Bielizna....

- Patryk, grzebałeś w moich rzeczach?
Leżał w łóżku. Ciotka, o ch……. Przyjechała w nocy. Miała być dopiero jutro. Szybkie kroki dobiegały z korytarza, wyraźnie zmierzały do jego pokoju. Zakrył głowę kołdrą i udawał, że śpi. Po chwili tapczan ugiął się i przykrycie zostało ściągnięte z głowy. Piękna buzia w oprawie z brązowych, trochę potarganych włosów. Szlafrok, szczelnie opinający ciało, zawiązany w pasie. Mina raczej nierokującą dobrze.  
- Czego tam szukałeś?
Jasny gwint, przecież w łazience suszy się jej brązowy Triumph, z którymi się wczoraj zabawiał.
- Muszę do łazienki – próbował szybko wstać.
Uważnie mu się przyglądała. Coś w jego gwałtownej reakcji ją zastanowiło. Popchnęła go na łóżko.  
- To porażka!! – Co teraz będzie? – Myślał przerażony.  
Wyszła, po paru sekundach była z bielizną w ręku przed nim. Bez słowa odwróciła się i zostawiła go samego. To było gorsze niż gdyby na niego krzyczała. Rodzice ich wyjazd za granice, atrakcyjna praca. Został sam w mieszkaniu. Przed wyjazdem rozmowa z ojcem.
- Basia się tobą zaopiekuje. Będzie do ciebie zaglądać. Słuchaj jej. Za rok jak skończysz technikum, przyjedziesz do nas. Liczę na dobre oceny synku.
Siostra ojca, słyszał, jak czasami w żartach ojciec mówił do niej, że jest wypadkiem przy pracy rodziców. Miała dwadzieścia parę lat. Była o pięć lat starsza od niego. Brunetka z krótkimi włosami, bardzo zgrabna i zadbana. Nigdy nie nawiązał z nią bliższego kontaktu. Jakieś rozmowy o niczym, pytania o szkołę i tyle. Totalny luz, swoboda miał czas na wszystko. Naprawiał, a w zasadzie składał od podstaw motor, rozbitego Harleya. To była jego największa pasja. Ale w połowie października do domu przyszła Basia, rzuciła mu pod nogi torbę podróżna.
- Pakuj się, będziesz mieszkał u mnie. I to szybko - Jej wyraz twarzy nie wróżył niczego dobrego.
- Dlaczego? Sprawię tylko kłopot.
- Z rodzicami rozmawiałam, są na tak. Byłam w szkole, rozmawiałam z nauczycielami. Położyłeś naukę na całego. Obiecałam Darkowi, że cię dopilnuje, a ty mi wmawiasz, że wszystko jest ok.  
- A, bo bym zapomniała, kluczyki od garażu poproszę.
Tak, to był cios poniżej pasa.
- Oddam, jak uznam, że zasłużyłeś.
Kilka dni upłynęło nim się zaaklimatyzował. Wyrwany od napraw motoru nie potrafił zagospodarować czasu. Do dnia, gdy Basia zapomniała się i wyszła z pod prysznica nago do swojego pokoju. Zupełnie zapomniała, że ma w domu dziewiętnastolatka. Sama była zaskoczona. Okryła się ręcznikiem i przeszła do swojego pokoju bez słowa. Patryk siedział oniemiały. Cała złość za to, że musiał tu mieszkać, gdzieś się ulotniła. Nigdy nie biegał za dziewczynami i nie interesowały go. Uważał, że nie ma, o czym z nimi rozmawiać. Na próby zaczepek z ich strony nie reagował. Potrzeby emocjonalne zaspakajał jak każdy chłopak, w świecie fantazji. Po raz pierwszy po tym zdarzeniu, dostrzegł, że poza motorami, są jeszcze kobiety. Mimo woli porównywał ją do koleżanek ze szkoły. Coraz więcej myślał o niej. Próbował ją nawet podglądać, ale wydawało mu się to głupie. O wiele większe zainteresowanie poświęcił temu, w co się ubiera. Tu jego wyobraźnia pracowała na zupełnie innym poziomie. Dotyk jej bielizny wyzwalał w nim natychmiastowe podniecenie, a wyobraźnia podsuwała obrazy Basi. Często wyjeżdżała na dzień, dwa. Jej garderoba, a raczej bielizna, służyła wtedy do zupełnie innych celów. A, teraz jej niespodziewany powrót i taka wpadka. Leżał w łóżku i czuł się zdruzgotany, jak spojrzy jej w twarz, aż wstyd się pokazać. Poszedł pod prysznic, nawet zimny tusz nie uspokoił kłębiących się po "sklepieniem” myśli.
