Porównywać naszej twórczości nie ma sensu, bo jest ona zupełnie inaczej pomyślana i napisana - od sposobu narracji, przez ogólny nastrój, konstrukcję bohaterów, przebieg samej akcji, opisy scen erotycznych, po długość. I używanie prostego porównania "lepsze / gorsze" nie ma większego sensu.
Co się natomiast tyczy odbioru, to właściwie sam sobie odpowiedziałeś - typowy odbiorca erotyki pisanej szuka raczej innych doznań, niż ja mogę mu zaoferować. Stąd popularnością cieszą się teksty raczej lżejsze, łatwiejsze i przyjemniejsze w odbiorze (i oczywiście z odpowiednią ilością seksów w seksach :P ) niż moje mocno wystylizowane, egzystecjonalne rozkminy z obszernymi opisami tła, nadające się nieraz bardziej do przewodnika niż literatury nieubranego faktu. Widocznie tak już jest i na siłę tego zmieniać nie będę, gdyż ani mnie nie przyniesie to satysfakcji z pisania czegoś, czego pisać tak naprawdę nie chcę, ani koniec końców czytelnikowi z czytania, bo będzie widział, że jest to zrobione na siłę. I tyle.
Zresztą jest tu nadto bez porównania bardziej poczytnych autorów i autorek niż ja, więc każdy znajdzie coś dla siebie