Sikanie do basenu
Pewien chłopiec kąpał się na basenie.
Ratownik mówi: "nie sikaj do wody"
Chłopiec odpowiada: "inni też sikają do wody"
Ratownik: "tak, ale nie z trampoliny"
Pewien chłopiec kąpał się na basenie.
Ratownik mówi: "nie sikaj do wody"
Chłopiec odpowiada: "inni też sikają do wody"
Ratownik: "tak, ale nie z trampoliny"
Pani zadała dzieciom wypracowanie pod tytułem "uroki zimy”
Wszyscy dzieci napisali śliczne opowiadania, Jasio też.
Po kolei wszyscy czytają swoje wypracowania no i Jasio ciągle trzyma rączkę w górze,
Pani miała obawy bo znała Jasia, no ale wszyscy już przeczytali i został Jasio,
Pani z bólem serca poprosiła Jasia o odczytanie swojego wypracowania, więc Jasio zaczyna:
"Zima jest piękna, wszystko wokoło śnieg otulił śniegową pierzynką, mróz zmroził ziemię w izbie jest ciepła, a na oknie mróz wymalował piękne kwiaty.
Wychuchałem na szybie otworek przez który widać skute lodem jezioro.”
– pięknie, pięknie przerywa zachwycona pani, kontynuuj proszę.
Jasio czyta dalej:
"na środku jeziora dwoje wilków się pierdoli……..”
– źle, źle Jasiu
– źle prosę pani bo lód śliski i się im łapki rozjeżdżają
Hakerzy z Sosnowca spróbowali się włamać do skrzynki pocztowej prezydenta miasta.
.
.
.
.
Ale zaskoczył ich listonosz.
- Kiedyś spotkałem się z płatnym zabójcą.
- Po co?!
- Chciałem dać mu zlecenie na niego.
- I CO???
- Nie wiem, nie odzywa się od tamtej pory
Ucieka dwóch wariatów z psychiatryka. Biegną po dachach gdy nagle przestrzeń między jednym, a drugim dachem się powiększa. Nie mają szansy przeskoczyć. Jeden mówi do drugiego:
- Andrzej. Posłuchaj. Zapale latarkę, a ty przejdziesz na drugą stronę po świetle.
Drugi odpowiada:
- Ty. Ja nie jestem taki głupi. Jak będę przechodził to mi latarkę zgasisz.
Facet w kasie biletowej na dworcu:
- Są jeszcze bilety na 14:32 do Władywostoku?
- Tak, oczywiście.
- A znajdzie się górna kuszetka ściana w ścianę z toaletą?
- Jest.
- A przede mną tabor cygański bilety kupował, da się jechać w jednym wagonie z nimi?
- Tak, ale uprzedzam, że tam jeszcze rezerwa wraca.
- Nie szkodzi, poproszę ten bilet.
Jakiś czas później w domu, mąż wraca, żona z kuchni woła:
- Kochanie, kupiłeś mamie bilet do domu?
- Tak, ostatni dorwałem...
Jezus był sowieckim szpiegiem.
Miał na nazwisko Ipanienko.
W tekście wyraźnie jest: "chodźmy wszyscy do stajenki, do Jezusa Ipanienki".
Ojciec pyta syna:
- Jasiu, co dzisiaj robiliście na matematyce?
- Szukaliśmy wspólnego mianownika.
- Coś ty?! Gdy ja chodziłem do szkoły, też go szukaliśmy. Cholera jasna, że też nikt nie miał szczęścia do tej pory go znaleźć...
Blondynka bierze udział w telewizyjnym quizie. Moderator stawia następujące pytania:
1. Jak długo trwała Wojna Stuletnia?
- 116 lat
- 99 lat
- 100 lat
- 150 lat
Blondynka korzysta z możliwości nieudzielania odpowiedzi na jedno pytanie.
2. Z którego kraju pochodzi kapelusz typu "panama"?
- w Brazylii
- w Chile
- w Panamie
- w Ekwadorze
Blondynka prosi o pomoc publiczności.
3. W którym miesiącu Rosjanie obchodzą rocznice Rewolucji Październikowej?
- w styczniu
- we wrześniu
- w październiku
- w listopadzie
Blondynka korzysta z jokera telefonicznego i dzwoni do innej blondynki.
4. Jak brzmi właściwe imię króla Georga IV?
- Albert
- Georg
- Manuel
- Jonasz
Blondynka korzysta z jokera "pól na pól".
5. Od którego zwierzęcia pochodzi nazwa Wysp Kanaryjskich?
- od kanarka
- od kangura
- od szczura
- od psa
Blondynka odpada z gry.
P.S.
Jeżeli uznałeś perypetie blondynki za zabawne, to tu masz właściwie odpowiedzi:
1. Wojna Stuletnia trwała 116 lat - od 1337 do 1453.
2. Kapelusz "panama" pochodzi z Ekwadoru.
3. Rocznice Rewolucji Październikowej obchodzi się 7. listopada.
4. Właściwe imię króla Georga IV brzmi Albert - zmienił je w 1936.
5. Nazwa Wysp Kanaryjskich pochodzi z łaciny w której canis oznacza psa.
Jedzie rolnik drogą, nagle zauważa prostytutkę:
- Wsiada pani?
- Oczywiście!
Jadą 30 min, nagle prostytutka pyta:
- Uprawia pan seks?
- Nie, w tym roku tylko pszenicę i buraki
Idę ostatnio przez miasto, patrzę, o, sklepik " WSZYSTKO PO 3 ", zaraz sobie pośmieszkuję.
- Dzień dobry, poproszę wszystko. (hihihi)
- Proszę bardzo, należy się 3...
- Poważnie?
- Miliony. Należy się 3 miliony.
- Żartowałem, poproszę tylko ten wazonik.
- Musi pan wziąć 3.
- Nie chcę trzech, chcę jeden.
- Ale u nas wszystko po 3.
- Dobra, kurna, proszę zapakować.
- Oj, oj, ale musi pan przyjść za półtorej godziny...
- Dlaczego?
- Bo dopiero wpół do 2, a u nas wszystko po 3.
Żona do męża:
- Jak wygrasz w lotto, to od razu robię sobie naciąganie zmarszczek, botoks i sztuczne cycki. Co ty na to?
- A co byś powiedziała, gdybym za tę kasę zrobił tuning naszego Tico?
- No co ty? Po co będziesz ładował kasę w starego grata, jak możesz mieć nówkę sztukę?
- Cieszę się, że mnie rozumiesz.