- Patryk!, Chodź na śniadanie.
Gdyby w tej chwili, obcy wylądowali w jego pokoju, mniej by się przestraszył niż głosu Basi. Jak zbity pies zszedł do kuchni. Basia kończyła nakładać na stół. Ubrana tylko w szlafrok nie do końca związany, a pod spodem widać było, gdy się poruszała, brązową bieliznę. Patryk o mało nie jęknął na głos. Jego ciało zareagowało natychmiast. Szybko usiadł żeby ukryć podniecenie.
- Jedz, póki ciepłe. Jak w szkole?
- Dziękuje. Nic nowego.
- Musimy pogadać Patryk.  
Nie wiedział, czego się spodziewać, ze zdenerwowania, widelec spadł mu na podłogę.
- Mam dwie sprawy. Twoja nauka, masz mieć co najmniej oceny dobre, ze wszystkich przedmiotów na półrocze. Na koniec roku oczekuję, że z języków obcych będziesz miał piątki. Na studia pójdziesz za granicą, bo tak chcą rodzice. Czy to jest dla ciebie jasne? Jeżeli potrzebujesz korepetytorów, to masz mi powiedzieć, wszystko załatwię.  
Z ulga przyjął, że rozmowa dotyka szkoły. By jej gotów wszystko obiecać.
- Postaram się.
- Dla mnie to za mało, masz mi dać słowo honoru, że nie jest to gadka – szmatka. Proszę, na razie proszę, żebyś codziennie informował mnie, jak jest z nauką, jakie dostałeś oceny.
Patrzył już bez obawy w jej twarz. Wydała mu się cudowna, długie rzęsy, zielone oczy w których czaiły się iskierki śmiechu, usta zmysłowe, nosek…. Jej głos miękki, a chwilami pojawiały się w nim nutki twardości, gdy akcentowała czego oczekuje. Wzrok zeszedł niżej, piersi……  
- Druga sprawa. Często mnie podglądasz? Czy zabawa z moją bielizną sprawia ci taką frajdę?  
Wyraz twarzy i pąsowiejące policzki powinny były być dostateczną odpowiedzią. Spuścił głowę. Naprawdę nie wiedział, jak ma się zachować i co odpowiedzieć.
- Zanim zaczniesz mi kłamać, jak ze szkołą, to włącz ten mały telewizor.  
Na szafce stał mały monitor. Widział jak Basia czasami ogląda jakieś filmy. Włączył i o mało się nie przewrócił z wrażenia. Na ekranie widział siebie w garderobie Basi, jak ….. Wyłączył monitor.  
- Kiedyś, włamano się tutaj, a mój znajomy założył mi wszędzie kamery i rejestrator. Chcesz jeszcze oglądać? – Zakpiła ze uśmiechem.
- Spodziewałam się, że jak mnie nie ma, to kogoś tu przyprowadzisz. A ty zabawiasz się moimi rzeczami. Ty już byłeś kiedyś z dziewczyną, powiedz?
Nie podniósł nawet głowy.
- Rozmowny to ty nie jesteś. Powiedz mi, dlaczego? Możemy rozmawiać szczerze, to zostanie między nami. Obiecuję. Traktuje cię poważnie.  
- Sama wiesz, że motory to moja pasja. Zabrałaś mi kluczyki, a potem widziałem cię nago. Nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą, a jeżeli już, to tylko takie zdawkowe rozmowy. Wtedy, gdy cię zobaczyłem to …….. Sam nie wiem jak to powiedzieć. Dostrzegłem w tobie nie ciotkę, widywaną od czas do czasu, ale piękną dziewczynę. Gdy wyjechałaś, to szukałem czegoś i wszedłem do twojej garderoby. To był impuls, sam nie wiem czemu i stało się. Reszta to wyobraźnia, dorobione obrazy do tego, co miałem w dłoni. Czuję się strasznie głupio, przepraszam. A teraz jeszcze to – wskazał na monitor. Co z tym będzie?
