciła poczucie czasu, zatopiona w rozkoszy i cieple Amelii. Telefon, rzucony gdzieś na sofie, wibrował raz za razem, ale jego dźwięk ginął w muzyce i ich oddechach. Gdy w końcu, wyczerpana i rozpalona, spojrzała na zegarek, jej oczy rozszerzyły się z przerażenia. – O Boże… – wymamrotała, a jej głos był ochrypły od krzyków i emocji. – Jest już druga w nocy.
Amelia, leżąca obok z figlarnym uśmiechem, musnęła ustami jej szyję. – I co z tego, myszko? Druga, trzecia czy czwarta. Co za różnica? – szepnęła, a jej dłoń znów powędrowała na udo Darii. – Świat może poczekać. – Ale Daria, wciąż dysząc, poczuła ukłucie paniki, myśląc o mamie i nieodebranych połączeniach.
Potykała się o rozrzucone poduszki, nerwowo rozglądając się po pokoju Amelii w poszukiwaniu swoich ciuchów. Jej blada skóra lśniła od potu, a kasztanowe włosy, teraz w nieładzie, przyklejały się do ramion. Obcisła bluzka leżała zgnieciona pod łóżkiem, a koronkowe majtki zwisały z krawędzi krzesła wraz ze spódniczką. Serce Darii biło jak oszalałe. Myśl o mamie, która pewnie wydzwaniała do niej w panice, sprawiała, że jej ruchy były chaotyczne, niezdarne.
– Gdzie… gdzie to wszystko jest?! – mruknęła pod nosem, schylając się, by wyciągnąć bluzkę, a jej nagie pośladki zadrgały w powietrzu. Amelia, wciąż rozciągnięta na łóżku, naga i bez cienia wstydu, zaśmiała się melodyjnie, opierając głowę na dłoni. – Myszko, wyglądasz jak przestraszony kociak! – rzuciła, a jej ciemne oczy błyszczały z figlarną złośliwością. – Co, boisz się, że mama cię uziemi? Może powinna zobaczyć, jak świetnie się bawiłaś.
– Amelka, to nie jest śmieszne! – Daria spurpurowiała, chwytając majtki i próbując wciągnąć je na biodra, ale jej drżące dłonie tylko pogarszały sprawę. – Powinnam być w domu dwie godziny temu! – Jej głos był pełen paniki, ale ciepło w brzuchu, wciąż pulsujące po orgazmach, zdradzało, że część niej wciąż pragnęła zostać.
– Oj, przestań panikować – mruknęła Amelia, wstając z łóżka z gracją, która kontrastowała z niezdarnymi ruchami Darii. Podeszła do niej, a jej nagie ciało lśniło w świetle lampki. – Spójrz na siebie, myszko. Naga, rozpalona, seksowna. – Jej dłoń musnęła pośladek Darii, dając lekki klaps. – Może powinnaś zostać do rana, co?
Daria pisnęła, odskakując, ale jej policzki płonęły jeszcze bardziej. – Amelio, błagam! – rzuciła, w końcu wciągając bluzkę. – Pomóż mi znaleźć spódniczkę, zamiast się nabijać! Amelia zaśmiała się, podnosząc spódniczkę z podłogi i rzucając ją Darii. – Dobra, dobra, ale przyznaj, że warto było – szepnęła, pochylając się blisko, a jej oddech musnął ucho Darii. – Następnym razem zrobimy to jeszcze dłużej. – Jej słowa były jak obietnica, która sprawiła, że Daria, mimo paniki, poczuła dreszcz podniecenia.
– Odprowadzę cię, jeśli chcesz. – zaproponowała Amelia.
– Naprawdę możesz?. – odpowiedziała Daria z radością w oczach.
Dziewczyny ubrały się i wyszły z domu. Noc otulała miasto chłodnym mrokiem, gdy powoli szły przez ciche ulice. Daria w swojej obcisłej bluzce i krótkiej spódniczce, a Amelia w szortach i luźnej kurtce narzuconej na podkoszulek.
– Dobra, myszko, dasz radę z mamą? – szepnęła, muskając dłonią ramię Darii, zanim ta weszła do klatki. – Pisz, jak przeżyjesz. – Puściła jej oko, a potem odwróciła się, znikając w mroku, wracając do swojego domu z uśmiechem pełnym satysfakcji.
W mieszkaniu Daria stanęła w progu, a jej serce zamarło, gdy zobaczyła mamę siedzącą na kanapie z rękami skrzyżowanymi na piersi
– Daria, gdzie ty byłaś?! – wybuchła mama, wstając gwałtownie. Jej głos był ostry, pełen złości i troski. – Trzecia w nocy, a ty nawet nie odbierasz! Myślałam, że coś ci się stało!
– Mamo, przepraszam… – mruknęła Daria, spuszczając wzrok. – Oglądałyśmy filmy, i… zasiedziałam się.
– Zasiedziałaś się?! – Mama zmrużyła oczy, mierząc ją spojrzeniem. – Wyglądasz, jakbyś była na imprezie, a nie na babskim wieczorze. Co wy tam robiłyście, Daria? Widzę, że coś ukrywasz!
– Nic, mamo, przysięgam! – Daria podniosła głos, ale jej dłonie drżały, zdradzając zdenerwowanie. – Po prostu… dobrze się bawiłyśmy przy filmach. Przepraszam, że nie odebrałam.
Mama westchnęła ciężko, kręcąc głową. – Masz szlaban na tydzień. Żadnych wyjść, tylko szkoła i dom.
Gdy Daria w końcu zamknęła się w swoim pokoju, odetchnęła z ulgą. Rzuciła się na łóżko, wciąż czując ciepło ciała Amelii na swojej skórze. Chwyciła telefon i odpisała na wiadomość od Amelii, która przyszła chwilę wcześniej: „Myszko, przeżyłaś? Dostałaś szlaban czy możemy znowu jutro się spotkać?” Daria, z rumieńcami na policzkach, odpisała: „Szlaban na tydzień. Ale… chcę to powtórzyć”. Sekundę później przyszła odpowiedź od Amelii: „Oj, myszko, następnym razem będę lizać cię jeszcze mocniej. Przygotuj się, bo mam inne pomysły na zabawę”. Daria pisała jeszcze ze swoją dziewczyną przez krótką chwilę, zanim pochłonęło ją wyczerpanie i zasnęła.
Dodaj komentarz