Dowcipy - str 45

Viralowe kawały i suchary
  • Monotonia!

    Lekcja religii w szkole. Ksiądz mówi dzieciom o małżeństwie.
    - Wiecie, że Arabowie mogą mieć kilka żon? To się nazywa poligamia. Natomiast chrześcijanie mają tylko jedną żonę. A to się nazywa... Może ktoś z Was wie?
    W klasie cisza, nikt nie podnosi ręki.
    - To się nazywa - podpowiada ksiądz - mono... mono...
    Jaś podnosi w górę rączkę:
    - Monotonia!

  • Nie braliśmy udziału.

    - Jasiu, a gdzie jest wasz tatuś? - dopytuje się ciekawski sąsiad.
    - Pojechał na trzy lata do Ameryki.
    - A dlaczego was ze sobą nie zabrał?
    - Bo my w tym napadzie nie braliśmy udziału.

  • Jasiu spierdział się w klasie

    Jasio puścił głośnego, śmierdzącego bąka w klasie i został wyrzucony za drzwi. Chodzi sobie po korytarzu i powtarza: "Gdzie tu sens, gdzie logika?". Spotyka go dyrektor szkoły, który usłyszał, co Jasio mamrocze pod nosem i pyta go, co się stało. A Jasio na to:
    - Otóż spierdziałem się panie dyrektorze w klasie, a pani wyrzuciła mnie za drzwi. No i oni tam wszyscy zostali w tym smrodzie, a ja tu sobie na korytarzu oddycham świeżym powietrzem. Więc pytam - gdzie tu sens, gdzie logika?!

  • Ja je wąchałem!

    Lekcja biologii. Nauczycielka tłumaczy:
    - Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
    Głos Jasia z tyłu klasy:
    - K*rwa! A ja je wąchałem!

  • Tristan i Izolda

    Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia:
    - Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
    Kowalski jest następny:
    - Zygmunt i Regina. Dla nas też dwa...

  • Ciąża pozamaciczna

    Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
    - No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
    Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
    - Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
    - Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

  • Nieaktualne ceny

    - Płaci pan 254,99.
    - Przepraszam, ale na półce było 199,99!
    - Przepraszam, ale na niektóre towary skończyła się promocja, a ceny wiszą stare, jeszcze nie zdążyliśmy zmienić.
    - Dobrze. Proszę, tu jest 500 zł.
    - Co to za dziwny banknot?!
    - Jaki dziwny? 500 zł, normalne. Z 1991 roku. Po prostu stary, jeszcze nie zdążyłem wymienić.

  • Mucha w ci...

    Wleciała mucha do cipki. Latała we wszystkich kierunkach nie mogąc znaleźć wyjścia. Po piętnastu minutach zupełnie wycieńczona siadła i rzecze:
    - Teraz to albo mnie chuj strzeli, albo krew zaleje!

  • Policjant zatrzymuje samochód

    Policjant zatrzymuje samochód:
    - Wie pan jakimi zakosami jedzie pańskie auto?
    - Naprawdę przepraszam panie władzo, przed jazdą wypiłem pół litra...
    - To jeszcze nie jest powód żeby dawać żonie prowadzić.