- To zależy od ciebie. Powiedziałam ci, czego oczekuję. Nie chce, żeby rodzice uznali, że nie umiałam cię dopilnować. Czy ja ci się naprawdę podobam? Ale mów szczerz, nie okłamuj mnie.
Wstała i usiadła mu na kolanach. Musiała wyczuć pośladkami, co się z nim dzieje. Jeżeli do tej pory był czerwony, to teraz musiał być purpurowy. Jej dotyk i świadomość, że ma te same brązowe stringi doprowadzały go na krawędź wytrysku. Pachniała cytrusami. Położyła dłoń na jego karku, delikatnie wsuwając palce we włosy. Poruszyła biodrami, próbując wygodniej usiąść i granica prysła. Czuła, do czego doprowadziła. Jęk Patryka i emocje wyeksponowane na twarzy, zamknięte oczy, gwałtowne drgawki chłopaka, mówiły same za siebie. Pochyliła się i pocałowała go. Jej język wsunął się w uchylone usta, zatoczył kółko, dotknął jego języka i znikł. Sama nie wiedział czemu to zrobiła. Powoli się uspokajał. Widział, że wpatrywała się w niego z uśmiechem.
- Przepraszam, ja…..
Pocałowała go ponownie. Próbował niezdarnie odwzajemnić, ale tylko wywołaj jej śmiech.
- Patryk, czy ty kiedykolwiek całowałeś się z dziewczyną?
Próbował ją zrzucić. Dosyć tych kpin. Czuł się bezradny i poniżony, w oczach zbierały się łzy.  
- Patryk, uspokój, co robisz – dopiero teraz zdała sobie sprawę, co się z nim dzieje.
- Przepraszam cię, nie chciałam cię zawstydzić, przepraszam. Proszę, posłuchaj mnie.
Ale on, wyrwał się i uciekł do swojego pokoju. Czuł się zaszczuty i oszukany. Powoli się uspokajał. Zaczął się pakować. Nie zostanie u niej. Otworzyły się drzwi.  
- Przepraszam cię, naprawdę. Porozmawiaj ze mną. Chcę ci wytłumaczyć.
- Szydzisz ze mnie. Możesz zrobić z tymi filmami, co chcesz. Nie będę mieszkał u ciebie i gdzieś mam naukę. Do żadnej szkoły już nie pójdę. Możesz to powiedzieć starym. Albo wyślij im filmiki.
Śmiesznie wyglądał z torbą w ręku i rosnącą plamą na spodniach w kroczu.
- Proszę poświęć mi kilka minut. A potem zrobisz, co chcesz. – Jej głos załamywał się na każdym słowie – Proszę.
Nie wiedział, co zrobić, gdzieś w środku, pomimo całego buntu nadal jej pożądał. Cofnął się do pokoju i usiadł na kanapie. Niezdarnie wycierał łzy. Usiadła obok.
- Rozmowy w szkole, nauczyciele, którzy powiedzieli, że przestałeś się uczyć i opuszczasz zajęcia. Sądziłam, że latasz za dziewczynami, alkohol, a może narkotyki, jak inni. Nie wiedziałam, że nigdy nie byłeś z dziewczyną. Myślałam, że udajesz, dopiero te zapisy z monitoringu. Byłam zaskoczona. Nie wiedziałam jak mam się zachować. Patryk, mówiłam, że możesz ze mną rozmawiać poważnie. Twoja reakcja dzisiaj, taka niespodziewana. Nie chciałam cię prowokować, no może trochę. Ale nie było moim zamiarem cię krzywdzić, czy upokarzać. Naprawdę, bardzo cię przepraszam. Proszę zostań. Sam nie wiedział, czy widok brązowej bielizny spod rozpiętego szlafroczka, czy jej dotyk, zapach, obecność, czy też to, co mówiła, ale narastało to w nim od rana, przytulił się gwałtownie do niej. Niezdarnie próbował całować. Nie broniła mu, oddawała pocałunki. Przerwał i patrzył jej w oczy.  
- Jesteś taka śliczna. Nawet nie wiesz ile razy wyobrażałem sobie, że się z tobą kocham. Obiecuje, daje słowo, że będę się uczył tak jak chcesz, ale nie odrzucaj mnie. Zgodzę się na wszystko, proszę cię. Powiedz, że tak, że się zgadzasz.  
Basia słuchała go i była coraz bardziej, zdumiona jego zachowaniem. Wiedziała, że sama doprowadziła do tej sytuacji. Ten młody załzawiony chłopak, taki nieporadny, działał na nią, czuła, że wilgotnieje. Przytuliła go do siebie. Oparł głowę na jej piersiach, nieporadnie próbował ich dotykać.  
- Masz koleżanki, które na pewno chętnie będą się z tobą spotykać.
- Dlaczego, ubrałaś tą brązową bieliznę? Powiedz mi prawdę, dlaczego?  
- Jak oglądałam zapis to byłam wściekła na ciebie. Twoja mina w łóżku rano, próba ukrycia bielizny. Chciałam ………. Sama już nie wiem. Bo mnie podniecało to, co z nią robiłeś. Nie wiedziałam, że jesteś prawiczkiem. I nie obrażaj się, jak tak mówię. Chciałam cię sprowokować, dlatego ją ubrałam. Wszystko potoczyło się nie tak. A czego ty się spodziewałeś?
- Że wyzwiesz mnie od zboczeńców. Powiadomisz rodziców, nie wiem, co jeszcze. Nie byłem w stanie sobie nawet tego wyobrazić. Twoje wyjście bez słowa okazało się jeszcze gorsze. Nigdy nie zwracałem uwagi na dziewczyny. To ty wtedy, takim zachowaniem bez okrzyku zawstydzenia, czy czegoś takiego, mnie zaintrygowałaś. Potem, to się już potoczyło. Pytałaś, czy cię podglądałem? Próbowałem, ale przestałem jak pomyślałem sobie, co będzie jak mnie przyłapiesz? A, bielizna …. Wyobrażałem sobie jak ją zakładasz, jak ja, ją z ciebie zdejmuje, to przyszło nie wiem, kiedy i skąd. Marzyłem o takiej chwili, że pozwolisz się dotykać, ale nie myślałem, że to tak będzie wyglądało jak w kuchni.  
- I co teraz smarkaczu?
- Nie wiem, naprawdę nie wiem. Cieszę się, że w końcu wyrzuciłem to z siebie i nie krzyczysz, nie wyzywasz. Ale co dalej? Nie chce robić tego znowu w garderobie. Chciałbym być z tobą, móc cię przytulać i całować. Robić z tobą to, na co mi pozwolisz. Jeżeli ty, tego będziesz chciała. Sam jestem zdumiony, że ci to mówię.
Tulił się do niej, jak psiak szukający miłości u właściciela.  
- To chodź dokończymy śniadanie – potargała mu włosy – I co ja mam z tobą zrobić.
Zeszli do kuchni. Patryk usiadł, a Basia na jego kolanach. Pochyliła się i całowała go w usta. Nieporadnie próbował oddawać pocałunki. Czuła, że to, na czym siedzi budzi się ponownie.  
- Wyjmij go – szepnęła mu do ucha.
Patryk, patrzył zaskoczony i nie wiedział jak się zachować. Wstyd i zażenowanie walczyły z ciekawością. Basia uniosła się nieznacznie, a Patryk wysunął ze spodenek swojego penisa. Nie spoglądając nawet na niego usiadła ponownie, wystawał z pomiędzy jej ud. Zaczęła całować chłopaka i poruszać udami. Na finał nie musiała długo czekać. Czuła jak się napina i kurczowo zaciska dłonie na jej biodrach. Jego jęk i próby poruszania biodrami. Po chwili na jej ciało spadały kolejne porcje nasienia. Ku jej zaskoczeniu przez chwilę czuła jak wiotczeje, by po nieznacznym jej poruszeniu, ponownie nabierać twardości. Patrzyła na niego zaskoczona.  
- Najadłeś się?
- Tak
- To chodź pod prysznic, musisz się umyć i ja też.
Przeszli do łazienki. Patryk skrępowany nie wiedział jak się zachować.  
- Rozbieraj się erotomanie i pod prysznic – mówiła ze śmiechem.
Sama nie wiedziała do końca, dlaczego to robi. Może dla tego, bo miała poczucie winy, a może po prostu ten smarkacz swoja nieporadnością zaczął ją fascynować. Ściągał spodenki próbując ukryć stan swojego podniecenia. Nie umknęło uwadze Basi, że członek miał spory.  
- Nie chowaj go tak, nie masz się, czego wstydzić.
Zrzuciła szlafrok, odpięła stanik. Patryk patrzył jak zahipnotyzowany na uwalniany biust, ściągała majteczki. Gładko wygolona cipeczka z niewielkim paseczkiem równo przystrzyżonych włosków. Weszła do kabiny. Puściła wodę i sięgnęła po żel, nalała na dłonie i zaczęła myć głowę, barki, tors Patrykowi. Chłopak nie wiedział jak ma się zachować. To, co się działo przechodziło jego marzenia. Kucnęła, myła mu uda, nogi. Patrzył zachłannie na jej poruszający biust, najchętniej by go schwycił, ale bał się reakcji Basi.
- Odwróć się.
Zaczęła mu myć plecy, wsunęła dłoń miedzy pośladki, zahaczając o jadra. Patryk był już na krawędzi orgazmu, gdy zza pleców ujęła mu członka. Ściągnęła skórkę i zaczęła go namydlać. Chłopak zgiął się, oparł rękami o ścianę i wyrzucał z siebie kolejne porcje spermy. Basia ujęła go mocniej i zaczęła wykonywać posuwiste ruchy drażniąc go nadal.
Jej ruchy pobudziły Patryka ponownie.
- Teraz ty mnie umyj.
Patrzył zaskoczony, nie wiedział, co ma robić, od czego zacząć. Do tego ona śmiała się w głos.
- Przecież chciałeś, mówiłeś, że marzyłeś, żeby mnie dotykać. To umyj mnie, tylko bądź delikatny. Nie jestem częścią motocykla. – znowu pocałował go w usta.
Dotknął jej barków i poczuł jakby przeszedł przez jego ciało prąd. Powolnymi ruchami mył jej ręce. Ze śmiechem, uchwyciła go za dłonie położyła na swoich piersiach i pokazała, czego oczekuje. W jakim stanie był Patryk, to wystarczył Basi rzut oka poniżej. Chłopak drżał, a ruchy rąk nieśmiałe na początku, zaczęły być coraz bardziej podniecające dla Basi. Obróciła się do niego plecami. Stojący członek chłopaka, co jakiś czas uderzał w pośladki. Umył jej plecy i znowu się zawahał.
- Myj dalej, śmiało – głos Basi zrobił się chrapliwy, nasączony ładunkiem emocji.
Sama nie spodziewała się, że tak będzie reagować. Jego niezdarne ruchy strasznie ją podniecały. Jej krocze tonęło w wilgoci i nie była to woda z prysznica. A on mył jej pośladki i nieśmiało wprowadził dłoń między nie. Umył jej nogi i wstał. Złapał go za dłoń i położyła na swoim brzuchu wykonując nią koliste ruchy. Powoli kierowała go coraz niżej, aż dotarł do jej kobiecości. Czuła na plecach przyspieszony oddech Patryka. Jego członek napięty do granic możliwości ocierał się miedzy pośladkami. Poprowadziła mu palce i pokazała jak ma nimi poruszać. Niezdarnie zahaczał o jej łechtaczkę, ale chyba właśnie ta niezdarność, tak szybko doprowadziła ją do orgazmu. Głośnym krzykiem i zaciskaniem ud na jego dłoni oznajmiła spełnienie. Patryk stał przestraszony. Odwróciła się i całowała go w usta. Po raz pierwszy dzisiaj, próbował nieumiejętnie odpowiadać na ruchy jej języczka.  
- Dziękuję, mój erotomanie.
Dokończysz mnie myć? – Spytała z zadowolona miną – Tego chciałeś.
Nawet nie zauważyła, że Patryk ponownie przeżył orgazm, jej pośladki były całe w jego nasieniu.  
- Basiu, ja …………...

batavia

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3138 słów i 17289 znaków, zaktualizował 6 maj 2017.

9 komentarzy

 
  • abigail

    :devil:

    20 kwi 2017

  • nanoc

    O rzesz w mordę misia ale na mnie podziałało, brawo

    16 kwi 2017

  • Slugalegionu

    o ch……. ~ Spokojnie starczą trzy kropki. :)
    Patryk!, ~ Przecinek Ci się przypałętał. :v
    Sama nie wiedział czemu to zrobiła. ~ Zmiana osoby.
    Proszę zostań. Sam nie wiedział, czy widok [...] ~ Zgubiony enter.
    I parę innych dupereli, ale jest okej.

    28 sty 2016

  • batavia

    @Slugalegionu  Chciałbym, żeby było ok, ale do tego to jak droga do Tipperary.

    28 sty 2016

  • Slugalegionu

    @batavia, jak uważasz. :v Jest okej, bo nie opisujesz przesadnie wszystkiego (no... tutaj tego nie robisz) acz faktycznie za szybko wprowadziłeś zakochanie się w Patryku. :/ Acz nieporadność tego chłopaka jest urocza. :)

    28 sty 2016

  • batavia

    @Slugalegionu być może, być może ale "szczeniaki" tak mają, sam nim byłem to wiem.

    28 sty 2016

  • Slugalegionu

    @batavia, ależ ten chłoptaś to zaleta. :3

    28 sty 2016

  • Jerzy

    Konkret

    12 sty 2016

  • nienasycona

    Pierwszy raz zaintrygowało mnie "rodzinne" opowiadanie. Czekam na kolejną część i po raz wtóry proszę, byś zwrócił uwagę na literówki

    10 sty 2016

  • batavia

    @nienasycona Skarbie, nie będzie. To koniec. Twoja wypowiedź jest dowodem na to, że lepiej jak czytelnicy są zaintrygowani i mogą sami w swojej głowie tworzyć ciąg dalszy. Co do literówek, wybacz, pomysł kilka godzin, doba na poprawki, ale większości w zamyśle i błędy zostają. Dziękuje.

    10 sty 2016

  • horus33

    Dobre. Bardzo dobre. Miałbym pomysł na podobne opowiadanie. Na twoim miejscu spróbowałbym je skierować na inne tory.

    10 sty 2016

  • batavia

    @horus33 To koniec. W domysłach czytelników  powstanie o wiele więcej wersji niż w skończonej historyjce. Dzięki za uznanie.

    10 sty 2016

  • horus33

    @batavia Może i tak. Osobiście uważam, że jedna część nie pozwala na rozwinięcie opowieści.

    10 sty 2016

  • JohnCale

    Nie no musi być kolejna część. Musi cos dalej być. Dawaj. Pisz kolejny rozdział.

    9 sty 2016

  • anulka

    Podoba mi się jak piszesz, jest zmysłowo, namiętnie, nie odkrywasz wszystkich kart  pozostawiasz  niedopowiedzenia....

    9 sty 2016

  • violet

    No, no. Dużo masz pomysłów i szybko piszesz, gratulacje.

    9 sty 2016

  • batavia

    @violet Niestety, pomysł to nie wszystko. Jeszcze zostaje kaleczenie języka. To raczej ta smutna część. Pa.

    9 sty 2016